Prezydent Andrzej Duda – ułaskawienie obowiązuje

Zaproponowałem marszałkowi Sejmu Szymonowi Hołowni, żeby dla zamknięcia sprawy Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika i uniknięcia dalszego piętrzenia kontrowersji i niepokoi, uznać dzisiaj, że ułaskawienie z 2015 r. było i jest skuteczne – powiedział prezydent Andrzej Duda.
.Prezydent Andrzej Duda rozmawiał w poniedziałek z marszałkiem Sejmu Szymonem Hołownią na temat kwestii wygaszenia mandatów polityków PiS Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika.
Po tym spotkaniu prezydent zwracał uwagę na skomplikowaną i napiętą sytuację wokół sprawy Kamińskiego i Wąsika. „Konia z rzędem temu, kto w ogóle jeszcze rozumie o co chodzi, zwłaszcza jeżeli chodzi o zwykłych obywateli” – mówił.
Prezydent przypomniał, że w 2015 r. zastosował prawo łaski wobec czterech osób, w tym wobec Kamińskiego i Wąsika, którzy byli wówczas skazani nieprawomocnie przez sąd pierwszej instancji. Jak mówił, ułaskawienie abolicyjne było realizacją konstytucyjnej prerogatywy prezydenckiej.
Ułaskawienie – jak wskazał – zostało następnie zakwestionowane „przez kilku sędziów Sądu Najwyższego”, a to spowodowało „lawinę różnego rodzaju wyroków”. „Doprowadziło to do straszliwej komplikacji prawnej, która w tej chwili przeniosła się na grunt kwestii wygaśnięcia czy niewygaśnięcia mandatów panów posłów” – mówił prezydent.
„Moje stanowisko jest jednoznaczne: prerogatywa prezydencka została skutecznie wykonana w 2015 r., wszyscy czterej panowie zostali skutecznie ułaskawieni przez prezydenta RP. To zamknęło sprawę w sposób definitywny. Tym samym nie mam żadnej wątpliwości, ze panowie mają dzisiaj mandaty poselskie, które zostały im przydane przez obywateli w ostatnich wyborach i mają prawo wykonywania tych mandatów. Stanowią część ustawodawczego organu państwa, jakim jest Sejm” – oświadczył Duda.
„Zakomunikowałem to panu marszałkowi, jednocześnie proponując panu marszałkowi, żeby – dla zamknięcia tej sprawy, uniknięcia niepokoi państwowych, społecznych, ustrojowych i dalszego piętrzenia kontrowersji – uznać dzisiaj, że ułaskawienie z 2015 r. było i jest skuteczne” – dodał prezydent.
Konflikt dwóch partii w polskiej polityce
.„Nie można pozwolić, aby cała rzeczywistość polityczna nad Wisłą została podporządkowana konfliktowi dwóch bratnich partii wywodzących się z „Solidarności” – pisze Michał STRĄK na łamach Wszystko co Najważniejsze.
„Moment cyklu, w którym się znajdujemy, cechuje niedobór myślenia propaństwowego w łonie elit politycznych, które skupione są przede wszystkim na rywalizacji partyjnej. W takich realiach samo nawoływanie do zgody z pewnością nie wystarczy. Niezbędne jest, aby Polska stworzyła odpowiednie warunki instytucjonalne dla relacji skłóconych obozów. Mam na myśli przede wszystkim wypracowanie wspólnego stanowiska naszej klasy politycznej na temat miejsca Polski na politycznej mapie Europy i świata oraz pozycji Polski w UE. Palącą kwestią jest również ponadpartyjna dyskusja na temat roli biurokracji, wymiaru sprawiedliwości, organizacji pozarządowych oraz zorganizowanych środowisk gospodarczych w budowaniu równowagi państwa. Sądzę, że reformy wymaga cały sposób kierowania państwem, w tym centralna administracja rządowa. By można było z optymizmem patrzeć w przyszłość, muszą się zmienić także materialne i organizacyjne warunki funkcjonowania partii politycznych oraz naukowego zaplecza kraju, a przy tym sposób prezentowania polityki w mediach. Na czele polskiej polityki powinni stanąć ludzie zdolni do myślenia w sposób nowoczesny, wolny od schematów, w ramach których funkcjonują obecni liderzy i które nie przyniosą Polsce wymiernych korzyści” – wskazuje autor.
„Polityczny duopol to anachronizm, który nie wspiera społecznej innowacyjności i nie popycha do współdziałania, lecz promuje w to miejsce kultywowanie przebrzmiałych wartości i konfliktów. Ci, którzy to zrozumieją i zdołają wypracować wspólną, klarowną wizję rozwoju kraju – przynajmniej w kluczowych obszarach – nauczą się, jak rządzić Polską” – pisze Michał STRĄK.
PAP/Aleksandra Rebelińska/Wszystko co Najważniejsze