Putin będzie ubiegać się o reelekcję
Władimir Putin zdecydował, że będzie ubiegać się o reelekcję w wyborach prezydenckich w marcu 2024 roku; oznacza to, że będzie rządzić Rosją co najmniej do 2030 roku – powiadomiła w poniedziałek agencja Reutera, powołując się na źródła.
Decyzja o starcie w wyborach
.Putin sprawuje władzę na Kremlu najdłużej ze wszystkich liderów Rosji od czasów Stalina. Źródła, które rozmawiały z Reutersem, zastrzegając anonimowość, przekazały, że Putin podjął już decyzję o ubieganiu się o reelekcję, a teraz jego doradcy przygotowują kampanię w wyborach.
Według źródeł wkrótce zostanie ogłoszona decyzja w sprawie udziału Putina w wyborach, które jednak będą tylko formalnością.
Putin i rządy aż do śmierci
.Dotychczas nie było oficjalnego potwierdzenia planu Putina. Jednak wiele źródeł w dyplomacji, wywiadzie i we władzach uważa, że Putin będzie rządził Rosją do śmierci.
Rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow odmówił Reutersowi komentarza na temat wyborów. Później, pytany o tekst opublikowany przez tę agencję, stwierdził, że przywódca nie wydawał żadnych oświadczeń w tej sprawie, a kampania oficjalnie nie została jeszcze ogłoszona.
Co dalej z Rosją?
.Od wielu lat pojawiają się pytania o przyszłość Rosji, zwłaszcza w kontekście obecnego konfliktu na Ukrainie i problemów gospodarczych w imperium spowodowanych przez sankcje. Władimir Miłow na łamach „Wszystko co Najważniejsze” przekonywał jednak, że rozpad tego kraju jest mało prawdopodobny.
Nie istnieje żaden realistyczny „wzorzec dezintegracji” wykraczający poza ogólnikowe stwierdzenia. Są one często wynikiem emocji (negatywne nastawienie do Rosji jako agresywnego, imperialistycznego kraju i myślenie życzeniowe o jej przyszłym zniknięciu jako rozwiązaniu problemów) lub uproszczonej ekstrapolacji z upadku Związku Radzieckiego w 1991 roku. Nawet jeśli Rosja rzeczywiście rozpadnie się na odrębne kraje, po pewnym czasie pojawi się silna potrzeba ponownego ich połączenia, co zasadniczo doprowadzi do odrodzenia „zjednoczonej Rosji”.
Autor przypomniał, że rozpad mógł ZSRR nastąpił w takiej formie również dlatego, że w późnym Związku Radzieckim etniczni Rosjanie stanowili tylko połowę populacji, a jego obszar składał się z wielu połączonych krajów, w których znakomitą większość stanowiły ich społeczności narodowe.
„Łączne terytorium republik etnicznych zdominowanych przez ludność nierosyjską […] stanowi zaledwie 2,5 proc. całego terytorium Federacji Rosyjskiej. Jeśli dodamy do tego Baszkortostan, Buriację i Mari El – gdzie mniejszości etniczne nie są większością, ale jednak stanowią znaczną część populacji – daje to 5,6 proc. terytorium Rosji. Jeśli więc nawet wszystkie te republiki odłączą się od Rosji, nie będzie tego można nazwać »rozpadem«” – pisze Władimir Miłow.
PAP/Wszystko co Najważniejsze/Władimir Miłow/JT