Prof. François HARTOG we "Wszystko co Najważniejsze"

Prof. Francois HARTOG

Dnia 17 lipca 1946 r. urodził się François HARTOG, historyk francuski, profesor École des hautes études en sciences sociales (EHESS) w Paryżu, gdzie kieruje katedrą starożytnej i nowoczesnej historiografii. Redakcja przypomina z tej okazji wybrane teksty jego autorstwa, które ukazały się we „Wszystko co Najważniejsze„.

Klio. Śmierć historii. Europa na peryferiach

.”Czy historia stała się europejskim pomnikiem pamięci? To obrazoburcze pytanie jeszcze w latach 70. zaskoczyłoby, a nawet zszokowało historyków. W najlepszym wypadku nie zrozumieliby jego znaczenia” – pisze prof. François HARTOG w tekście „Klio. Śmierć historii. Europa na peryferiach”.

Jak twierdzi, „od czasów starożytnych Klio była uznawana za muzę historii. Ci, dla których śpiewała, zdobywali piękną chwałę (kleos). Przez długi czas historia była światem bohaterskich czynów, władców, wielkich ludzi. Jej celem było dostarczenie przykładów do naśladowania. Dzisiaj wydaje się, że Klio została wyparta z naszych europejskich społeczeństw przez Mnemosyne – w mitologii greckiej bogini i uosobienie pamięci. Jej sława była tak wielka, że matka zajęła miejsce córki. Nie ma już historii, która ocenia pamięć – jest pamięć, która powraca do historii, aby ją zakwestionować, a nawet odrzucić”.

„Współczesny reżim historyczny ma dwa aspekty: aspekt postępu (w Europie, a zatem w centrum) i aspekt ewolucji (gdzie indziej, na peryferiach). Na jednym biegunie znajduje się człowiek współczesny, coraz bardziej zajęty przyszłością, a na drugim biegunie człowiek prymitywny, który wegetuje w zastoju” – pisze prof. François HARTOG.

Autor stoi na stanowisku, że „pamięć dominuje w Europie i poza nią. Zapanowała kultura pamięci, która przejawia się w dużej liczbie pomników i nadaje rytm wspomnieniom. Co więcej, aby lepiej trzymać się rzeczywistości świata po koloniach i podziałach Jałty, historycy, chcąc pozostawić za sobą historię narodową, imperialną i kolonialną, zaproponowali odpowiedzi niemal techniczne, które nazwano: historią powiązaną, wspólną historią, historią skrzyżowaną, a ostatecznie historią globalną, które są nowymi ścieżkami prowadzącymi do pozbycia się współczesnego reżimu historyczności i jej teleologii”.

„Jedno jest pewne – jeśli pojawi się nowa koncepcja historii (być może bez wielkiej litery H), nie powstanie ona w europejskich pracowniach” – pisze prof. François HARTOG.

Renesans Europy Środkowej

.W tekście „Renesans Europy Środkowej” prof. François HARTOG pisze, że „nikt w czasie zimnej wojny nie podejrzewał, że możemy podział Europy przesunąć lub stłumić. I nikt, przynajmniej na Zachodzie, nie był przygotowany na upadek imperium sowieckiego i wszystkie konsekwencje, w tym poznawcze, z tym związane”.

„Powstanie Europy Środkowej było ściśle związane z końcem I wojny światowej. Wtedy też po raz pierwszy region ten wyróżnił się w świadomości Zachodu. Wcześniej bowiem Europa Środkowa podzielona była między imperia: niemieckie, rosyjskie i austro-węgierskie, a nawet Imperium Osmańskie. Jednak po I wojnie światowej doszło do przebudzenia Europy Środkowej, które objawiło się w stosunkowo krótkim okresie narodowotwórczym i budowania państwowości – brutalnie przerwanej przez wybuch II wojny światowej, która na wiele lat położyła kres idei tego regionu” – pisze prof. François HARTOG.

Jak podkreśla „od 30 lat Europa Środkowa odradza się ponownie. W 1991 roku Václav Havel ogłosił powstanie Grupy Wyszehradzkiej jako inicjatywy mającej na celu odtworzenie idei Europy Środkowej i nadanie jej politycznej tożsamości. Obecnie procesy narodotwórcze w tym regionie są bardzo silne, czego powodów możemy się doszukiwać w braku historycznej okazji do budowy narodu zgodnie z jego XIX-wieczną koncepcją. W efekcie w krajach Europy Środkowej istnieje silny nurt polityki pamięci, który ma dwuwymiarowy wpływ na współczesną rzeczywistość”. 

Rosja nie jest i nigdy nie była częścią Europy

.”Od 30 lat Ukraina buduje swoją państwowość, wykuwając niezależność polityczną, kulturową i językową w sposób w pełni zorientowany na Zachód i walcząc o swoje miejsce w Europie. Unia Europejska stanowiła dla Kijowa realistyczną opcję, być może ze względu na raczej niewielkie szanse na członkostwo w NATO. Ta prozachodnia orientacja Ukrainy oraz dążenie społeczeństwa do demokracji najwyraźniej okazały się bezpośrednim zagrożeniem dla Władimira Putina oraz jego władzy w Rosji. Paradoksalnie jego dążenie do ukrócenia prozachodnich trendów społecznych na Ukrainie okazało się kontrproduktywne. Rosyjski prezydent nie docenił roli emocji” – pisze prof. François HARTOG.

Dodaje jednocześnie, że „Moskwa zawsze odgrywała ważną rolę w europejskiej architekturze bezpieczeństwa, chociaż mówienie o bezpieczeństwie w przypadku Rosji to być może niewłaściwe słowo. Jednak do dziś niektórzy politycy na Zachodzie są absolutnie przekonani, iż jest to państwo potrzebne do zapewnienia stabilności w Europie”.

„W przeciwieństwie do Ukrainy Rosja nie jest i nigdy nie była częścią Europy. Oczywiście możemy doszukać się powiązań kulturowo-historycznych, odnoszących się do religii, powiązań z Bizancjum, przy czym musimy pamiętać, że dyskusja ta jest nadal ożywiona w samej Rosji. Oczywiście też część historii Rosji jest związana z Europą, a część historii Europy jest powiązana z Rosją. Jednakże Rosja ma jednocześnie tę część historii własnej, w której nie doszukamy się europejskich wzorców tożsamościowych ani europejskich wzorców zachowań. Jednak kluczowe w trudności, jaką ma Zachód z wyobrażeniem sobie świata bez Rosji, jest inne rozumienie koncepcji czasu. Europa i cały świat zachodni żyje w warunkach głębokiego prezentyzmu. To teraźniejszość stanowi dla nas największą wartość, podobnie jak doczesność i tempo. Nie można tego powiedzieć o Rosji, a podejrzewam, że również o Chinach. Przegrywamy, gdyż żyjemy w innym czasie; żyjemy tu i teraz, a nie wczoraj i jutro”.

WszystkoCoNajważniejsze/SN

Materiał chroniony prawem autorskim. Dalsze rozpowszechnianie wyłącznie za zgodą wydawcy. 16 lipca 2024