Przesmyk Suwalski zagrożony?

Przesmyk Suwalski zagrożony przez Rosję? Na to pytanie, które każdego dnia zadają sobie mieszkańcy Suwalszczyzny, odpowiedzi postanowił poszukać Daniel Michaels, korespondent The Wall Street Journal.

.Władze Suwałk mają plany działania, w przypadku pojawienia się w regionie wojsk rosyjskich. Ma to związek z faktem, że miasto i okolica, w przeciwieństwie do reszty Polski, żyją w realnym poczuciu zagrożenia, o czym świadczą działania lokalnych władz czy wypowiedzi mieszkańców. Sytuacji, która panuje zarówno po litewskiej i polskiej stronie Przesmyku Suwalskiego, postanowił przyjrzeć się szef brukselskiego biura The Wall Street Journal, Daniel Michaels, odpowiadający wcześniej za Europę Środkowo-Wschodnią. To kolejny, po reportażu UnHerd [LINK], przykład zainteresowania zachodnich mediów tym regionem i odpowiedzi na pytanie: Przesmyk Suwalski zagrożony przez Rosję?

W tekście „Russian Aggression Brings High Anxiety to Strategic Sliver of Europe” (pl. Agresja Rosji powoduje wysoki niepokój w strategicznym skrawku Europy) opublikowanym na łamach The Wall Street Journal, autor prowadzi opowieść o jednym z najbardziej niebezpiecznych miejsc na Ziemi, rozmawiając z władzami, nauczycielami, czy ludźmi pamiętającymi jeszcze II wojnę światową i rosyjską agresję na Polskę.

To, na co zwraca uwagę już na samym początku, to coraz większe groźby, formułowane wobec Litwy przez stronę rosyjską.

Groźne komentarze rządów Rosji i Białorusi zwiększyły niepokój w regionie, podobnie jak posunięcia takie jak wprowadzona niedawno do rosyjskiego parlamentu ustawa o cofnięciu uznania przez Moskwę niepodległości Litwy od Związku Radzieckiego w 1991 roku.

Daniel Michaels podkreśla także burzliwą historię regionu, który niezwykle często był świadkiem wojen i inwazji.

Region Luki Suwalskiej ma długą historię konfliktów. Przeszły przez nią wojska napoleońskie podczas inwazji i odwrotu z Rosji. Podczas obu wojen światowych toczyły się tu zacięte walki. Po zakończeniu II Wojny Światowej znalazł się pod kontrolą Związku Radzieckiego, a Kaliningrad został uznany za terytorium rosyjskie.

Cywile żyją perspektywą wojny

.Dziennikarz The Wall Street Journal zwraca uwagę na atmosferę napięcia panującą choćby w Suwałkach, czego dowodem jest historia opowiedziana przez byłą wiceprezydent Suwałk.

Ewa Sidorek, była wiceprezydent Suwałk, powiedziała, że wielu mieszkańców przestraszyło się, gdy Rosja zaatakowała Ukrainę, a niektórzy nadal są wstrząśnięci. Jedna z przyjaciółek trzyma spakowaną walizkę i napełniony bak na wypadek, gdyby musiała uciekać.

Autor reportażu sprawdza także nastroje panujące po litewskiej stronie regionu, jakim jest Przesmyk Suwalski. Na miejscu rozmawia m.in. z pracowniczką urzędu miejskiego jednej z miejscowości.

Po drugiej stronie granicy na Litwie, Sandra Kvietinskaite, która zarządza urzędem miejskim wspierającym startupy w małym mieście Marijampole, ma gotowy plan ewakuacji. Po ataku Rosji na Ukrainę, jak powiedziała, sprawdziła, czy paszporty jej rodziców są ważne i spakowała torby, które nadal trzyma w gotowości. W nagłym wypadku, powiedziała, zabrałaby rodziców do Niemiec, aby zatrzymać się u krewnych, a sama udałaby się do Norwegii, gdzie kiedyś pracowała. „Mam nadzieję, że jesteśmy bezpieczni”, powiedziała.

Spory fragment reportażu „Russian Aggression Brings High Anxiety to Strategic Sliver of Europe” poświęcony jest szerszemu opisowi konsekwencji sąsiedztwa z Obwodem Kaliningradzkim, do którego w samym roku 2021 przez terytorium Litwy przejeżdżało miesięcznie około 250 rosyjskich pociągów.

Niepokój w regionie wzrósł w czerwcu, kiedy Rosja i Litwa spierały się o linię kolejową biegnącą przez Litwę, która łączy Kaliningrad z kontynentalną Rosją. Mieszkańcy żyjący blisko torów, po których jeżdżą rosyjskie pociągi nie kryją niepokoju, który towarzyszy im za każdym razem, kiedy widzą jadący z lub do obwodu transport. Grozy, dodaje sytuacji fakt, że owe pociągi są eskortowane przez litewskie helikoptery

Ludzie myśleli, że helikoptery są rosyjskie. To jest przerażające, komentuje Migle Onaityte, 19-letnia mieszkanka Pilviskiai, położonej w pobliżu linii kolejowej.

Dalej, opisuje zmianę w podejściu do Suwalszczyzny i okolic, która była jednym z ważniejszych celów dla turystów. Prezydent Suwałk, Czesław Renkiewicz, w rozmowie z Danielem Michaelsem, nie kryje zmartwienia, w związku z negatywnym wpływem, jaki w obszarze inwestycji wywrze na regionie opinia o zwiększonym niebezpieczeństwie, na które Suwalszczyzna jest narażona.

W pobliskiej Gołdapi, mieście z XIX-wiecznymi pruskimi budynkami, położonym niecałe trzy mile od granicy z Kaliningradem, hotele zostały odwołane, a ośrodek zdrowia z wodą źródlaną otrzymał pytania dotyczące ograniczeń – powiedziała Zuzanna Rozmysłowska-Wasilewska, kierownik regionalnego centrum turystycznego. „Wiele apartamentów jest już wystawionych na sprzedaż,” powiedziała.

Przesmyk Suwalski zagrożony?

.Mimo zaniepokojenia panującego zarówno po litewskiej, jak i po polskiej stronie granicy, wśród mieszkańców zdarzają się też pozytywne opinie.

Emerytowany płk Wojska Polskiego Kazimierz Kuczyński, który mieszka w Suwałkach, jest mniej zaniepokojony. Powiedział, że Rosja zużyła tyle amunicji na Ukrainie, że brakuje jej środków do ataku. „Możemy spać spokojnie”

Bliskość Rosji i Białorusi sprawia, że problemy bezpieczeństwa regionu są przedmiotem corocznych debat, które organizuje przywołany w reportażu wykładowca bezpieczeństwa wewnętrznego jednej z suwalskich szkół wyższych.

Podczas spotkań poruszano takie zagadnienia jak wojna hybrydowa z udziałem cyberataków, sabotażu i innych niekonwencjonalnych taktyk. „Dziś nie widzę dużego zagrożenia dla Polski, Litwy czy Luki Suwalskiej”

Amerykański dziennikarz przytacza wypowiedź 88-letniego mieszkańca Suwałk, będącego działaczem Solidarności w latach 80′, podkreślającego szczególnie niebezpieczny charakter Rosjan, którzy już podczas II wojny światowej okazali się o wiele bardziej brutalni od Niemców. Mimo wieku, Tadeusz Szturgulewski dodaje, że w przypadku rosyjskiej agresji na Polskę, chwyci za broń.

Z NATO bezpieczniej

.To, co w największym stopniu wpływa na deeskalację poczucia zagrożenia mieszkańców Przesmyku Suwalskiego, to obecność wojsk NATO, chociażby w Elblągu.

Ludzie widzą, że nie tylko mówimy, że NATO jest tutaj, ale że oni naprawdę tu są, dodaje Prezydent Suwałk, Czesław Renkiewicz.

Cały artykuł ukazał się na łamach portalu The Wall Street Journal. [LINK]

Na temat przebiegu potencjalnego konfliktu zbrojnego na terenie Polski pisał Lech KOŚCIUK, Członek Zespołu Analiz i Ekspertyz ‪Wojskowej Akademii Technicznej oraz Absolwent m. in. Royal College of Defence Studies w Londynie.

Materiał chroniony prawem autorskim. Dalsze rozpowszechnianie wyłącznie za zgodą wydawcy. 17 sierpnia 2022