Pułapka zastawiona na Marine Le Pen zamknęła się – Nathaniel GARSTECKA

Podczas gdy wszyscy, także ja, zastanawiają się nad prawnymi możliwościami Marine Le Pen, aby wydostać się z tego bałaganu, mniej osób zrozumiało prawdziwą, wielowymiarową pułapkę, w której znalazło się Rassemblement National.

Pułapka zastawiona na Marine Le Pen

.Na początek oczywiście aspekt prawny. Po złożeniu apelacji Marine Le Pen podlega zasadzie domniemania niewinności w sprawie „asystentów parlamentarnych”. Jednak nie jest uprawniona do kandydowania w wyborach ze względu na zarządzone przez sąd tymczasowe wykonanie kary. Oznacza to, że musi czekać na wynik apelacji, aby mieć nadzieję na zniesienie lub zmniejszenie wyroku. Na szczęście lub nieszczęście Sąd Apelacyjny wskazał, że wyrok powinien zostać wydany latem 2026 roku, mniej niż rok przed wyborami prezydenckimi. Nie można jednak przewidzieć, co stanie się w przypadku odwołania do Sądu Kasacyjnego.

Jest też krótkoterminowy aspekt polityczny. Ponieważ Marine Le Pen jest zdyskwalifikowana mimo apelacji, nie będzie mogła wystartować w żadnych przedterminowych wyborach parlamentarnych, przynajmniej do czasu ogłoszenia werdyktu. RN może więc teraz obawiać się kolejnego rozwiązania parlamentu, podczas gdy do niedawna wydawało się, że właśnie tego oczekuje. Postawa ugrupowania Marine Le Pen wobec rządu François Bayrou może zatem się zmienić, zwłaszcza że premier starał się nie atakować RN w sprawie „asystentów parlamentarnych”.

Jest jeszcze średnioterminowy aspekt polityczny. To właśnie tutaj szkody mogą być najbardziej bolesne. Polityczna przyszłość Marine Le Pen spoczywa teraz w rękach sędziów sądu apelacyjnego. Mogą oni skrócić jej okres zakazu kandydowania do dwóch lat, co pozwoliłoby jej kandydować w 2027 roku. Mogą też po prostu znieść tymczasowe wykonanie kary, utrzymując jej długość, co nie uratowałoby liderki prawicowej partii. Odwołanie do Sądu Kasacyjnego sprawiłoby, że tymczasowe wykonanie ponownie by obowiązywało. Ponieważ Marine Le Pen nadal głosi swoją niewinność, jest mało prawdopodobne, aby zaakceptowała jedynie zmniejszenie wyroku.

W tym kontekście pojawia się pytanie o kandydaturę RN w wyborach prezydenckich. Trzykrotna kandydatka w wyborach prezydenckich wykluczyła na razie otwarte wskazanie swojego następcy, woląc zamiast tego oficjalnie utrzymać własną kandydaturę. Partia straci jednak ponad rok, czekając na werdykt apelacji, bez gwarancji, że będzie on korzystny. Przyspieszenie procedury odwoławczej jest więc raczej złym posunięciem. W „normalnych” ramach czasowych wyrok mógłby nie zostać wydany przed wyborami prezydenckimi, co rozstrzygnęłoby tę kwestię. Do tych wyborów nie da się przygotować w ostatniej chwili, a kampania musi być dostosowana do kandydata. Jeśli po zakończeniu procesu Marine Le Pen nadal nie będzie mogła kandydować, co jest prawdopodobne, Jordan Bardella i partia stracą rok.

Do tego dochodzi fakt skazania. Pamiętamy słynne słowa François Fillona: „Kto może sobie wyobrazić de Gaulle’a postawionego w stan oskarżenia?”, wypowiedziane zaledwie kilka miesięcy przed tym, jak on sam został postawiony w stan oskarżenia i odmówił wycofania się z wyścigu do Pałacu Elizejskiego. Czy Francuzi zgodzą się głosować na kogoś skazanego w sprawie o „defraudację środków publicznych”, niezależnie od tego, co sądzi się o absurdalności tego oskarżenia? Pułapka się zamyka.

Przedszkole zmuszone do przeprowadzki

.W Saint-Ouen, na północnych przedmieściach Paryża, rodzice przedszkolaków zagłosowali za przeniesieniem przedszkola z powodu zagrożenia dla bezpieczeństwa dzieci, jakie stanowi handel narkotykami. Dilerzy regularnie podrzucali torebki z narkotykami na szkolny plac zabaw.

W obliczu handlu narkotykami władze po raz kolejny się wycofują, nie mogąc przywrócić porządku w pobliżu szkół. Rezygnacja ze strony rządu, brak politycznej odwagi – to katastrofa dla międzynarodowego wizerunku naszego kraju, jego „meksykanizacja”, jak określa to policja, a nawet minister spraw wewnętrznych Bruno Retailleau.

Nathaniel Garstecka