Przed szczytem NATO kraje UE włączają kreatywną księgowość, aby wykazać wzrost wydatków na obronność

Przygotowywany przez rząd Portugalii wzrost wydatków na obronność do 2 proc. PKB opiera się o kreatywną księgowość – przekazał powołujący się na dokument gabinetu premiera Luisa Montenegro tygodnik „Expresso”.

Portugalia oszczędza na armii

.Według lizbońskiej gazety plan rządu uwzględnia osiągnięcie wydatków na poziomie 2 proc. PKB na armię już w 2025 r., ale jak dodaje gabinet Montenegro rozważa on uwzględnienie w tychże kosztach część zainwestowanych już w przeszłości środków.

Rząd premiera Montenegro, jak twierdzi „Expresso”, „chce wygrać wojnę o 2 proc. wydatków PKB na armię bez wystrzelenia wielu euro”.

„W tym celu analizuje kreatywną księgowość innych sojuszników z NATO, aby znaleźć jak najbardziej oszczędną formę przed szczytem w Hadze zaplanowanym na 24 i 25 czerwca”, napisała lizbońska gazeta, twierdząc, że podobne działania podejmuje Belgia i Włochy.

Expresso” twierdzi, że władze Portugalii w przeszłości wliczały już w swoje wydatki na obronność środki, jakie kierowały dla walczącej z rosyjską agresją Ukrainy.

Pokazowe działania, a nie faktyczny wzrost wydatków na obronność

.Dnia 7 czerwca br. premier Montenegro ogłosił, że jego rząd zamierza zwiększyć wydatki na obronność w tym roku do 2 proc. PKB bez konieczności akceptacji przez parlament korekty obecnego budżetu, ani ograniczeń w wydatkach w polityce społecznej.

Propozycję szefa centroprawicowego gabinetu poparł prezydent Portugalii Marcelo Rebelo de Sousa, dodając, że należy w wydatkach na obronność uwzględnić również koszty na obronę cywilną oraz infrastrukturę krytyczną.

Stanowisko premiera Portugalii w sprawie wzrostu wydatków na armię zmieniło się wyraźnie w ciągu ostatnich miesięcy. Jeszcze 27 stycznia br. Montenegro podczas spotkania w Lizbonie z sekretarzem generalnym NATO Markiem Rutte deklarował, że Portugalia osiągnie wydatki na poziomie 2 proc. PKB na obronność dopiero w 2029 r. Aktualnie sięgają one 1,5 proc.

2 proc. na obronność to za mało, abyśmy się obronili

.Zacieśnianie współpracy pomiędzy UE i NATO to jeden z moich priorytetów w roli zastępcy Sekretarza Generalnego NATO – twierdzi Radmiła SZEKERINSKA.

Kwestia obronności Unii Europejskiej ma ogromne znaczenie dla samej Europy. Jest to jednak równie ważna kwestia dla NATO, gdyż jest ona nierozerwalnie powiązana z bezpieczeństwem transatlantyckim. Ponieważ pochodzę z Macedonii Północnej – a więc spoza grona państw członkowskich UE – można zastanawiać się, czy jestem odpowiednią osobą, aby mówić o współpracy NATO-UE. Jednak właśnie z uwagi na moją przynależność narodową głęboko wierzę, że mój kraj doskonale pokazuje, jak ważna, wartościowa i korzystna może być ta współpraca.

Współpraca między NATO a UE przeszła w ostatnich latach długą drogę. Nasze bliskie partnerstwo jest nieocenione, szczególnie w kontekście wspierania Ukrainy, odbudowy transatlantyckiej bazy przemysłu obronnego oraz wzmacniania naszej odporności. W tych wszystkich kwestiach współpraca NATO-UE odgrywa bardzo korzystną rolę, a to jedynie kilka przykładów. Nasza współpraca jest naprawdę szeroka – zarówno pod względem charakteru, zakresu, jak i niemalże samego DNA. Zacieśnianie współpracy pomiędzy UE i NATO to jeden z priorytetów dla mnie w roli Zastępcy Sekretarza Generalnego NATO. Właśnie dlatego chcę podkreślić, że partnerstwo NATO-UE ma ogromne znaczenie dla Sekretarza Generalnego Marka Ruttego. Utrzymuje on regularne kontakty ze swoimi odpowiednikami w instytucjach UE.

Sekretarz Generalny NATO spotkał się z komisarzem ds. obrony i przestrzeni kosmicznej Andriusem Kubiliusem. Ponadto wcześniej Sekretarz Generalny i ja uczestniczyliśmy w szeregu działań oraz spotkań z członkami Parlamentu Europejskiego. Wszystko to pokazuje, że dialog polityczny między naszymi organizacjami jest silny, a w tych niebezpiecznych czasach dla naszego bezpieczeństwa intensyfikacja współpracy jest kluczowa. To powinien być nasz wspólny cel.

Jest to tym bardziej istotne, że mamy do czynienia z zaciekłymi rywalami, którzy podważają nie tylko nasze bezpieczeństwo, ale także nasz styl życia. Po jednej stronie mamy Rosję, która wyraźnie przestawiła się na tory wojenne. W 2025 roku Rosja planuje przeznaczyć jedną trzecią swojego budżetu narodowego na wojsko – to naprawdę rekordowe wydatki militarne. Przemysł zbrojeniowy produkuje tam broń bez przerwy, dzień i noc. Po drugiej stronie mamy Chiny, które znacznie rozbudowują swoje siły zbrojne. Intensywnie inwestują w amunicję, przełomowe technologie i rozbudowę swojego arsenału nuklearnego – bez przejrzystości, bez ograniczeń i bez jasnych zamiarów.

Tymczasem wiele innych zagrożeń nadal się utrzymuje – od terroryzmu i proliferacji broni jądrowej po zmiany klimatyczne. Coraz częściej jesteśmy świadkami kampanii destabilizacyjnych wymierzonych w państwa Europy, takich jak cyberataki, akty sabotażu i dezinformacji. W obliczu tak skomplikowanego środowiska bezpieczeństwa, które nas otacza, NATO i Unia Europejska mają wszelkie powody, by współpracować jeszcze ściślej. Współpraca transatlantycka czyni nas wszystkich silniejszymi.

Tekst dostępny na łamach Wszystko co Najważniejsze: https://wszystkoconajwazniejsze.pl/radzila-szekerinska-ue-i-nato/

PAP/MB


Materiał chroniony prawem autorskim. Dalsze rozpowszechnianie wyłącznie za zgodą wydawcy. 15 czerwca 2025