Radykalny indywidualizm każe odrzucić wszystko co przypomina wolę większości - Marcel Gauchet w „Le Figaro”

Marcel Gauchet

„Prawa, które stanowią podstawę demokracji, zaczynają działać przeciw suwerenności demokratycznej. Jest to sprzeczność, której ojcowie założyciele nie przewidzieli. Po walce z nadużyciami władzy zmagamy się z nadużyciami praw” – twierdzi Marcel Gauchet.

Kryzys polityczny we Francji osiąga moment przełomowy – Marcel Gauchet

.Marcel Gauchet jest francuskim filozofem, historykiem i autorem książek. W wywiadzie dla „Le Figaro” analizuje kryzys polityczny we Francji i skutki, jakie dla społeczeństw demokratycznych ma sakralizacja praw indywidualnych kosztem suwerenności wspólnotowej.

Jak ocenia Marcel Gauchet, kryzys polityczny, przez który przechodzi Francja w ostatnich miesiącach, po wyborach europejskich i rozwiązaniu parlamentu przez Emmanuela Macrona, „osiąga moment przełomowy”. „Polega on na obiektywnym braku możliwości kontynuowania działania, jakby protest narodu nie istniał, nie powinien istnieć i był brany pod uwagę. Sprawa jest daleka od wygranej, ponieważ postawa ta pozostaje oficjalną postawą klasycznych sił politycznych, zarówno na prawicy, jak i lewicy. Ceną za to jest jednak blokada i niemoc rządu. Nie ma już rządu dysponującego wyobrażalną solidną większością w parlamencie podzielonym na trzy przeciwstawne bloki. Można przypuszczać, że taki stan rzeczy trochę potrwa” – stwierdza. Zdaniem filozofa kryzys instytucjonalny jest odpowiedzią na „odmowę dostrzeżenia kryzysu strukturalnego, przez który przechodzą demokracje” od kilku dekad.

Jak zauważa Marcel Gauchet, ewolucja definicji „państwa prawa” oraz „nowy indywidualizm” doprowadziły do koncepcji demokracji jako „ustroju, który zapewnia i gwarantuje jak najbardziej całkowitą realizację fundamentalnych praw jednostki”. „Jest to koncepcja, która daje pierwszeństwo prawom jednostki przed prawami wspólnoty, jeśli nie dąży po prostu do wyparcia suwerenności narodu i jego reprezentacji większościowej” – tłumaczy. Zdaniem filozofa takie postrzeganie państwa demokratycznego jest szczególnie widoczne w kwestiach procedur karnych i imigracji. „Prawa, które stanowią podstawę demokracji, zaczynają działać przeciw suwerenności demokratycznej. Jest to sprzeczność, której ojcowie założyciele nie przewidzieli. Po walce z nadużyciami władzy zmagamy się z nadużyciami praw” – stwierdza.

Ideał liberalny stanie się antydemokratyczny?

.Jak ocenia Marcel Gauchet, ideał liberalny może stać się antydemokratyczny. „Pierwotny ideał liberalny jest ideałem ochrony praw osobistych przeciw arbitralności władzy czy prostej presji społecznej. Uczynieniu z tych praw absolutu, dominującego nad władzą i obowiązkami życia społecznego, sprzyjają obecne okoliczności. Obalenie granic związane z mondializacją i rozpad ram społecznych otwierają drogę dla radykalnego indywidualizmu, według którego należy odrzucić wszystko, co przypomina wolę większości, naruszającą to, co uważa się za swoje nienaruszalne prawo. Przyjmuje to proste formy, ale również, co jest gorsze, formy wyrafinowane, polegające na ochronie przed wspólnotową decyzją wielu spraw, ocenianych jako zbyt poważne, aby poddawać je nieracjonalności ludu” – stwierdza filozof.

Kryzys demokracji, przyspieszony przez mondializację i zmiany kulturowe i ekonomiczne, sięga głębiej i związany jest z odejściem społeczeństw od strukturyzacji wokół religii. „Religia stała się dla nas sprawą osobistej wiary i rytualnej wspólnoty. Jest to jednak produkt całkowicie niedawnej ewolucji, która ukrywa to, co przedstawiały religie przez większość czasu istnienia ludzkości. Były sposobem strukturyzowania społeczeństw, regulowania posłuszeństwa władzom, łączenia jednostek z grupą, narzucania tradycji. Do niedawna nasze społeczeństwa żyły dziedzictwem tych sposobów życia. Uważam, że w ciągu ostatnich 50 lat mieliśmy do czynienia, nie zdając sobie z tego sprawy, z całkowitym zanikiem tego dziedzictwa. To właśnie tłumaczy spektakularne zmiany, których jesteśmy świadkami, jak podanie w wątpliwość ram politycznych, zanik autorytetów, utrata związku z przeszłością, pojawienie się radykalnego indywidualizmu” – tłumaczy Marcel Gauchet.

Francja będzie osłabiona, ale będzie trwać

.Na temat sytuacji politycznej we Francji na łamach „Wszystko co Najważniejsze” pisze Kazimierz M. UJAZDOWSKI w tekście „Francja będzie osłabiona, ale będzie trwać„.

„Rządzenie dekretami realizowane przez rządy w czasach prezydentury Macrona nie podobało się społeczeństwu, podobnie jak przepchnięcie w ten sposób niechcianej reformy emerytalnej. Zakładam jednak, że przeprowadzenie reformy emerytalnej w formie ustawowej też byłoby odrzucone. Demokracja parlamentarna w obecnych warunkach się nie sprawdza. Jedną z przyczyn jest kwestia przyzwyczajenia Francuzów do modelu państwa dobrobytu, wytworzonego w innych czasach, wytworzonego w czasach prosperity. Francuzi są społeczeństwem pod tym względem bardzo zachowawczym, choćby w porównaniu ze swoim głównym sąsiadem, czyli Niemcami, którzy w trybie porozumienia ponad podziałami dokonali racjonalizacji państwa dobrobytu i ograniczenia wielu przywilejów socjalnych”.

„W żadnym razie nie chcę wygładzać obrazu francuskiej polityki. Doświadczamy popularności formacji skrajnych. Jeśli nie będzie kohabitacji po wyborach, parlament będzie głęboko podzielony i niefunkcjonalny. Wszyscy będą spoglądać z obawą na rok 2027, tzn. na kolejne wybory prezydenckie. Wtedy może dojść do bardzo głębokiej zmiany. Ale Macron i środowiska centrowe mają jeszcze czas, żeby przeformułować strategię i pomyśleć o tym, jak wygrać wybory prezydenckie w 2027 roku. To jest jeszcze kwestia otwarta. Dla nas jest istotne to, czy Francja podtrzyma ten sensowny kurs w dziedzinie polityki zagranicznej, którą w Polsce przyjmujemy pozytywnie, bo w pierwszej fazie wojny Putina z Ukrainą mieliśmy prawo sądzić, że Francja pozostaje na starych torach sympatii do Rosji, że rozbija solidarność europejską i pozostawia nas, region Europy Wschodniej, sam na sam z Rosją. To się zmieniło in plus i z polskiego punktu widzenia ta linia jest sensowna i powinniśmy kibicować tym siłom politycznym we Francji, które ją podtrzymują”.

.”Czy centryści utrzymają się u władzy, skoro Macron zapowiedział, że czasy dobrobytu się skończyły i możemy spodziewać się protestów społecznych? Trzeba pamiętać, że kultura publiczna we Francji ma ostrą formę. Protest w ostrej formie jest częścią francuskiej kultury publicznej. To nie jest jakiś nowy etap. To może być trochę szokujące wobec względnej łagodności protestów społecznych w Polsce, szczególnie w ostatnich latach. We Francji tryumf formacji skrajnych jest konsekwencją zepsucia, kryzysu partii klasycznych czy formacji centrowych. Wynik wyborczy w 2027 r. będzie zależał od tego, czy środowiska centroprawicy i centrolewicy okażą się zdolne do reformy wewnętrznej i wysunięcia wiarygodnych kandydatów. Jeśli nie będą zdolne do głębokiej reformy wewnętrznej, to oddadzą pole siłom skrajnym”.

Oprac. Julia Delanne

Materiał chroniony prawem autorskim. Dalsze rozpowszechnianie wyłącznie za zgodą wydawcy. 18 października 2024