Relacje Polski i Mongolii wchodzą na wyższy pułap

prezydent Mongolii

Prezydent Mongolii Uchnaagijn Churelsuch, który składa dwudniową oficjalną wizytę w Polsce, został powitany przez prezydenta Andrzeja Dudę na dziedzińcu Pałacu Prezydenckiego. Po południu prezydenci wezmą udział w Polsko-Mongolskim Forum Gospodarczym.

Prezydent Mongolii w Polsce

.Prezydent Mongolii oraz Andrzej Duda będą przewodniczyć spotkaniu plenarnemu delegacji oraz zabiorą głos w konferencji prasowej. Po południu wezmą udział w otwarciu Polsko-Mongolskiego Forum Gospodarczego. Prezydent Mongolii spotka się także z marszałek Senatu Małgorzatą Kidawą-Błońską.

Szef Biura Polityki Międzynarodowej Wojciech Kolarski przekazał, że głównymi tematami rozmów prezydentów będzie gospodarcza i kulturalna współpraca Polski i Mongolii. Jak dodał, wśród poruszanych tematów może znaleźć się wojna w Ukrainie. Dziś niemal każda rozmowa przywódców dotyczy też sytuacji na Ukrainie, jest zatem wysoce prawdopodobne, że i w czasie tej rozmowy te kwestie będą podnoszone – zauważył. Przed południem w obecności obu prezydentów podpisanych ma zostać 13 dokumentów. Według Kolarskiego, jednym z nich będzie deklaracja o partnerskiej współpracy między Polską a Mongolią.

Andrzej Duda złożył oficjalną wizytę w Mongolii w kwietniu 2023 r. Podpisano wówczas szereg umów: m.in o międzynarodowych przewozach drogowych, umowę wykonawczą pomiędzy Państwowym Instytutem Geologicznym – Państwowym Instytutem Badawczym a Państwową Służbą Geologiczną Mongolii o realizacji projektu w zakresie poszukiwania surowców krytycznych w Mongolii oraz o współpracy między Uniwersytetem Warszawskim a Mongolską Akademią Nauk.

Polska w pułapce średniego rozwoju?

.Pułapka średniego rozwoju to wyzwanie, z jakim boryka się wiele państw. Polega na niezdolności gospodarki do dogonienia państw najwyżej rozwiniętych, czyli do osiągnięcia wysokiej stopy życiowej ludności – pisze prof. Kazimierz DADAK, profesor ekonomii w Hollins University w stanie Wirginia w USA.

Według Banku Światowego Polska należy do krajów najwyżej rozwiniętych. Ten piękny stan rzeczy zakłóca to, że według danych przedstawionych przez tę samą instytucję dochód narodowy na głowę mieszkańca w 2022 r. (liczony według parytetu siły nabywczej, czyli po uwzględnieniu różnic w poziomie cen) wynosi nad Wisłą tylko 58 proc. tego, czym cieszy się statystyczny Amerykanin. Ów szczegół pokazuje, jak ważna jest definicja wysokiego poziomu rozwoju. Miło mieszkać w państwie statystycznie należącym do światowej czołówki, ale jeszcze milej byłoby cieszyć się dochodem przynajmniej takim, jakim cieszy się mieszkaniec np. Niderlandów (94) lub Niemiec (87 proc. amerykańskiego poziomu).

Wzrost naszego dobrobytu dobrze przedstawia się na tle unijnych wyników. W 2022 r. przeciętny rodak cieszył się realną stopą życiową już tylko o 23 proc. niższą, niż wynosiła średnia dla UE. Rośnie jednak dystans między Europą a USA. W 1995 r. średni realny dochód narodowy na obywatela w strefie euro wynosił 88 proc. amerykańskiego, a w 2022 r. tylko 75. W okresie 1995–2022 niektórzy członkowie strefy euro zanotowali wręcz katastrofalne wyniki. Włosi, którzy trzy dekady temu mieli dochody praktycznie takie same jak Amerykanie, dziś zarabiają o 30 proc. mniej! To jest m.in. skutek przyjęcia wspólnej waluty przez gospodarkę, która należała do mniej rozwiniętych technologicznie.

Cały tekst dostępny na łamach „Wszystko co Najważniejsze” [LINK]

PAP/WszystkocoNajważniejsze/rb

Materiał chroniony prawem autorskim. Dalsze rozpowszechnianie wyłącznie za zgodą wydawcy. 13 marca 2025
Marek Borawski/KPRP