„Proroczy” list z Titanica został sprzedany za rekordową sumę 300 tys. funtów

list z Titanica

List napisany przez pasażera Titanica na cztery dni przed zatonięciem statku został 26 kwietnia sprzedany na aukcji w Wielkiej Brytanii za rekordową kwotę 300 tys. funtów. Jego autor, Amerykanin, pułkownik i biznesmen Archibald Gracie, przeżył katastrofę – przypomniał portal BBC.

„Proroczy” list z Titanica

.Dom aukcyjny Henry Aldridge and Son w Wiltshire spodziewał się, że list wysłany 10 kwietnia 1912 r. osiągnie cenę 60 tys. funtów. Media określały czterostronicowy list jako „proroczy”, ponieważ autor, pasażer pierwszej klasy, oświadczył, że wstrzyma się z oceną „niezatapialnego” (jak reklamowano Titanica) statku do końca podróży.

Autor listu był jednym z około 2200 osób (pasażerów i członków załogi) na pokładzie Titanica płynącego w dziewiczej podróży do Nowego Jorku. W katastrofie, do której doszło nocą z 14 na 15 kwietnia, zginęło ponad 1500 osób. List został napisany na pokładzie, a wysłany gdy statek zacumował w Queenstown w Irlandii. Zdaniem Domu aukcyjnego list osiągnął najwyższą cenę spośród wszystkich korespondencji napisanych na pokładzie Titanica.

„Prawda o Titanicu”

.Pułkownik Gracie był znany z dzieła „Prawda o Titanicu”, które opublikował jesienią 1912 roku. Opisał w nim, jak pomagał opuszczać kobiety do szalup, wspomniał o starszym małżeństwie Straussów, które zostało na pokładzie i zginęło razem (Izydor Strauss oświadczył, że „dopóki nie zobaczy, że każda kobieta i każde dziecko na pokładzie tego statku jest w szalupie ratunkowej, sam do niej nie wejdzie”). Kiedy statek zatonął, Gracie dopłynął do przewróconej łodzi ratunkowej, pomagał też wdrapać się na nią innym. Jednak ponad połowa mężczyzn, którym udało się dotrzeć do łodzi, zmarła z wyczerpania lub zimna.

Chociaż pułkownik Gracie przeżył katastrofę, jego zdrowie poważnie ucierpiało z powodu hipotermii i odniesionych obrażeń fizycznych. 2 grudnia 1912 roku zapadł w śpiączkę, a dwa dni później zmarł na skutek powikłań cukrzycy. W pośmiertnym nekrologu opublikowanym przez „New York Times” autor twierdził, że wspomnienia katastrofy nie opuszczały Gracie’go do ostatniej chwili. Kiedy majaczył – napisał dziennikarz – mówił: „musimy ich wsadzić do łodzi. Musimy ich wszystkich wsadzić do łodzi!”.

Hydrologia Polski

.Na temat hydrologii Polski oraz zasobów wody pitnej jakimi dysponuje nasz kraj na łamach “Wszystko Co Najważniejsze” pisze prof. Jurand WOJEWODA w tekście “Co musimy wiedzieć o stanie wód w Polsce i na świecie?“.

“Zdecydowanie największy wpływ na życie, w tym człowieka, ma woda występująca w postaci ciekłej na powierzchni ziemi lub tuż pod nią. Globalne zasoby wody powierzchniowej wynoszą ok. 1,4 x 1018 m3, z czego na oceany i morza przypada aż ok. 96,5 proc., na lądolody ok. 1,7 proc., a pozostałe zasoby (ok. 0,0132 proc.) tworzą wody lądowe w rzekach, jeziorach oraz pod powierzchnią ziemi (ok. 1,7 proc.). W bilansie tym woda w atmosferze (para wodna) pomimo jej znaczącego udziału w kształtowaniu klimatu stanowi zaledwie ok. 0,01 proc. Tym, co stanowi szczególne bogactwo użytkowe dla człowieka, jest woda słodka, która stanowi 2,5 proc. całych zasobów powierzchniowych na Ziemi. Ale tylko ok. 1 proc. wody słodkiej nadaje się do picia”.

“Całkowita dostawa wody oraz jej odpływ tworzą podstawę bilansu hydrologicznego dla obszaru administracyjnego naszego kraju. Pod uwagę bierzemy wszystkie rodzaje wody, ale fundament stanowią bilanse cząstkowe, tzw. bilanse zlewniowe. Obecnie w „dostawie” wody do obszaru Polski największy udział mają opady atmosferyczne (ok. 97 proc.). Pozostała ilość wody wpływa na teren kraju spoza jego granic”.

.”W zależności od roku hydrologicznego bilans może być różny. Na przykład w 2016 roku średni opad atmosferyczny dla obszaru Polski wyniósł ok. 700 mm/m2. Obszarami o zdecydowanie najniższych opadach rocznych są Wielkopolska i Kujawy (mniej niż 500 mm), a najwyższe opady roczne występują na obszarach górskich, w południowej części kraju (Tatry, Beskidy, Sudety, ponad 1000 mm). Średnia grubość „warstwy odpływu” dla obszaru całego kraju w tym samym okresie wyniosła nieco ponad 115 mm, co przekłada się na blisko 41,5 km3 wody. Bilans roku 2016 nieco poprawiło blisko 5 km3 wody, która wpłynęła na obszar naszego kraju. To „zewnętrzne zasilanie” obszaru Polski wynika z faktu, że obszary zlewni dwu największych rzek Polski – Wisły oraz Odry – wykraczają poza granice państwowe, na tereny państw sąsiednich, odpowiednio Ukrainy i Słowacji (Bug i Poprad) oraz Czech i Niemiec (Opava, Odra). W całkowitym bilansie uwzględnia się również, choć mniej znaczący, odpływ dorzeczami Pregoły oraz Niemna w północno-wschodniej Polsce” – pisze prof. Jurand WOJEWODA.

PAP/MJ

Materiał chroniony prawem autorskim. Dalsze rozpowszechnianie wyłącznie za zgodą wydawcy. 27 kwietnia 2025