Prezydent Andrzej Duda z wizytą w Armenii

Współpraca Polski i Armenii, zbliżająca się prezydencja Polski w Radzie UE oraz wpływ wojny w Ukrainie i agresywnej polityki Rosji na sytuację w Europie i na Kaukazie Południowym – to m.in. tematy, które poruszy podczas rozmowy prezydent Andrzej Duda i Wahagn Chaczaturiana, prezydent Armeni.

Jesteśmy gotowi – Prezydent Andrzej Duda

.Polski prezydent przebywa w Armenii wraz z małżonką Agatą Kornhauser-Dudą od poniedziałku. Na wspólnej konferencji prasowej w Erywaniu we wtorek Duda podkreślił wagę długiej i dobrej współpracy z Armenią oraz wskazał na jej możliwy rozwój w czasie zbliżającej się polskiej prezydencji w Radzie UE.

Prezydent Andrzej Duda o potencjale dwustronnej współpracy gospodarczej i przekazał, że zaprosił prezydenta Armenii do złożenia wizyty w Polsce. „Mówiliśmy też o rozwoju współpracy w zakresie nowych technologii, w zakresie ochrony klimatu, zielonej energii” – dodał.

Poruszony został temat sytuacji bezpieczeństwa w Europie i na Kaukazie Południowym. Zdaniem Dudy wojna w Ukrainie i agresywna polityka Rosji niekorzystnie wpływają na sytuację na Kaukazie Południowym, gdyż pokazują chęć dominacji tego kraju w regionie.

Jak zaznaczył polski prezydent, temat procesu pokojowego między Armenią i Azerbejdżanem poruszył zarówno podczas wtorkowej rozmowy z Chaczaturianem, jak i w rozmowie z prezydentem Azerbejdżanu Ilhamem Alijewem na marginesie konferencji klimatycznej COP29 w Baku. Przypomniał, że oba te kraje od wielu lat toczą spór o Górski Karabach, zamieszkany do września 2023 r. przez Ormian separatystyczny region, będący de iure częścią Azerbejdżanu.

Prezydent podkreślił, że Polsce bardzo zależy na tym, by mieszkańcy obu tych krajów mogli żyć spokojnie i współistnieć jako wolne narody. „Gdybyśmy byli potrzebni we wsparciu stabilizacji sytuacji, to jesteśmy gotowi” – zadeklarował. Jak dodał, Polska chce odnowienia obejmującej Armenię inicjatywy Partnerstwa Wschodniego.

Chaczaturian przekazał, że jego kraj opowiada się za pokojowym rozwiązaniem toczących się obecnie konfliktów – zarówno na Kaukazie Południowym, jak i w innych miejscach.

Ocenił, że strona polska dobrze zna realia systemu radzieckiego i wie, z jakimi trudnościami boryka się obecnie Armenia.

Zwrócił uwagę na współpracę w ramach Partnerstwa Wschodniego; wyraził nadzieję na jej zacieśnienie między Armenią i UE w czasie polskiej prezydencji w Radzie UE.

Chaczaturian mówił też o potrzebie zacieśnienia współpracy z Polską, głównie w dziedzinie gospodarki i kultury.

Jesteśmy wdzięczni naszym sojusznikom 

.”Zwłaszcza w trudnych czasach, kiedy odrodził się rosyjski imperializm, który dzisiaj próbuje zniszczyć naszego sąsiada, którego ze wszystkich sił wspieramy. I który – wierzymy w to głęboko – będzie wraz z nami także częścią wolnego świata, bo dzięki wolnemu światu i wsparciu obroni się przed rosyjską agresją. Ale przede wszystkim jesteśmy odpowiedzialni za swoje bezpieczeństwo” – mówił prezydent Andrzej Duda podczas wystąpienia w Dniu Święta Narodowego, 11 listopada 2024 r.

„Dzisiaj patrzą na nas Ojcowie Niepodległości – i ci, którzy prowadzili zabiegi polityczne, i ci, którzy realizowali działania militarne, tak jak Marszałek Józef Piłsudski. Dzisiaj patrzą na to, jak w odpowiednim momencie zaczęliśmy modernizację i umacnianie polskiej armii. Dzisiaj patrzą na to, jak konsekwentnie ponosimy – my, całe polskie społeczeństwo, cały polski naród – wyrzeczenie, jakim są ogromne wydatki na obronność po to, by zapewnić bezpieczeństwo, byśmy nie musieli walczyć, by nikt nie odważył się nas napaść, tak jak stało się to w 1939 roku, kiedy zaniedbano tę sprawę i od strony infrastrukturalnej, i w istocie także i od strony politycznej”.

Wyciągamy wnioski z tamtych błędów. Szanujemy absolutnie i żądamy absolutnego przestrzegania niepodległości, suwerenności i integralności terytorialnej wszystkich krajów, tak jak dzisiaj przede wszystkim Ukrainy, która musi wrócić do swoich granic sprzed rosyjskiej napaści – nie tylko tej z 2022 roku, ale także tej pierwszej, z 2014 roku. Tego wymagają bezpieczeństwo, porządek świata, a także i siła, i przestrzeganie prawa międzynarodowego.

„Dziś nie mam żadnych wątpliwości, że potrzebujemy – tak jak już wcześniej wspomniałem – dobrej i owocnej współpracy euroatlantyckiej. Mrzonką jest – jak wydaje się niektórym – że dzisiaj Europa jest w stanie zapewnić sobie sama bezpieczeństwo. Otóż przykłady z historii – i to wcale niedalekiej – pokazują, że w obecnym stanie, wobec odradzającego się rosyjskiego imperializmu raczej nie będzie w stanie zapewnić sobie sama bezpieczeństwa bez Stanów Zjednoczonych, zwłaszcza przy obecnym, cały czas jeszcze niskim poziomie wydatków na obronność w stosunku do przywróconej na tory wojenne rosyjskiej gospodarki.

Niech nikt nie myśli, że jeżeli państwa NATO Europy będą wydawały poniżej 2 proc., a nawet 3 proc. PKB na obronność, to będą w stanie zapewnić sobie i nam wszystkim bezpieczeństwo. Nie będą w stanie. Bo niedawno zorientowano się, że zasoby chociażby amunicji w Europie wystarczyłyby zaledwie na kilka dni tak naprawdę walki na froncie obrony Ukrainy przed rosyjską agresją. Z taką brutalną prawdą politycy i stratedzy europejscy zetknęli się w toku tej trwającej cały czas wojny.

Tak, jesteśmy dzisiaj w awangardzie. Tak, wydajemy ponad 4 proc. PKB na naszą obronność, a w przyszłym roku – cieszę się bardzo – że planujemy wydać ponad 4,7 proc. naszego PKB na ten niezwykle ważny, fundamentalny dla bezpieczeństwa nas wszystkich i naszej ojczyzny cel” – podkreślał prezydent RP.

PAP/WszystkocoNajważniejsze/MB

Materiał chroniony prawem autorskim. Dalsze rozpowszechnianie wyłącznie za zgodą wydawcy. 26 listopada 2024