Prof. Piotr Gliński zapowiada rewolucję w ochronie polskich zabytków

Rewolucja w ochronie polskich zabytków

Systemowa rewolucja w ochronie polskich zabytków jest potrzebna, dlatego w tym roku powołamy ustawą Narodową Agencję Rewitalizacji – powiedział wicepremier, minister kultury i dziedzictwa narodowego prof. Piotr Gliński.

Rewolucja w ochronie polskich zabytków

Wicepremier Gliński przypomniał, że w ostatnich latach budżet na kulturę został zwiększony o ponad 100 proc. „Znalazły się środki, które w tej chwili w całej Polsce są wydawane na bardzo potrzebne projekty kulturalne, na inwestycje. Przypomnę, że jako ministerstwo przez ostatnich siedem lat sfinansowaliśmy ponad 30 tys. projektów kulturalnych, realizujemy albo już zrealizowaliśmy 6 tys. 272 inwestycje. To są olbrzymie sumy, o ponad 100 proc. większe, niż były” – podkreślił. Systemowa rewolucja w ochronie polskich zabytków jest potrzebna – podkreślał.

„Nie żałujemy środków na kulturę, nie chcemy, tak jak nasi poprzednicy, zwijać polskiej kultury, tylko musimy ją rozbudowywać i rozwijać” – dodał.

Narodowa Agencja Rewitalizacji

.Poinformował, że niebawem zostanie powołana Narodowa Agencja Rewitalizacji. „Będzie się w sposób kompleksowy zajmowała ochroną zabytków, a przede wszystkim podejmie te wyzwania, na które dotychczas nie było nas stać, bo nie było odpowiednich środków, czyli np. rewitalizacją miast czy renowacją dużych obiektów zabytkowych” – powiedział.

Minister kultury wskazał, że „dotyczy to także dworów szlacheckich, choć one są mniejsze, więc wielu prywatnych właścicieli jakoś sobie z nimi radzi”. „Ale wciąż jest wiele zaniedbanych nieruchomości tego rodzaju. To jest ostatni moment, żeby je wspomóc. Mamy olbrzymie budowle, takie jak choćby Lubiąż pod Wrocławiem, do których trudno podejść bez dużych pieniędzy. I tu bez wsparcia państwa, agencji państwowej, o której mówimy, nie będzie możliwe rozwiązanie tej kwestii” – ocenił.

Wicepremier zaznaczył, że są to działania „obliczone na wiele lat i wiele kadencji”. „Jeżeli Polacy tak zdecydują, to my czy moi następcy z Prawa i Sprawiedliwości jesteśmy w stanie kontynuować prace, bo przecież to zadanie na wiele kadencji. To jest wielkie wyzwanie i ważny problem, ale wiemy jak i chcemy ten problem rozwiązać”. Wskazał, że „gdybyśmy mogli w 1989 r. poważnie zająć się tymi sprawami, to w tej chwili bylibyśmy już w innym miejscu”. „Rozumiem, że wtedy było wiele innych problemów, może bardziej pilnych, jak np. budowa oczyszczalni ścieków” – dodał.

„Mało kto pamięta, ale odziedziczyliśmy po PRL-u kompletnie zdewastowane środowisko. I co zrobiliśmy? Powołaliśmy Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Ten Fundusz przeprowadził rewolucję infrastrukturalną w ochronie środowiska. Potrzebujemy taką infrastrukturalną, systemową rewolucję przeprowadzić w dziedzinie ochrony zabytków. Myśmy dużo zrobili w ostatnich latach – zwiększyliśmy nakłady na zabytki, jeżeli chodzi o program ministra, te środki wzrosły z 90 mln do 250 mln zł rocznie, dodaliśmy 3 mld zł na 3 lata w ramach Rządowego Programu Odbudowy Zabytków, w tej chwili trwa ocena projektów. Ale to jest wciąż za mało i dlatego musimy zrobić ten skok ilościowy i jakościowy poprzez powołanie Narodowej Agencji Rewitalizacji i próbować rozwiązać te problemy, które dotychczas nie były rozwiązane” – mówił.

Przekazał, że Narodowa Agencja Rewitalizacji zostanie powołana w tym roku ustawą. „Ona się będzie rozwijać stopniowo, wraz z możliwościami budżetowymi. Jesteśmy otwarci także na finansowanie zewnętrzne, np. zagraniczne. Jeżeli ktoś z zagranicznych inwestorów będzie chciał inwestować w polskie zabytki, to jesteśmy otwarci, oczywiście z zabezpieczeniem interesu państwa polskiego” – zaznaczył wicepremier Gliński.

O budżecie Narodowej Agencji Rewitalizacji

.Dodał, że „bierze pod uwagę także to, że państwo niemieckie prędzej czy później wypłaci Polsce należne środki z odszkodowań wojennych”. „Myślę, że część tych środków będzie mogło zostać przeznaczone na działanie Narodowej Agencji Rewitalizacji” – wskazał.Podkreślił, że „ci wszyscy, którzy się teraz tak fałszywie martwią o los polskich zabytków, o los zamków kazimierzowskich, nic nie zrobili dla tych zabytków. My to robimy”.

Na pytanie o przewidywany budżet, jakim będzie dysponować Narodowa Agencja Rewitalizacji, odpowiedział: „za wcześnie jest o tym mówić”.

„W tej chwili prowadzone są rozmowy z Ministerstwem Finansów odnośnie do tych możliwości. Ale jedno jest oczywiste – musimy powołać agencję, ponieważ ona musi opracować strategię podejścia do ochrony zabytków. To jest szalenie trudny obszar, ponieważ większość tych zabytków, o których mówimy, jest własnością samorządów, prywatnych osób albo jakichś fundacji, które często nie mają środków na ich utrzymanie” – wyjaśnił.

Zwrócił uwagę, że MKiDN przygotowuje się do tych działań od około roku. „Powołaliśmy w tym celu Narodowy Instytut Konserwacji Zabytków, który jest prowadzony przez dr. Michała Laszczkowskiego. Ten Instytut pracuje właśnie nad powołaniem agencji, która – mam nadzieję – będzie poważną i efektywną instytucją państwową” – powiedział wicepremier Gliński.

O odzyskiwaniu naszej kultury

.Szeroko zakrojona i celowa grabież polskich dzieł sztuki przez niemieckich i sowieckich okupantów pozostawiła dojmujące poczucie straty w polskiej kulturze. Baza strat wojennych, prowadzona przez Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego RP, liczy blisko 66 tys. obiektów, co jest namiastką szacowanej liczby 516 tys. utraconych dzieł – pisze na łamach „Wszystko co Najważniejsze”  prof. Piotr GLIŃSKI.

W tekście zatytułowanym „Państwo polskie nie ustanie w odzyskiwaniu polskich dóbr kultury” wicepremier podkreśla, że „Polska w wyniku II wojny światowej utraciła najwięcej obywateli proporcjonalnie do przedwojennej liczby ludności. Zginął co szósty przedwojenny polski obywatel. Nie do przecenienia są straty poniesione w wyniku eksterminacji elit – profesorów, inżynierów, prawników, polityków, księży, studentów, ludzi kultury. Ich śmierć na wiele lat zahamowała proces kształcenia nowych elit intelektualnych i artystycznych oraz spowolniła rozwój polskiej kultury. Tylko w jednym obszarze dziejowa krzywda spowodowana działaniami okupanta może być choć częściowo naprawiona: zagrabione, ale niezniszczone dobra kultury wywiezione z Polski mogą jeszcze do niej powrócić.

PAP/ Katarzyna Krzykowska/ Wszystko co Najważniejsze/ LK

Materiał chroniony prawem autorskim. Dalsze rozpowszechnianie wyłącznie za zgodą wydawcy. 17 maja 2023