Protest w Hiszpanii przeciw monarchii

Kilka tysięcy osób protestowało w centrum Madrytu przeciw hiszpańskiej monarchii. Protest zorganizowały środowiska lewicowe, m.in. reprezentowana w parlamencie partia Podemos, w związku z przypadającą za kilka dni 10. rocznicą objęcia tronu przez króla Filipa VI Burbona.

„Precz z Monarchią” – lewica wychodzi na ulice

.”Demokracja w Hiszpanii nie jest pełna, ponieważ w kraju wciąż uprzywilejowana jest rodzina królewska (…). Dzieje się tak dzięki przekazywaniu władzy z pokolenia na pokolenie” – powiedziała sekretarz generalna Podemos Ione Belarra przed rozpoczęciem marszu pod hasłem „Na rzecz trzeciej republiki”.

Tłum skandował hasła takie jak „Precz z monarchią!”, „Filip VI Ostatni” i „Niech żyje republika!”. Na transparentach można było przeczytać podobnej w wymowie hasła: „Królu, odejdź!”, „10 lat wystarczy”, „Tak dla demokracji, nie dla monarchii”.

Protest republikański w stolicy Hiszpanii

.Wśród uczestników protestu przeważali młodzi ludzie związani ze skrajnie lewicowymi partiami politycznymi i ruchami anarchistycznymi. Część osób przybyła na protest z flagami Drugiej Republiki Hiszpańskiej, istniejącej w latach 1931-1939.

Filip VI wstąpił na tron Hiszpanii 19 czerwca 2014 r., ponad dwa tygodnie po abdykacji swojego ojca Juana Carlosa I.

Demokracja pozwala na protesty

.Jacek HOŁÓWKA, filozof i etyk, profesor nauk humanistycznych pisze na łamach Wszystko co Najważniejsze, że jedna z wersji demokracji to demokracja populistyczna. Ta wersja opiera się na spisie obywatelskich uprawnień. W demokracji każdy może korzystać z wolności słowa, praworządności, równości głosów podczas wyborów i uprawnień przyznawanych wszystkim członkom wspólnoty. Niedopuszczalna jest tylko dyskryminacja kogokolwiek bez właściwego usprawiedliwienia. Nie wolno nikomu odebrać prawa głosu na podstawie koloru skóry lub wiary religijnej. Wolno, jeśli utraci prawa obywatelskie lub się ich wyrzeknie. Lub jeśli uznany zostanie za głęboko upośledzonego umysłowo.

Inna wersja to demokracja liberalna. Szeroko rozumiana wolność z wersji trzeciej to coś innego niż szerokie uprawnienia obywatelskie z wersji drugiej. Wersja trzecia przyjmuje za pierwszą, że demokracja nie zezwala na ograniczanie osobistych uprawnień, a ponadto chce zapewnić opiekę prawną instytucjom gwarantującym nieingerencję w sprawy osobiste. Akcentuje rozdział władz politycznych, przestrzeganie prawa, jawne metody kontroli władz i – co najważniejsze – utemperowanie woli ludu. Żądanie nieingerencji i nieinterwencji w sprawy dotyczące jedynie tych osób, które są osobiście zainteresowane jakąś kwestią, ma większe znaczenie niż przestrzeganie jakichkolwiek norm obyczajowych lub konwencjonalnych. Autorka pisze: „Kontrast pomiędzy demokracją populistyczną a liberalną jest większy w teorii niż w praktyce. Demokracja populistyczna musi wspierać nie tylko procesy odzwierciedlające wolę ludu, ale również osiągnięcia, które w dłuższej perspektywie zapewnią spełnienie woli ludu”.

Czwarta wersja demokracji to demokracja uczestnictwa. Ten ustrój jest konstruowany na wzór systemu politycznego obowiązującego w starożytnych Atenach. Ateńczycy łatwo rezygnowali z życia prywatnego. Większą wagę przywiązywali do wyćwiczenia w sobie postawy obywatelskiej niż rodzinnej. Dorosły człowiek dzielił swe życie na dwie części. To, co prywatne, było całkowicie oddzielone od życia publicznego i zasłonięte przed wścibskimi spojrzeniami. Rozdzielenie osobistych nadziei i ambicji na dwie części – prywatną i publiczną – pozwalało każdemu obywatelowi w swej roli publicznej silniej utożsamiać się z innymi obywatelami niż z członkami własnej rodziny i jednocześnie ułatwiało wytworzenie własnego stylu życia w relacjach prywatnych. Życie publiczne było zatem silnie odgrodzone od życia prywatnego i zasady demokratyczne obowiązywały tylko w życiu publicznym. W życiu prywatnym panowała nieskrępowana tolerancja. To eliminowało społeczne uprzedzenia i łagodziło publiczne niechęci.

Kolejna wersja demokracji według typologii skierowana jest na ograniczenie uprawnień spontanicznie pojawiających się w działalności ekonomicznej. Demokracja nie pozwala na wyzysk – jej zdaniem. Rządy ludu zakładają prawo do publicznego egzekwowania zadowalających warunków utrzymania, czyli wymagają wprowadzenia prawa, które gwarantuje odpowiednio wysokie zarobki w rozmaitych branżach gospodarki. Ta forma demokracji całkiem się wyklucza z ekonomicznym leseferyzmem, czyli z trzecią wersją rządów ludowych, omówioną wyżej.

PAP/WszystkocoNajważniejsze/MB
Materiał chroniony prawem autorskim. Dalsze rozpowszechnianie wyłącznie za zgodą wydawcy. 17 czerwca 2024