Rada UE przyjęła 13. pakiet sankcji indywidualnych i gospodarczych przeciwko Rosji

Rada UE przyjęła w piątek 23 lutego 2024 roku – w związku z upływem dwóch lat od rozpoczęcia przez Rosję inwazji na Ukrainę – 13. pakiet sankcji wobec Kremla.
13. pakiet sankcji – Unia Europejska zdecydowała
.”Mijają dwa lata od rozpoczęcia przez Władimira Putina inwazji na Ukrainę na pełną skalę. Unia Europejska utrzymuje presję na Rosję. Dziś jeszcze bardziej zaostrzamy środki ograniczające wobec rosyjskiego sektora wojskowego i obronnego, wymierzone w kolejne podmioty w państwach trzecich, które dostarczają sprzęt, a także w podmioty odpowiedzialne za nielegalną deportację i wojskową reedukację ukraińskich dzieci” – oświadczył Wysoki przedstawiciel Unii ds. zagranicznych Josep Borrell przedstawiając 13. pakiet sankcji.
„Pozostajemy zjednoczeni w naszej determinacji, aby zniszczyć rosyjską machinę wojenną i pomóc Ukrainie wygrać jej uzasadnioną walkę w obronie własnej oraz przywrócić jej niepodległość, integralność terytorialną i suwerenność” – dodał.
Rada postanowiła nałożyć środki ograniczające na dodatkowe 106 osób i 88 podmiotów odpowiedzialnych za działania podważające integralność terytorialną, suwerenność i niezależność Ukrainy.
Rada dodała 27 nowych podmiotów do listy tych, które bezpośrednio wspierają rosyjski kompleks wojskowo-przemysłowy w wojnie przeciwko Ukrainie. Będą one podlegać zaostrzonym restrykcjom eksportowym dotyczącym towarów i technologii podwójnego zastosowania, a także towarów i technologii, które mogą przyczynić się do technologicznego wzmocnienia rosyjskiego sektora obronności i bezpieczeństwa.
Niektóre z tych podmiotów znajdują się w krajach trzecich (Indie, Sri Lanka, Chiny, Serbia, Kazachstan, Tajlandia i Turcja) i były zaangażowane w obchodzenie ograniczeń handlowych. Inne to rosyjskie podmioty zaangażowane w rozwój, produkcję i dostawy komponentów elektronicznych dla rosyjskiego kompleksu wojskowo-przemysłowego.
13. pakiet sankcji i ograniczenia w eksporcie towarów
.Ponadto piątkowa decyzja rozszerza listę produktów objętych ograniczeniami, służących do produkcji bezzałogowych statków powietrznych (UAV).
Wreszcie, UE wprowadziła dalsze ograniczenia w eksporcie towarów, które przyczyniają się do zwiększenia rosyjskich zdolności przemysłowych, takich jak transformatory elektryczne.
Nowe listy sankcyjne dotyczą przede wszystkim sektora wojskowego i obronnego oraz powiązanych z nimi osób, w tym osób zaangażowanych w dostawy uzbrojenia z Korei Północnej do Rosji, a także członków wymiaru sprawiedliwości, lokalnych polityków i osób odpowiedzialnych za nielegalną deportację i wojskową reedukację ukraińskich dzieci.
Unijne środki ograniczające mają obecnie zastosowanie do ponad 2 tys. osób i podmiotów
.Wskazane osoby i podmioty podlegają zamrożeniu aktywów, a obywatele i firmy z UE nie mogą udostępniać im środków finansowych. Osoby fizyczne są dodatkowo objęte zakazem podróżowania, który uniemożliwia im wjazd lub tranzyt przez terytoria UE.
Decyzja Rady dodaje też Wielką Brytanię do listy krajów partnerskich, które stosują zestaw środków ograniczających import żelaza i stali z Rosji oraz zestaw środków kontroli importu, które są zasadniczo równoważne ze środkami UE.
Rosyjska gospodarka
.„Sankcje nałożone przez Zachód doprowadzą do załamania się całego systemu finansowego Rosji oraz zahamowania aktywności gospodarczej w największych aglomeracjach Rosji – w efekcie dotkną one cały kraj” – uważa Piotr Arak, autor tekstu na ten temat na łamach „Wszystko co Najważniejsze”. – „Sankcje najsilniej uderzą w jeden z największych regionów gospodarczych – Moskwę, która odpowiada za 38,5 proc. eksportu całego kraju.”
„Moskwa na pewno liczyła się z tym, że inwazja spotka się z sankcjami, ale zakładała, że będzie to drobna niedogodność, zważywszy na podziały wśród państw Zachodu, które starannie przez lata wykorzystywała. Ale nawet jeśli środki do tej pory przyjęte przez Zachód są ostrzejsze, niż oczekiwano, Rosja ma ogromną wojenną skrzynię złota i rezerw walutowych o wartości 640 miliardów dolarów, aby wspierać gospodarkę.”
„Podczas gdy atak na oligarchów trafił na pierwsze strony gazet, zdecydowanie najważniejszą sankcją było ograniczenie dostępu Moskwy do jej rezerw walutowych, aby zablokować możliwość obrony rubla. Rezerwy działają na dwa sposoby” – tłumaczy autor. – „Po pierwsze, działają odstraszająco, ponieważ ci, którzy rozważają atak spekulacyjny, zastanawiają się dwa razy, jeśli wiedzą, że bank centralny jest w stanie go powstrzymać. Im większe rezerwy, tym mniejsze prawdopodobieństwo, że bank centralny będzie musiał faktycznie ich użyć. Po drugie, jeśli odstraszanie nie działa, bank centralny z dużymi rezerwami może aktywnie interweniować na rynkach walutowych. W przypadku banku centralnego Rosji oznaczałoby to zamianę części z 640 mld dolarów aktywów na ruble. Sprzedaż dolarów, euro lub funtów za ruble doprowadziłaby do wzrostu wartości rosyjskiej waluty.”
„Żadna z tych opcji nie jest obecnie możliwa. Nie jest jasne, ile dokładnie z 640 miliardów dolarów jest zamrożone, ale według niektórych szacunków prawie żadne z aktywów nie może zostać wykorzystane. Ponad dwie trzecie całości – 460 miliardów dolarów – jest utrzymywane w obcych walutach lub papierach wartościowych i obecnie w dużej mierze jest niedostępne dla Moskwy. Reszta w większości jest w złocie, które jest przechowywane w skarbcach w Rosji. Putin mógłby prawdopodobnie znaleźć kogoś, kto kupiłby trochę tego złota z rabatem, ale trudno byłoby szybko zamienić ten cenny metal na dewizy. Co ciekawe, władze obniżyły też do 0 proc. stawkę VAT na zakup złota. Ma to na celu zachęcanie do jego zakupu, zwłaszcza za dolary i euro.”
„Konsekwentnymi sankcjami udało się niegdyś złamać gospodarkę ZSRR. Możemy to zrobić jeszcze raz, podkopując fundamenty rosyjskiej gospodarki” – przekonuje.
PAP/ Artur Ciechanowicz/ Wszystko co Najważniejsze/ LW