Protesty w Argentynie przeciwko „wstrząsowej naprawie gospodarki”

Protesty w Argentynie narastają z dnia na dzień, w związku z rosnącym sprzeciwem tutejszych potężnych, peronistowskich związków zawodowych wobec ultraliberalnego programu przebudowy gospodarki, państwa i społeczeństwa, który przyniósł w tym najbardziej zadłużonym kraju Ameryki Łacińskiej efektowne zwycięstwo wyborcze Javierowi Mileiowi.
Protesty w Argentynie
.Po tym jak 3 stycznia Argentyńska Izba Pracy odrzuciła możliwość wprowadzenia za pomocą prezydenckich dekretów wielu najważniejszych spośród ponad trzystu punktów tego programu, mającego na celu m.in. deregulację prawa pracy i likwidację bądź ograniczenie większości innych uprawnień pracowniczych – wśród nich prawa do strajku i zorganizowanych protestów związkowych – dwa dni później izba nie zgodziła się na przejęcie przez pracodawców dotychczasowych uprawnień sądów pracy.
Na 24 stycznia argentyńska Generalna Konfederacja Pracy zapowiedziała ogólnokrajowy protest związkowców i strajk kolejarzy przeciwko rządowym planom ograniczenia praw związkowych, od których wprowadzenia zależy wcielenie w życie planów radykalnej przebudowy gospodarki i stosunków społecznych w Argentynie. Czynne poparcie dla związkowców w ich akcji protestacyjnej przeciwko zamierzeniom „prezydenta-libertarianina” zadeklarowały także najważniejsze argentyńskie instytucje kulturalne, jak m.in. Krajowy Instytut Teatralny, Narodowy Instytut Filmowy i Komisja Bibliotek Publicznych.
„Krajowy dzień walki o prawa pracownicze”
.Kolejne protesty w Argentynie zostały zapowiedziane przez wpływowe Zrzeszenie Pracowników Państwowych na 15 stycznia, kiedy odbędzie się „Krajowy dzień walki o prawa pracownicze”. Z kolei Generalna Centrala Pracy ogłosiła dzień 24 stycznia Ogólnokrajowym Dniem Protestu przeciwko przygotowywanym przez rząd prezydenta Mileia „redukcjom nadmiernego zatrudnienia”, które – zgodnie z jego zapowiedzią – mają się rozpocząć symbolicznie od zwolnienia tysiąca stu pracowników Zarządu Miejskiego Buenos Aires. Podejmowana przez Javiera Mileia próba „wstrząsowej” naprawy argentyńskiej gospodarki w drodze redukcji „ogromnych przerostów zatrudnienia”, jak ostrzegają socjologowie i ekonomiści z cieszącego się wysokim prestiżem w całej Ameryce Łacińskiej Uniwersytetu Katolickiego Argentyny (UCA), może okazać się nie tylko bardzo bolesna dla argentyńskiego społeczeństw, ale zarazem niezmiernie trudna do przeprowadzenia.
W ostatnich dniach 2023 roku Instytut Socjologii UCA działający pod nazwą Obserwatorium Długu Społecznego Argentyny (ODSA) ogłosił swój doroczny raport, w którym czytamy, że „ubóstwo w Argentynie w trzecim kwartale 2023 roku było udziałem 44,7 proc. społeczeństwa, to jest prawie dwudziestu milionów Argentyńczyków”. „Wśród argentyńskich dzieci i młodzieży w ubóstwie żyło 62,9 procent” – stwierdza raport ODSA.
Ubóstwo w Argentynie będzie się pogłębiać – prof. Agustin Salvia
.Dyrektor Obserwatorium prof. Agustin Salvia, światowej sławy autorytet w dziedzinie socjologii, przedstawiając w tych dniach na konferencji prasowej prognozę dla Argentyny powiedział: „na rok 2024 przewiduję scenariusz, w którym ubóstwo w Argentynie będzie się pogłębiać, chociaż nie w sposób gwałtowny, lecz w tempie w jakim narastało przez ostatnie dwa lata (…) niezależnie od tego kto będzie rządził”.
Zapytany o perspektywy rządu prezydenta Javiera Mileia, prof. Salvia odpowiedział: „w Argentynie dzieje się źle i nikt nie neguje, że trzeba to zmienić. Jeśli wszystko pozostanie po staremu, będziemy mieli wielu nowych ubogich z powodu spadku liczebności niższej klasy średniej, więcej skrajnego, strukturalnego ubóstwa, ludzi uzależnionych od pomocy publicznej”. „W ciągu ostatnich 23 lat roczny średni przyrost gospodarczy na głowę wynosił zaledwie 0,73 proc., stanowczo za mało aby spłacać historyczny dług społeczny wobec najuboższych” – dodał wybitny katolicki socjolog, kierujący prestiżowym instytutem Uniwersytetu Katolickiego Argentyny.
Polskie ślady w Argentynie
.„Po polsku nie sposób się tu porozumieć. Nawet osoby pochodzenia polskiego rzadko już dziś mówią w ojczystym języku. – Wszystko zapomniałem. Dobra droga – tylko tyle potrafił powiedzieć Polak zamieszkały w Apostoles, jednym z miast w prowincji Misiones, założonym przez polskich osadników. Ale polskich śladów tu nie brakuje” – pisze we „Wszystko co Najważniejsze” Małgorzata WANKE-JAKUBOWSKA, matematyk teoretyk, specjalistka PR, przez 18 lat rzecznik prasowy Uniwersytetu Przyrodniczego we Wrocławiu.
Autorka przypomina, że „pierwsi Polacy pojawili się w Argentynie po klęsce powstania listopadowego, a później styczniowego. Pod koniec XIX wieku pojawiła się emigracja zarobkowa. Byli to przede wszystkim chłopi, przeważnie z Galicji Wschodniej. To właśnie oni założyli miasta Apóstoles, Posadas, Obera w pólnocno-wschodniej prowincji Misiones. Dość duża grupa Polaków przybyła do Argentyny po zakończeniu II wojny światowej. Zdemobilizowani żołnierze polscy walczący na Zachodzie, nie mogli wyjechać wówczas do Stanów Zjednoczonych, ani też wrócić do kraju. Udali się więc do Argentyny. Jedni z nich, dla uczczenia córki Józefa Piłsudskiego, nazwali założoną przez siebie osadę po prostu Wanda”.
.„Trudno oszacować, ilu Polaków mieszka w Argentynie. – Jest ich około 400 tysięcy – mówi nam pan Henryk, pracownik administracyjny w Domu Polskim, mieszczącym się w Buenos Aires przy ulicy Jorge L. Borges 2076. Dom jest własnością Związku Polaków i ostatnio został gruntownie wyremontowany, dzięki dotacji Senatu RP. Mieszczą się tu biura Związku Polaków, sala widowiskowa, księgarnia polska, siedziba redakcji «Głosu Polskiego» oraz restauracja. Chlubą Domu Polskiego jest Biblioteka Polska im. Ignacego Domeyki, największy polski księgozbiór w Ameryce Łacińskiej, założony przez emigrantów dla upamiętnienia Tysiąclecia Chrztu Polski. W ramach Związku Polaków działają 34 różne organizacje, m.in. harcerstwo i Polska Macierz Szkolna. Ukazuje się tu kilka tytułów prasowych, m.in. «Głos Polski», wydawany nieprzerwanie od 1922 roku. Spotykamy tu młodą dziewczynę, która miesiąc temu przyjechała z Krakowa. Skończyła iberystykę na Uniwersytecie Jagiellońskim i zaczęła pracę w Domu Polskim w Buenos Aires. Podoba jej się tu i chciałaby na stałe zamieszkać w Argentynie” – pisze Małgorzata WANKE-JAKUBOWSKA.
PAP/WszystkocoNajważniejsze/MJ