Priorytety polskiej prezydencji - co już wiemy?

Komisja Europejska podwyższyła prognozy wzrostu PKB dla Polski. W 2024 r. ma to być 3 proc., a w 2025 r. - 3,6 proc. Wcześniejsze, wiosenne szacunki mówiły o wzroście na poziomie 2,8 proc. w tym roku i 3,4 proc. w roku przyszłym.

Dyplomy europejskie na zwieńczenie wspólnych międzyuczelnianych programów studiów, ewaluacja programu Horyzont Europa, rozwój Europejskiej Przestrzeni Badawczej (ECB) – to związane z nauką tematy, którymi chce się zająć Polska podczas prezydencji w Radzie UE – mówi dr hab. Patrycja Matusz.

Priorytety polskiej prezydencji

.Polska obejmie prezydencję w Radzie Unii Europejskiej od stycznia 2025 r. (trio wraz z Cyprem i Danią). Pełnomocniczką ministra nauki do spraw europejskich i prezydencji Rzeczypospolitej Polskiej w Radzie Unii Europejskiej jest dr hab. Patrycja Matusz z Uniwersytetu Wrocławskiego. O polskich planach mówiła ona podczas konferencji Horizon4Poland. To wydarzenie, na którym spotykają się polscy przedsiębiorcy oraz przedstawiciele wiodących instytucji w obszarze innowacji z partnerstwami europejskimi i partnerami zagranicznymi.

Zapytana, czym w ramach prezydencji chce się zająć Polska w obszarze nauki i szkolnictwa wyższego, powiedziała, że ważne będą prace nad wprowadzeniem dyplomu europejskiego i powiązanych z nim dokumentów. Dodała, że dyplom europejski zaproponowany został przez Komisję Europejską wiosną tego roku. To nowy rodzaj kwalifikacji na poziomie europejskim. Od jakiegoś czasu w UE mowa jest o tzw. joint programmes, czyli wspólnych programach studiów prowadzonych przez różne europejskie uczelnie.

Zwieńczeniem takich wspólnych studiów miałby być właśnie wspólny dyplom europejski wydawany przez kilka uczelni. „To ważny dokument wyznaczający trendy w zacieśnianiu współpracy między uczelniami w Europie. Wpisuje się w działania, które tworzyły Inicjatywę Uniwersytetów Europejskich” – powiedziała prof. Matusz. Jej zdaniem dyplom może być trudno wprowadzić, bo państwa członkowskie mają tu różne koncepcje. Jak tłumaczy ekspertka, sieć dobrych uczelni mogłaby wspólnie wydawać dyplom uznawany w Europie, a to wzmocniłoby pozycję absolwentów na europejskim rynku pracy. Dodała jednak, że najpierw uczelnie musiałyby wspólnie wypracować programy na wszystkich poziomach studiów program.

Program „Horyzont Europa” 

.W obszarze nauka i innowacje – ważnym programem, którym zająć się ma Polska w ramach prezydencji, jest ewaluacja programu Horyzont Europa. To największy w historii Unii Europejskiej program w zakresie badań naukowych i innowacji. W ciągu 7 lat (2021–2027) na nowatorskie badania i innowacyjne rozwiązania przeznaczone zostanie łącznie 95,5 mld euro. „Horyzont Europa to jeden z kluczowych projektów, jeśli chodzi o współpracę nauki i biznesu, jeśli chodzi o rozwój nowych technologii, innowacyjnych rozwiązań. Coraz więcej polskich firm, uczelni bierze w nim udział” – powiedział minister nauki Dariusz Wieczorek na nagraniu przygotowanym w ramach konferencji Horizon4Poland.

Wyraził nadzieję, że w ramach spotkania uda się wypracować rozwiązania, które zwiększą udział polskich podmiotów w europejskich programach. Prof. Matusz zwróciła uwagę, że w porównaniu z poprzednim programem – Horyzont 2020 – to w programie Horyzont Europa obserwować można poprawę, jeśli chodzi o udział polskich instytucji. „Rzeczywiście jest lepiej , ale wciąż są to wyniki niesatysfakcjonujące. Powinniśmy ciężej pracować, żeby projektów finansowanych z Horyzontu Europa było więcej” – oceniła rozmówczyni.

Jej zdaniem prezydencja to czas, kiedy warto dyskutować na wielu poziomach: o rozwiązaniach europejskich i o tym, jak przystosowujemy rozwiązania krajowe, by wzmacniać naukowców w aplikowaniu o programy z Horyzonty Europa i z programu ERC. W jej ocenie np. budowanie potencjału aplikacyjnego w grantach z ERC wymaga kompleksowych zmian w kształtowaniu karier młodych naukowców. Prof. Matusz dodała, że kolejnym obszarem, który będzie omawiany podczas polskiej prezydencji, ma być Europejska Przestrzeń Badawcza i formułowanie celów w tym zakresie na lata 2025-2027.

Następnym elementem ma być dyskusja o tym, w jakim stopniu i jak najlepiej wykorzystywać infrastrukturę instytucji badawczych i instytucji szkolnictwa wyższego w Europie i jak dzielić się zasobami, żeby być jak najbardziej konkurencyjni wobec goniących nas innych liderów w badaniach. Prof. Matusz wyjaśniła, że państwo pełniące prezydencję może np. kształtować agendę spotkań, którym przewodniczy, może proponować nowe punkt do dyskusji. To również okazja, by zaprezentować swoje pomysły, wizję i obecność w UE.

Ostatni dzwonek Draghiego

.Na temat tego jakie wyzwania stojące przed UE zostały wskazane w raporcie Mario Draghiego na łamach „Wszystko co Najważniejsze” pisze Andrzej KRAJEWSKI w tekście „Ostatni dzwonek Draghiego„.

„«To jest egzystencjalne wyzwanie dla Unii» – tymi słowami określił Mario Draghi kwestie, które zawarł w specjalnym raporcie dla Komisji Europejskiej. Jego wagę podkreśliło wspólne ogłoszenie dokumentu przez byłego szefa Europejskiego Banku Centralnego oraz Ursulę von der Leyen na konferencji prasowej, co przyciągnęło uwagę mediów z krajów europejskich. Ale i bez tej oprawy jest to bardzo ważny raport”.

„Po pierwsze dlatego, że ma szansę stać się mapą drogową dla Komisji Europejskiej. Ta, kierując się diagnozami Draghiego, może przygotować całościowy plan działań, który następnie zaprezentuje przywódcom krajów Unii oraz Parlamentowi Europejskiemu, tworząc coś analogicznego do ogłoszonego pod koniec 2019 r. Europejskiego Zielonego Ładu. Dla przypomnienia – jego wykonanie skonkretyzowano potem pakietem dyrektyw „Fit for 55””.

.”Po drugie, oto wreszcie na samych unijnych szczytach otwarcie powiedziano to, co od dawna wręcz wylewa się z setek specjalistycznych analiz ekonomicznych, a także doniesień mediów. Europa tonie, bo przegrywa na polu ekonomicznym z Chinami i Stanami Zjednoczonymi. Co gorsza, zwycięzcy nie zamierzają okazywać Staremu Kontynentowi łaski, lecz czerpać zyski z jego kumulowanego w przeszłości bogactwa, ponieważ w takich relacjach nie obowiązują zasady savoir-vivre’u, lecz chęć pomnażania zysków. A jeżeli jedyne, co się potrafi, to je oddawać, wówczas strona dominująca zyski po prostu bierze. Tak jak hiszpańscy konkwistadorzy, którzy od razu wzięli sobie bogactwo Inków i Azteków. Albo jak Brytyjska Kompania Wschodnioindyjska przez długie dekady wysysająca bogactwo z Indii i Chin” – pisze Andrzej KRAJEWSKI.

PAP/Ludwika Tomala/WszystkocoNajważniejsze/MJ

Materiał chroniony prawem autorskim. Dalsze rozpowszechnianie wyłącznie za zgodą wydawcy. 13 listopada 2024