Przesłanie Papieża Franciszka do uczestników Światowego Forum Ekonomicznego w Davos

Papież Franciszek w przesłaniu do uczestników Światowego Forum Ekonomicznego w Davos zaapelował, by stawili czoła niesprawiedliwościom na świecie.

Papież Franciszek w przesłaniu do uczestników Światowego Forum Ekonomicznego w Davos zaapelował, by stawili czoła niesprawiedliwościom na świecie. „Jak to możliwe, że ludzie dalej umierają z głodu, są wyzyskiwani, skazani na analfabetyzm, pozbawieni podstawowej opieki medycznej i dachu nad głową?” – zapytał.

Przesłanie Papieża Franciszka

.Zakończenie wojen „wymaga czegoś więcej niż po prostu odłożenia na bok wojennych narzędzi; wymaga stawienia czoła niesprawiedliwościom, które są głębokimi przyczynami konfliktów” – napisał papież w liście, opublikowanym w środę 17 stycznia 2024 roku w Watykanie, skierowanym do uczestników w Davos.

Przypomniał, że „głód nęka dalej całe regiony świata, choć inne charakteryzują się marnowaniem żywności”. Jak zaznaczył, wyzysk zasobów planety wzbogaca niektóre kraje, a „całe narody, które są ich naturalnymi beneficjentami, pozostawia w stanie ubóstwa”.

“Nie możemy zapominać o szerzącym się wyzysku mężczyzn, kobiet i dzieci, którzy pracują za niską płacę i są pozbawieni realnych szans na rozwój osobisty i zawodowy” – stwierdził Franciszek.

“Jak to jest możliwe – zapytał – że dzisiaj na świecie ludzie dalej umierają z głodu, są wyzyskiwani, skazani na analfabetyzm, pozbawieni podstawowej opieki medycznej i dachu nad głową?”.

Międzynarodowa niestabilność tematem w Davos

.Papież zaznaczył, że tegoroczne forum w Davos odbywa się w bardzo trudnym klimacie „międzynarodowej niestabilności”.

Zwracając się do jego uczestników dodał: „Mam nadzieję, że wasze dyskusje uwzględnią pilną potrzebę postępu społecznej spójności, braterstwa i pojednania między grupami, wspólnotami i państwami po to, by stawić czoła stojącym przed nami wyzwaniom”.

“To smutne, że gdy się rozejrzymy, zobaczymy coraz bardziej zraniony świat, gdzie miliony osób – mężczyzn, kobiet, ojców, matek, dzieci, których twarze pozostają dla większości z nas nieznane – wciąż cierpią, zwłaszcza z powodu skutków przedłużających się konfliktów i wojen” – napisał Franciszek.

Położył nacisk na to, że pokój, upragniony przez ludzi w dzisiejszym świecie, musi być „owocem sprawiedliwości”. Zdaniem papieża autentyczny rozwój musi być globalny i muszą w nim uczestniczyć wszystkie narody w każdej części świata.

Franciszek wyraził nadzieję, że uczestnicy obrad są świadomi moralnej odpowiedzialności, jaka spoczywa na każdym, by walczyć z ubóstwem, działać na rzecz integralnego rozwoju wszystkich oraz pokojowej egzystencji między narodami.

Oryginalność i wyjątkowość religii chrześcijańskiej

.Politolog i filozof, historyk idei, prof. Pierre MANENT, na łamach „Wszystko co Najważniejsze” zaznacza, że: „Nie sposób uchwycić obecnej sytuacji ani historycznych uwarunkowań, które do niej doprowadziły, bez dokładnego przyjrzenia się niektórym cechom szczególnym religii chrześcijańskiej, a dokładnie jej oryginalności i wyjątkowości. To jedyna religia, która w momencie powstania, a potem przez całe stulecia istnienia pod niezmienną postacią była i jest całkowicie niezależna od jakiejkolwiek formy zorganizowania społeczności ludzkich, takich jak naród czy państwo. Wraz z chrześcijaństwem pojawia się radykalnie nowe Słowo, pojawiają się radykalnie nowe działanie oraz radykalnie nowa więź między Słowem a działaniem. Aby połączyć je ściślej, niż kiedykolwiek były połączone, powstała nieistniejąca nigdy wcześniej forma zorganizowania, a mianowicie Kościół. Nie ma bowiem „chrześcijaństwa” bez Kościoła chrześcijańskiego. Owa forma zorganizowania, poruszana wiarą, nadzieją i miłością, w realizacji swojej misji odwołuje się do niezwykle prostego, a zarazem precyzyjnego nauczania – słowa Bożego – które zobowiązana jest nieść do wszystkich ludzi. Zwłaszcza obowiązek głoszenia Bożego wcielenia – „i stał się Człowiekiem” – wymaga precyzyjnego wskazania delikatnej relacji między trzema osobami Trójcy Świętej oraz między dwoma naturami – ludzką i boską – Syna. Stąd taką wagę przywiązywano w religii chrześcijańskiej do doktrynalnej dokładności i piętnowania jej zaprzeczenia, czyli herezji. Ta postawa, w sytuacji gdy życie chrześcijańskie bywało podporządkowywane wyjaławiającej doktrynalnej kontroli, mogła przynosić skutki odmienne od zamierzonych”.

„W każdym razie po raz pierwszy i jedyny w historii ludzkości społeczeństwa polityczne – człowiek jako „zwierzę społeczne i polityczne” – stanęły wobec faktu pojawienia się Słowa odnoszącego się do wszelkich aspektów istnienia, mówiącego o początku i końcu, opracowanego i administrowanego przez instytucję oddaną wyłącznie jemu i pracującą na rzecz wyłonienia się „społeczeństwa doskonałego”, kompletnego. Słowo to oraz społeczność, która mu służy – Kościół – pojawiają się i trwają w pełnej niezależności, czym różnią się od struktur powiązanych ideą polityczną. Owszem, stanowienie dogmatów wiązało się niejednokrotnie z interwencjami władz politycznych – choćby cesarzy rzymskich w początkach istnienia Kościoła – ale zwycięstwo nad arianizmem, który mógł przecież liczyć na przychylność dworu w Konstantynopolu oraz wielu książąt i narodów, a także wzmocnienie chrześcijańskiej ortodoksji na soborach chalcedońskim i nicejskim dowodzą, że Słowo absolutnie niezależne od jakiejkolwiek woli politycznej mogło w przestrzeni publicznej świata, który tylko z tego względu należy nazwać chrześcijańskim, cieszyć się autorytetem niemającym odpowiednika gdzie indziej”.

„Jak wiemy, ów autorytet przyznawany Słowu przynosił także żądania Kościoła adresowane do władców i narodów uznania jego własnego autorytetu. Żądania te można oczywiście przypisać niepohamowanemu pragnieniu dominacji, ale brały się one przecież także z samej misji Kościoła, której ten nie byłby w stanie realizować bez możliwości dotarcia z nauczaniem o warunkach osiągnięcia zbawienia do jak największej liczby ludzi. Status tego ze wszech miar wyjątkowego autorytetu był w każdym razie kluczową kwestią historii politycznej, moralnej i duchowej Europy. Według rozmaitych jej protagonistów na przestrzeni wieków administrowanie autorytetem łączyło się także z jego ograniczaniem czy wręcz podporządkowywaniem władzy zewnętrznej”.

„Nie będę dłużej rozwodził się nad kwestią znaczenia autorytetu Kościoła oraz jego ograniczania, gdyż jestem przekonany, nie że wyczerpująco ją rozstrzygnąłem, ale że znalazłem sposób, który sprawia, iż nie jawi się ona jako kluczowa. Tym sposobem jest oczywiście rozdział polityki od religii, który daje polityce monopol na stanowienie praw obowiązujących wszystkich, a Kościołowi zapewnia swobodę w nauczaniu wiary i administrowaniu rytami i sakramentami definiującymi z jego perspektywy życie chrześcijańskie. Słusznie podkreśla się zalety tego rozwiązania, aczkolwiek mechaniczne dziś celebrowanie laickości przeszkadza w dostrzeżeniu rzeczywistego stanu relacji między władzą a Kościołem, a nawet szerzej – między wszystkimi wyznaniami chrześcijańskimi we Francji” – pisze Pierre MANENT w tekście „Europa a kwestia chrześcijańska„.

PAP/ Sylwia Wysocka/ Wszystko co Najważniejsze/ LW

Materiał chroniony prawem autorskim. Dalsze rozpowszechnianie wyłącznie za zgodą wydawcy. 17 stycznia 2024