Prezydent Ukrainy Wołodymir Zełenski spotkał się z premierem Donaldem Tuskiem

Wołodymir Zełenski przybył do Warszawy, gdzie spotkał się zarówno z prezydentem RP Andrzejem Dudą, jak i prezesem rady Ministrów Donaldem Tuskiem.
Wizyta ukraińskiego przywódcy
.Premier Donald Tusk i prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski uczcili minutą ciszy pamięć ofiar śmiertelnych ataku rakietowego wojsk rosyjskich na Ukrainie, podczas którego w Kijowie ostrzelany został szpital dziecięcy.
Na początku wspólnej konferencji prasowej w KPRM premier Tusk, w związku z rosyjskim atakiem na Ukrainie, oddał najpierw głos prezydentowi Zełenskiemu. „Wiecie, że dzisiaj Rosja uderzyła w wielu miastach Ukrainy – Kijów, Krzywy Róg, Dniepr; uderzono też w jeden z najważniejszych naszych szpitali (…) w związku z tym chciałbym poprosić, i dziękuję za taką możliwość, aby wszyscy tutaj obecni chwilą milczenia uczcili pamięć zmarłych” – powiedział Zełenski.
Premier powiedział, że spotkanie w cztery oczy z prezydentem Zełenskim mnie mogło się rozpocząć inaczej niż właśnie od wspomnienia tych, którzy zginęli dzisiaj pod rosyjskimi bombami. „Byłem bardzo poruszony tym, co powiedział mi pan prezydent o obiektach ataku, np. szpital dziecięcy dzieci chorych na raka” – dodał.
„Nie ma takich słów, dokumentów, deklaracji politycznych, które wystarczyłyby z jednej strony jako słowa potępienia dla agresora, a z drugiej strony, które by wystarczyły za oznaki solidarności i pomocy” – powiedział.
Prezydent Wołodymyr Zełenski i premier Donald Tusk podpisali także ukraińsko-polską umowę w dziedzinie bezpieczeństwa. Dokument zawiera praktyczne wzajemne zobowiązani, a nie puste obietnice – podkreślił premier Tusk.
Szef rządu powiedział po podpisaniu umowy, że podobne porozumienia zawarło z Ukrainą już 19 państw i UE jako całość. Tusk zaznaczył, że jemu i prezydentowi Zełenskiemu zależało bardzo podczas prac nad umową, by nie skończyło się tylko na deklaracjach dobrej woli. Podkreślił, że każde słowo w tym dokumencie coś znaczy i chodzi o praktyczne wzajemne zobowiązania, a nie puste obietnice. Zapowiedział, że w najbliższym czasie wraz z sojusznikami postanowienia będą wypełniane.
Do zawarcia porozumień o bezpieczeństwie zobowiązały się na szczycie NATO w Wilnie w 2023 r. wszystkie państwa G7 oraz 25 innych krajów, w tym Polska. Takie umowy zgodnie z postanowieniami ubiegłorocznego szczytu Sojuszu stanowią gwarancję wsparcia zachodnich sojuszników dla Ukrainy.
My, Polacy, pomagamy Ukrainie zarówno ze względu na naszą przyjaźń i solidarność, ale też ze względu na własny dobrze pojęty interes. Kto dzisiaj broni Ukrainy, broni także siebie” – powiedział Tusk, zaznaczając, że chce, by słowa te wybrzmiały bardzo mocno.
„Dlatego to jest, być może, nawet najlepszą gwarancją naszej współpracy na rzecz bezpieczeństwa, bo dzisiaj mamy wspólny program, wspólny projekt, bo nasze bezpieczeństwo jest wspólne i nierozłączne” – zaznaczył.
Szef rządu przypomniał też o zaangażowaniu „zwykłych ludzi, tu w Polsce, na rzecz pomocy rodzinom ukraińskim”, gdy Ukraina została zaatakowana przez Rosję. „My przecież tym się nie zamierzamy chwalić, bo to był dla Polaków najbardziej naturalny odruch solidarności. I chcę powiedzieć, że możecie na nas w dalszym ciągu liczyć. Wolelibyśmy, tak jak i wy, żeby Ukraina znowu była dla wszystkich bezpiecznym domem, ale tak długo, jak długo niektórzy wasi rodacy będą potrzebowali pomocy, będą się czuli tutaj, w naszym kraju, jak w domu” – zapewnił Tusk.
„I nic w tej sprawie się nie zmieni” – podkreślił.
Premier mówił też, że atak Rosji na Ukrainę jest atakiem na przyjaciół i sąsiadów Ukrainy. „W tej chwili nie bezpośrednim, ale dobrze wiemy, że ta wojna – gdyby zakończyła się źle – to zakończyłaby się źle nie tylko dla Ukrainy, ale także dla Polski, dla całej Europy, dla całego świata zachodniego. (…) Cały wolny świat to przyznaje, że wojna Rosji z Ukrainą i heroiczna obrona Ukrainy jest obroną całego naszego świata” – dodał.
„Umówiliśmy się też w naszym porozumieniu na sformowanie i szkolenie na terenie Polski ukraińskiego legionu. Będzie to nowa formacja złożona z ochotników, która na wzór ukraińsko-polsko-litewskiej brygady mogłaby umożliwić obywatelom Ukrainy, znajdującym się na terenie Polski, wzięcie udziału w obronie Ukrainy” – przekazał preyzdent Wołodymir Zełenski.
„Legion ukraiński przeszedłby szkolenie w Polsce, zostałby wyposażony i uzbrojony. Każdy obywatel Ukrainy, który zdecyduje się wstąpić do legionu, będzie mógł podpisać kontrakt z siłami zbrojnymi Ukrainy” – dodał Zełenski.
Prezydent Wołodymir Zełenski przyjęty w Belwederze przez prezydenta Andrzeja Dudę
.Prezydent Duda spotkał się w Belwederze ze składającym wizytę w Warszawie prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim. Do spotkania prezydentów doszło przed szczytem NATO w Waszyngtonie, który odbędzie się w tym tygodniu i na który udają się zarówno Duda, jak i Zełenski.
Prezydent podkreślił podczas spotkania, że wszędzie, gdzie jest, stara się akcentować, że kwestia przyjęcia Ukrainy do NATO może być uwarunkowana tylko jedną rzeczą – „wolą społeczeństwa ukraińskiego”.
„Jeżeli społeczeństwo ukraińskie będzie miało wolę przynależności do Sojuszu Północnoatlantyckiego, to NATO nie może się wahać i Ukraina musi zostać do NATO przyjęta” – zaznaczył Duda.
„My od samego początku wspieramy te europejskie i euroatlantyckie aspiracje społeczeństwa ukraińskiego, wspieraliśmy je i będziemy wspierali także w tej szczególnej sytuacji, w jakiej Ukraina jest dzisiaj. I w ciągu tych najbliższych dni damy temu wyraz w Waszyngtonie” – powiedział prezydent.
Zapewnił też, że na polskiej scenie politycznej nie ma pod tym względem zróżnicowania, jeżeli chodzi o te siły polityczne, które dzisiaj w Rzeczypospolitej sprawują władzę. „Niezależnie od barw partyjnych mówimy jednym głosem” – podkreślił Andrzej Duda.
Jeżeli społeczeństwo ukraińskie będzie miało wolę przynależności do Sojuszu Północnoatlantyckiego, to NATO nie może się wahać i Ukraina musi zostać do NATO przyjęta; my od początku wspieramy europejskie i euroatlantyckie aspiracje społeczeństwa ukraińskiego – powiedział prezydent Andrzej Duda.
Prezydent podkreślił podczas spotkania, że wszędzie, gdzie jest, stara się akcentować, że kwestia przyjęcia Ukrainy do NATO może być uwarunkowana tylko jedną rzeczą – „wolą społeczeństwa ukraińskiego”.
„Jeżeli społeczeństwo ukraińskie będzie miało wolę przynależności do Sojuszu Północnoatlantyckiego, to NATO nie może się wahać i Ukraina musi zostać do NATO przyjęta” – zaznaczył Duda.
„My od samego początku wspieramy te europejskie i euroatlantyckie aspiracje społeczeństwa ukraińskiego, wspieraliśmy je i będziemy wspierali także w tej szczególnej sytuacji, w jakiej Ukraina jest dzisiaj. I w ciągu tych najbliższych dni damy temu wyraz w Waszyngtonie” – powiedział prezydent.
Zapewnił też, że na polskiej scenie politycznej nie ma pod tym względem zróżnicowania, jeżeli chodzi o te siły polityczne, które dzisiaj w Rzeczypospolitej sprawują władzę. „Niezależnie od barw partyjnych mówimy jednym głosem” – podkreślił Andrzej Duda.