Prowokacja wobec ks. Jerzego Popiełuszki przed Sądem Okręgowym w Warszawie z oskarżenia IPN

Dnia 19 października 1984 r. ks. Jerzy Popiełuszko został uprowadzony, a następnie brutalnie zamordowany przez funkcjonariuszy komunistycznego MSW. W związku z obchodami 39. rocznicy tych wydarzeń, przewidziane są m.in. debata, wspomnienia świadków, koncert muzyczny i zjazd młodzieży. 19 października 2023 r. mszy św. w kościele p.w. Świętego Stanisława Kostki będzie przewodniczył metropolita warszawski, kard. Kazimierz Nycz.

Na 4 października Sąd Okręgowy w Warszawie wyznaczył w środę datę rozpoczęcia procesu oskarżonych o prowokację, której celem był ks. Jerzy Popiełuszko. Chodzi o podrzucenie w 1983 r. przez SB do mieszkania kapłana przy ul. Chłodnej obciążających go materiałów.

Prowokacja wobec ks. Popiełuszki znów przed sądem.

.Sprawa prowokacji z 1983 r. wobec zamordowanego niespełna rok później księdza ma już długą historię przed stołecznymi sądami. Przed ponad czterema laty warszawski sąd okręgowy umorzył sprawę dochodząc do wniosku, że doszło do przedawnienia, co utrzymał sąd apelacyjny.

Kwestia ta trafiła finalnie do Sądu Najwyższego, który w grudniu 2021 r. ocenił, że II instancja powinna ponownie zbadać problem przedawnienia. W marcu 2022 r. Sąd Apelacyjny w Warszawie uchylił decyzję o umorzeniu, co oznaczało, że sprawę merytorycznie musi rozpoznać SO.

Od tamtego czasu sprawa oczekiwała na podjęcie w stołecznym sądzie okręgowym. W środę przed tym sądem odbyło się dwugodzinne niejawne posiedzenie przygotowawcze w tej sprawie. Jak poinformował po tym posiedzeniu rozpoznający sprawę sędzia Marcin Czerwiński, termin pierwszej rozprawy został wyznaczony na 4 października br.

Akt oskarżenia prokurator Instytutu Pamięci Narodowej sformułował przeciwko trzem byłym funkcjonariuszom SB z Departamentu IV Ministerstwa Spraw Wewnętrznych w sprawie tworzenia w 1983 r. „fałszywych dowodów w celu skierowania przeciwko ks. Jerzemu Popiełuszce ścigania o przestępstwo”. Wówczas zostali oskarżeni: Grzegorz P., Paweł N. i Waldemar O. To b. funkcjonariusze SB skazani jako sprawcy późniejszego zabójstwa księdza. Dwóch ze sprawców zabójstwa księdza zmieniło później nazwiska z lat 80. Obecnie proces będzie się toczył wobec dwóch z nich, gdyż Waldemar O. zmarł w zeszłym roku.

Ks. Popiełuszko – ostatnie lata życia

.W ostatnich latach życia ks. Popiełuszko – duszpasterz ludzi pracy, kapelan Solidarności – w parafii św. Stanisława Kostki na warszawskim Żoliborzu celebrował comiesięczne msze święte za ojczyznę, gromadzące wokół świątyni wielotysięczne tłumy. Nawoływał w nich, aby „zło dobrem zwyciężać” oraz podkreślał, że „w pojednaniu musi być jeden wspólny cel: dobro ojczyzny i poszanowanie godności ludzkiej”.

Ksiądz Popiełuszko był obserwowany przez Służbę Bezpieczeństwa już na dwa lata przed śmiercią. Założono mu podsłuch, próbowano też doprowadzić do wypadku samochodowego. W mieszkaniu przy ul. Chłodnej funkcjonariusze SB dokonali zaś prowokacji, podrzucając kilkanaście tysięcy ulotek, farbę drukarską, granaty z gazem łzawiącym, naboje i materiał wybuchowy. Następnie funkcjonariusze SB doprowadzili do ich ujawnienia w wyniku przeszukania mieszkania 12 grudnia 1983 r., co spowodowało wdrożenie przeciwko kapelanowi Solidarności postępowania karnego. Miały to być dowody do przygotowywanego procesu sądowego. Ks. Popiełuszkę zatrzymano. Został zwolniony po kilkunastu godzinach, tuż po interwencji abp. Bronisława Dąbrowskiego u szefa MSW gen. Czesława Kiszczaka.

Księdza starano się za wszelką cenę skompromitować. W kolejne dni władze rozpętały kampanię propagandową. W „Trybunie Ludu” ukazał się tekst pt. „Garsoniera obywatela Popiełuszki”, w którym usiłowano przedstawić duchownego jako człowieka majętnego i zainteresowanego wyłącznie swoimi interesami.

W ocenie pionu śledczego IPN te czyny oskarżonych funkcjonariuszy SB kwalifikowały się jako zbrodnia przeciwko ludzkości, ponieważ zdarzenie to było jednym z całego ciągu działań wobec księdza „wpisujących się w ówczesną politykę skierowaną przeciwko społeczeństwu”, co finalnie doprowadziło do zabójstwa kapłana.

Niespełna rok później ks. Popiełuszko został zamordowany przez funkcjonariuszy SB. Do morderstwa doszło w nocy z 19 na 20 października 1984 r.

30 października 1984 r. z zalewu przy tamie na Wiśle we Włocławku wyłowiono zwłoki księdza. Pogrzeb odbył się 3 listopada 1984 r. W procesie jego zabójców (tzw. procesie toruńskim) w lutym 1985 r. zapadły wobec czterech funkcjonariuszy wyroki od 14 do 25 lat więzienia. Później po amnestiach kary łagodzono, ostatni ze skazanych wyszedł na wolność w 2001 r. Wszyscy byli funkcjonariuszami Departamentu IV MSW, którego celem w latach PRL było zwalczanie Kościoła katolickiego.

IPN wskazuje, że podczas procesu toruńskiego nie był poruszany wątek prowokacji na Chłodnej.

W marcu 2022 r. sędzia Marzanna Piekarska-Drążek z Sądu Apelacyjnego w Warszawie uzasadniając uchylenie umorzenia sprawy prowokacji wskazywała, że „czyny zarzucane oskarżonym – w przypadku potwierdzenia ich winy – noszą cechy represji komunistycznej stosowanej celowo wobec pokrzywdzonego z powodów politycznych i religijnych i będą spełniać warunek uznania za zbrodnię przeciwko ludzkości”.

Według sądu apelacyjnego, poprzez prześladowanie, sfingowanie procesu karnego ks. Popiełuszki zamierzano odnieść skutek taki, jakby represje dotknęły całą grupę społeczną. „Dlatego niezbędne jest zbadanie w toku pełnego, wszechstronnego postępowania dowodowego, w jaki sposób zorganizowany był system represji nie tylko wobec osoby ks. Popiełuszki, ale ich oddziaływanie na otoczenie, w tym wpływ na szerokie kręgi społeczne zmierzające do obalenia komunizmu” – mówiła wtedy sędzia Piekarska-Drążek.

Dlaczego zamordowano ks. Jerzego Popiełuszkę?

.”Ksiądz Jerzy Popiełuszko zwalczany był przez komunistów jako polityczny przeciwnik – zginął jako świadek Chrystusa” – piszą Ewa CZACZKOWSKA i Tomasz WIŚCICKI we „Wszystko co Najważniejsze„.

„Hipoteza walk frakcyjnych zasługuje na uwagę. Wyjaśnia ona, dlaczego postanowiono ujawnić przynajmniej bezpośrednich sprawców oraz wydelegować ich do więzienia. Poza tym jest faktem, że w latach osiemdziesiątych w kierownictwie partyjnym istniały napięcia na tle sposobu wychodzenia z kryzysu, w jaki zabrnął komunizm. Niewątpliwie linia Jaruzelskiego i Kiszczaka, u której końca był pomysł podzielenia się władzą przy Okrągłym Stole – bo nie oddania władzy, tego bynajmniej nie planowano – miała swoich wewnętrznych oponentów.”

„Na rok 1984 przypada istotna faza usuwania z kolejnych stanowisk poprzednika Czesława Kiszczaka na stanowisku ministra – Mirosława Milewskiego. Kolejna faza jego eliminowania przypadła właśnie na okres mordu na księdzu Jerzym. Milewskiemu w tym czasie wypomniano – z kilkunastoletnim opóźnieniem – aferę „Żelazo”, skandal zupełnie niebywały, nawet jak na standardy komunistycznych służb specjalnych. PRL-owski wywiad zorganizował mianowicie w Europie Zachodniej regularną bandę rabunkową dla zdobywania środków. W dodatku łupy w dużej części nie trafiły na fundusz operacyjny, tylko do prywatnych kieszeni towarzyszy wysokiego stopnia.”

„Dziś wiemy, że 25 października 1984, a więc sześć dni po zamordowaniu księdza Popiełuszki, podczas dyskusji w URM z udziałem generała Jaruzelskiego i jego najbliższych współpracowników – generała Michała Janiszewskiego, pułkownika Kołodziejczaka i majora Wiesława Górnickiego – wszyscy trzej zgodnie uznali Milewskiego za jedynego możliwego politycznego inspiratora porwania i opowiedzieli się za jego natychmiastowym usunięciem ze stanowiska sekretarza KC PZPR. Reakcja przywódcy była bardziej zniuansowana. Jak zapisano w protokole, „podzielając dezaprobatę zebranych dla działalności towarzysza Milewskiego i nie podając w wątpliwość politycznej, a być może i osobistej odpowiedzialności tow. Milewskiego za uprowadzenie, a być może i morderstwo na osobie ks. J. Popiełuszki, sprzeciwił się jednocześnie podejmowaniu decyzji personalnej w stosunku do niego na XVII Plenum KC”. Generał patrzył szerzej i obawiał się naruszenia skomplikowanej personalnej równowagi na szczytach aparatu. Można się zastanawiać, na ile zebranymi kierowała rzeczywiście chęć ukarania inspiratora zbrodni, a na ile uznali to za dobry pretekst do pozbycia się go” – piszą autorzy.

PAP/Marcin Jabłoński/Wszystko co Najważniejsze/JT

Materiał chroniony prawem autorskim. Dalsze rozpowszechnianie wyłącznie za zgodą wydawcy. 26 czerwca 2024