Prof. Jerzy EISLER we „Wszystko co Najważniejsze”

Dnia 12 czerwca 1952 r. urodził się prof. Jerzy EISLER, historyk, nauczyciel akademicki, specjalista w zakresie dziejów najnowszych Polski. Redakcja przypomina z tej okazji teksty jego autorstwa, które ukazały się we „Wszystko co Najważniejsze”.
Skrócona historia III RP
.„Trudno jest dokonać rzetelnego bilansu III RP. Wystarczy przypomnieć, że już w ciągu kilku pierwszych lat transformacji Polska z importera żywności (zwłaszcza zboża) stała się eksporterem. Produkcja żywności przestała być problemem. Pojawiały się natomiast przejściowo trudności ze sprzedażą za granicę jej nadwyżek. Umiejętność skutecznego wynajdowania alternatywnych rynków zbytu jest także jednym z pozytywów nowej sytuacji gospodarczej. Na rynku wewnętrznym, o ile w PRL-u problemem było kupowanie czy może raczej – jak wówczas mówiono – »zdobywanie« wielu deficytowych artykułów, o tyle w III RP jedynym problemem w tym względzie stało się posiadanie pieniędzy. Ale właśnie ich brak, w połączeniu z nowymi, często bardzo atrakcyjnymi wyrobami zapełniającymi sklepy oraz agresywną reklamą, do której odbioru społeczeństwo polskie nie było przygotowane, stawał się niekiedy źródłem głębokich frustracji. Polacy szybko jednak przekształcili się w społeczeństwo konsumpcyjne ze wszystkimi tego konsekwencjami” – pisze prof. Jerzy EISLER w tekście „Skrócona historia III RP”.
Jak podkreśla, „dzisiaj Polska jest na najlepszej drodze do dołączenia (…) do rodziny najbogatszych i najwyżej rozwiniętych państw świata. (…) W porównaniu z 1989 r. o prawie 10 lat wydłużyła się w Polsce średnia długość życia. Stopniowo redukujemy dystans dzielący nas od najbogatszych państw świata. Choć bardzo dużo już zrobiono, wiele nadal jest do wykonania”.
„Polska znajduje się w niezwykle korzystnym położeniu. Jest członkiem najsilniejszego sojuszu polityczno-militarnego w dziejach ludzkości (NATO) oraz organizacji skupiającej najbogatsze i najwyżej rozwinięte państwa świata (UE). Ma przyjazne lub co najmniej poprawne stosunki ze wszystkimi swoimi sąsiadami. Przyszłość Polski w stopniu nieporównywalnym z innymi okresami zależy od nas: naszej mądrości, cierpliwości, przedsiębiorczości, innowacyjności, pracowitości” – twierdzi prof. Jerzy EISLER.
Polacy w czasie stanu wojennego zademonstrowali wielki rozsądek
.„Brak sięgnięcia po broń po wprowadzeniu stanu wojennego był dowodem siły „Solidarności” i źródłem jej późniejszego triumfu w 1989 r.” – pisze prof. Jerzy EISLER w artykule „Polacy w czasie stanu wojennego zademonstrowali wielki rozsądek”.
Historyk zwraca uwagę, że „stan wojenny był największą operacją wojskową przeprowadzoną na ziemiach polskich po 1945 roku. Zawczasu został niezwykle starannie przygotowany oraz dopracowany w szczegółach pod względem logistycznym i organizacyjnym. Zdaniem części obserwatorów niewiele jednak brakowało, żeby okazał się najbardziej krwawą tragedią na terenie Polski od zakończenia II wojny światowej”.
Prof. Jerzy EISLER dodaje, że „zważywszy na użyte środki bojowe, fakt, że w pierwszym miesiącu obowiązywania stanu wojennego zginęło „zaledwie” 10 osób, zakrawał na cud. Nie tyle jednak było to następstwem pewnej powściągliwości organizatorów i bezpośrednich realizatorów stanu wojennego, ile świadczyło raczej o tym, że członkowie i sympatycy zdelegalizowanej Solidarności – wbrew długiej polskiej tradycji insurekcyjnej, konspiracyjnej, niepodległościowej – działali z umiarem i raczej rzadko decydowali się na podjęcie radykalnego oporu. Mimo to w następnych miesiącach i latach stanu wojennego (i »powojennego«) nie udało się uniknąć kolejnych ofiar”.
„Gdyby reakcją na wprowadzenie stanu wojennego był zryw zbrojny, to zapewne obchodzilibyśmy kolejną rocznicę największego po II wojnie światowej powstania narodowego oraz pewnie rocznicę krwawej rozprawy polsko-polskiej z wieloma ofiarami po obu stronach. Nic jednak takiego nie miało miejsca – to jeden z powodów, dla których Solidarność uważa się za fenomen w skali światowej” – twierdzi prof. Jerzy EISLER.
WszystkoCoNajważniejsze/SN