Prezydent Andrzej Duda z wizytą na Litwie

Prezydent Andrzej Duda w czwartek wieczorem przybył z roboczą wizytą na Litwę, gdzie spotka się z prezydentem Gitanasem Nausedą. W piątek 26 kwietnia wraz z litewskim przywódcą będzie obserwował ćwiczenia wojskowe „Brave Griffin”.
Andrzej Duda na Litwie
.Andrzej Duda rozpoczął roboczą wizytę na Litwie, podczas której towarzyszy mu szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego (BBN) Jacek Siewiera. W piątek rano Nauseda powita polskiego prezydenta na poligonie w rejonie olickim, w miejscu ćwiczeń wojskowych „Brave Griffin”. Następnie prezydenci Polski i Litwy będą gośćmi tego przedsięwzięcia.
Zaplanowano także rozmowy plenarne delegacji pod przewodnictwem prezydentów, po których Duda i Nauseda spotkają się z przedstawicielami mediów na konferencji prasowej.
Po południu prezydenci wezmą udział w konferencji „The Idea of Europe Forum” na Uniwersytecie Witolda Wielkiego w Kownie. Jak zapowiedział przed wylotem szef BBN, wszystkie zagadnienia poruszane w trakcie panelu będą poświęcone kwestiom bezpieczeństwa wschodniej flanki NATO i przesmyku suwalskiego oraz współpracy polsko-litewskiej.
„Panel dyskusyjny, pomimo tematyki ściśle związanej z bezpieczeństwem regionalnym, będzie inicjatywą rozpoczynającą obchody 20-lecia wstąpienia (Polski i dziewięciu innych państw) do UE” – dodał Siewiera.
Andrzej Duda wróci do kraju w piątek wieczorem.
Manewry „Brave Griffin”
.Tygodniowe polsko-litewskie ćwiczenia wojskowe „Brave Griffin” 24/II rozpoczęły się w niedzielę w okolicach Druskiennik, Olity i Oran na Litwie.
Zadaniem manewrów z udziałem sojuszników z USA i Portugalii jest przetestowanie w przesmyku suwalskim scenariusza obronnego opartego na polsko-litewskim planie Orsza. Według danych litewskiej armii w ćwiczeniach przy granicy z Polską bierze udział 1,5 tys. żołnierzy i prawie 200 jednostek sprzętu wojskowego.
Koniec z fonetyzacją nazw własnych na Litwie
.Na temat odejścia Litwy od fonetyzacji pisowni nazw własnych, która miała być narzuconym rozwiązaniem w czasach sowieckich, na łamach „Wszystko co Najważniejsze” pisze Rajmund KLONOWSKI w tekście „Litwa wychodzi z «russkogo mira»„.
„Pisownia nazw i nazwisk na Litwie została uregulowana. Litewski parlament w trzecim czytaniu przyjął poprawki do ustawy o dokumentach osobistych, zezwalającej na używanie w nich liter W, Q oraz X, ale przede wszystkim odchodzącej od pisowni „fonetycznej” imion i nazwisk w dokumentach. Chociaż nie przewiduje się używania nielitewskich znaków diakrytycznych, to w końcu Ana może być Anną, Zbignev – Zbigniewem, a Tomaš – Tomaszem. Ustawę podpisał prezydent Gitanasa Nausėdy i jest to wydarzenie historyczne – na płaszczyznach dalej sięgających niż tylko relacje polsko-litewskie”.
„W 141-osobowym parlamencie za poprawkami głosowało 18 stycznia 82 posłów. To istotna zmiana i pewne dopełnienie rozdziału relacji polsko-litewskich, jaki otworzył się również głosowaniem nad nazwiskami 8 kwietnia 2010 roku. Była to ostatnia wizyta na Litwie śp. Prezydenta RP Lecha Kaczyńskiego. Wówczas głosujących „za” było czterokrotnie mniej. Prezydent, podkreślając, że jest zwolennikiem bliskiej współpracy polsko-litewskiej, zaznaczył też, że „ten problem pozwala na to, aby ci, którzy nie są zwolennikami koncepcji bardzo silnego zbliżenia między naszymi krajami, mieli argumenty”. I tak było”.
”Upokorzenie prezydenta Lecha Kaczyńskiego – najszczerszego przyjaciela Litwy – w przeddzień katastrofy smoleńskiej miało wymiar nie tylko symboliczny, ale też polityczny. W ciągu ponad dekady, która upłynęła od tego czasu, relacje między Polską i Litwą zatoczyły koło. Ze strategicznego partnerstwa przerodziły się w „zimny pokój”, żeby z czasem znów wracać do normalności. Ale przyjęcie tej ustawy jest ważne nie tylko dla relacji polsko-litewskich – wielu komentatorów zresztą zwraca uwagę, że to pierwszy krok, gdyż w obecnym kształcie ustawa rozwiązuje problemy Litwinek wychodzących za obcokrajowców, ale nie obywateli Litwy narodowości polskiej, gdyż nadal nie zezwala na używanie znaków diakrytycznych, więc przykładowo Józef nadal byłby pisany jako Juzef lub Jozef. Naprawdę pisownia nazw na Litwie to ważniejsze dla samej Litwy, bo dopełnia też historię znacznie dłuższą” – pisze Rajmund KLONOWSKI.
PAP/Delfina Al Shehabi/Wszystko co Najważniejsze/JT