
Arcydzieła sztuki literackiej, jak „Pan Tadeusz” są zawsze współczesne, nowoczesne i żywe. Prawdziwe arcydzieła się nie starzeją. Starzeją się ich interpretacje – powiedział literaturoznawca prof. Andrzej Waśko podczas dyskusji „Tradycja romantyczna wczoraj i dziś” zorganizowanej przez IPN w Belwederze.
.W Belwederze zakończyła się dyskusja „Tradycja romantyczna wczoraj i dziś. Wokół serii wydawniczej Literatura i pamięć” zorganizowana z okazji wydania 10. tomu z cyklu „Literatura i pamięć”. W rozmowie prowadzonej przez dr Tomasza Szturo uczestniczyli prof. dr hab. Andrzej Waśko, prof. dr hab. Janusz Gruchała, prof. dr hab. Krzysztof Dybciak.
Prof. Andrzej Waśko doceniony przez prezesa IPN Karola Nawrockiego
.Szef IPN podkreślił, że „jest jakaś moc w Panu Tadeuszu Adama Mickiewicza”, dodając, że „ta moc sprawia, że słowa Pana Tadeusza dźwięczą w duszach, sercach i umysłach Polaków już od ponad dwóch wieków”. „Dzięki książce prof. Andrzeja Waśki warto sięgnąć po raz kolejny, tym razem przyglądając się temu wielkiemu literackiemu dziełu pomiędzy literaturą, historią a pamięcią. To zupełnie nowe odkrycie i nowe spojrzenie na wielkie dzieło” – powiedział szef IPN.
Karol Nawrocki przypomniał, że prof. Andrzej Waśko napisał, że „Soplicowo było mikrokosmosem Polski”. „Było i pozostaje też mikrokosmosem narodowej pamięci o XIX wieku, wieku romantyzmu, w którym badanie historyczne i nauka historyczna dla literatów była także ważna” – podkreślił historyk.
„Cieszę się z tej polemiki pana profesora, zapoczątkowanej w 2015 r., w innej książce, w której prof. Waśko zastanawia się, czy lepiej dzieje XIX i XX wieku są w stanie oddać zawodowi historycy – pedanci zagłębieni w książkach, jak ich nazywa pan profesor – czy jednak literaci i poeci, którzy nie tylko odbijają historię w zwierciadle literatury, ale są też współtwórcami historii pod względem wyobraźni, natchnień i emocji, które towarzyszą każdemu społeczeństwu” – powiedział historyk.
Prof. Andrzej Waśko: prawdziwe arcydzieła się nie starzeją
.Zebrani podkreślali, że rok 2022 był obchodzony jako Roku Romantyzmu Polskiego i dlatego punktem odniesienia dla tej dyskusji w Belwederze oraz dla 10. tomu cyklu „Literatura i pamięć” był „Pan Tadeusz” Adama Mickiewicza.
„Czy to nadal jest książka, która może nam coś powiedzieć? Próbuję na to pytanie odpowiedzieć na 300 stronach tekstu. Jako historyk literatury należę do tej grupy osób, którzy wiedzą, że arcydzieła sztuki literackiej, takie jak Pan Tadeusz są zawsze współczesne, nowoczesne i żywe. Prawdziwe arcydzieła się nie starzeją. Starzeją się ich interpretacje. Mamy przed oczyma XIX-wieczne ilustracje Elwiro Andriollego. Jakże one są zamknięte w swojej epoce i to nie w epoce romantycznej, ale w drugiej połowie XIX wieku. One nam się kojarzą z Panem Tadeuszem i ta interpretacja się zestarzała” – powiedział prof. dr hab. Waśko, podkreślając, że polska myśl najchętniej wybiera formą literacką .„Tak jest właśnie z naszymi romantykami. Starzeją się późniejsze interpretacje: młodopolska, ta z dwudziestolecia międzywojennego i ta zapisana w latach 60. XX wieku” – dodał literaturoznawca.
„Każde pokolenie badaczy i krytyków musi arcydzieła czytać na nowo i pisać książki, użyteczne przez pewien czas, a potem są one zastępowane przez kolejne” – wyjaśnił Waśko.
Seria „Literatura i Pamięć”
.„Seria wydawnicza Literatura i Pamięć zawiera w swej nazwie ideę, która zdecydowała o jej powstaniu: literatura jest jednym z najważniejszych narzędzi służących budowaniu pamięci zbiorowej. Wspólnota lektur tworzy tkankę łączącą Polaków, buduje elementy wspólne wyobraźni czytelników, pozwala identyfikować się z bohaterami, stanowi temat rozmów i dostarcza cytatów, którymi posługują się ludzie kulturalni. Wspólnie z opracowaniami historycznymi jest źródłem wiedzy o przeszłości, która przecież jest podstawą identyfikacji narodowej. Książki w serii Literatura i Pamięć są popularnonaukowymi monografiami o charakterze historycznoliterackim, poświęconymi ważnym, a ciągle źle obecnym twórcom i zjawiskom literackim, głównie ostatniego stulecia. Celem tomów ma być ukazanie wartości światopoglądowych i artystycznych polskiej literatury, jej związków z historią narodową i powszechną. Większość tomów serii ma dwuczęściową konstrukcję składającą się z autorskiego tekstu o wysokich walorach poznawczych i estetycznych oraz z wyboru pism danego pisarza, grupy, nurtu czy gatunku” – czytamy w materiałach wydanych przez współorganizatorów projektu – Fundacji Rozwoju Systemu Edukacji.
Pierwsze trzy tomy cyklu „Literatura i pamięć” wydano w 2019 r. Po przerwie spowodowanej pandemią COVID-19 wydano siedem kolejne tomy, obecnie jest ich już 10. Dotychczas opublikowano już tomy poświęcone twórczości Karola Wojtyły – Jana Pawła II, Józefa Mackiewicza, Jana Polkowskiego, Józefa Piłsudskiego, tom poświęcony współczesnej poezji i prozie, wydarzeniom 1920 r. w polskiej literaturze oraz pisarstwu kard. Stefana Wyszyńskiego.
„Zachęcamy wszystkich do czytania tomów naszego cyklu, analizowania, do polemiki, także do tego, aby się z nimi nie zgadzać” – powiedział prof. Andrzej Waśko, podkreślając, że książki serii „Literatura i pamięć” są skierowane dla środowisk edukacyjnych, historyków literatury, wykładowców, studentów i przedstawicieli mediów.
Znaczenie polskiej literatury epoki romantyzmu
.Uczestnicy dyskusji podkreślali, że literatura epoki romantyzmu była impulsem dla wielu kolejnych pokoleń Polaków i wpłynęła na ich postawy oraz na wydarzenia historyczne jak powstania styczniowe, Legiony Polskie, wybuch powstania warszawskiego czy też powstanie Solidarności w 1980 r. Literatura romantyzmu uformowała i nadal, także w czasach postmodernizmu, formuje świadomość narodową Polaków.
„Literatura i filozofia romantyczna była dostrzegana i doceniana szczególnie w trudnych okresach historii, w czasach wstrząsów i konfliktów. Twórczością Słowackiego był zafascynowany Józef Piłsudski. Z kolei twórczość Norwida i kwestie, jak być społeczeństwem pełnym i prawdziwym, bardziej pasują do czasów pokoju i stabilizacji. W obecnym, niespokojnym dla Europy, a także dla całego świata okresie, ukryte do niedawna aspekty romantyzmu nabrały nowego znaczenia i sensu” – powiedział historyk i teoretyk literatury i redaktor naukowy serii wydawniczej „Literatura i Pamięć” prof. dr hab. Krzysztof Dybciak.
Organizatorami spotkania są kancelaria Prezydenta RP Andrzeja Dudy, Instytut Pamięci Narodowej oraz Fundacja Rozwoju Systemu Edukacji.
Literatura jest najważniejsza
.„Zawsze mnie dziwiło, że pisarze są honorowani. Z godnym pożałowania uporem najlepsi autorzy starają się opisać świat bez nadziei, spustoszony przez nieszczęście, przepełniony w większości miernymi, a czasem otwarcie złymi ludźmi. W tymże świecie nie ma miejsca na szczęście, cnotę i miłość. One już nie są tu u siebie. Występują jedynie jako zadziwiające, niemal cudowne wysepki na oceanie cierpienia, obojętności i zła” – pisze Michel HOUELLEBECQ, jeden z najwybitniejszych współczesnych pisarzy francuskich.
„Co gorsza, sami autorzy są dosyć często maniakami seksualnymi, czasem – rzadziej – pedofilami, a prawie zawsze są uzależnieni od alkoholu lub innych dużo bardziej niebezpiecznych używek. Ja na przykład od ponad czterdziestu lat zmagam się z głębokim uzależnieniem od tytoniu. Skoro pisarze potrzebują tego, aby uczynić swoje życie bardziej znośnym, oznacza to, że ich wizja świata, którą starają się nam przekazać, jest wizją rozpaczy i grozy. Czy w tej sytuacji zasadne jest zatem wyróżnianie tych ludzi i wskazywanie ich jako godnych podziwu? Moim zdaniem tak, mimo wszystko” – podkreśla pisarz.
Literatura nie przyczynia się do rozwoju wiedzy, jeszcze mniej do moralnego postępu ludzkości, natomiast znacząco poprawia ludziom poczucie dobrostanu. I czyni to w sposób, którym nie może się posłużyć żadna inna forma sztuki.
Jak twierdzi Michel HOUELLEBECQ:
Fundamentalną racją bytu literatury powieściowej jest to, że człowiek na ogół ma umysł zbyt skomplikowany, zbyt bogaty, jak na egzystencję, którą musi prowadzić. Fikcja nie jest dla niego tylko przyjemnością – jest potrzebą. Potrzebuje innych egzystencji, innych niż jego własna, po prostu dlatego, że jego własna mu nie wystarcza. Te inne egzystencje nie muszą koniecznie być ciekawe, mogą być równie dobrze posępne. Mogą zawierać wiele doniosłych wydarzeń lub prawie żadnych. Nie muszą być egzotyczne: mogą rozgrywać się pięćset lat temu na innym kontynencie, a mogą być osadzone w domu obok. Ważne jest tylko to, że są inne.
PAP/Maciej Replewicz, Anna Kruszyńska/WszystkoCoNajważniejsze/PP