Rezygnacja premiera po wynikach pierwszej tury wyborów prezydenckich w Rumunii

W związku z wynikami pierwszej tury wyborów prezydenckich w Rumunii, w których to osiągając ponad 40 proc. głosów zwyciężył prawicowy kandydat George Simion, do dymisji podał się premier Rumunii Marcel Ciolacu.
Premier Marcel Ciolacu podał się do dymisji
.Dnia 5 maja, nazajutrz po I turze powtórzonych wyborów prezydenckich, przedstawiciele trzech partii koalicyjnych odbyli spotkaniem, poświęcone wynikom wyborów i strategii przed II turą. Nieoficjalne komentarze z kręgów koalicji o dymisji premiera, do której to ostatecznie doszło, pojawiały się od samego rana 5 maja.
W związku z wynikami wyborów (prezydenckich – przyp. red.) zaproponuję kolegom z partii opuszczenie koalicji; jeśli to poprą, to złożę rezygnację z funkcji premiera – oświadczył 5 maja Marcel Ciolacu, premier i lider głównej partii koalicyjnej socjaldemokratycznej PSD. „Jeśli moi koledzy (z partii) zagłosują za wyjściem PSD z koalicji, złożę dymisję z funkcji premiera” – zadeklarował Marcel Ciolacu, cytowany przez media. Jak wyjaśnił, przyczyną są wyniki wyborów, wskazujące na brak zaufania do koalicji. Tak jak zapowiadał też uczynił jeszcze tego samego dnia, gdyż złożył rezygnację z urzędu premiera Rumunii.
Po nieudanym starcie w wyborach prezydenckich kandydata koalicji rządzącej – Crina Antonescu, premier Marcel Ciolacu ogłosił 5 maja rezygnację ze stanowiska oraz wyjście partii socjaldemokratycznej PSD z rządu. „W grudniu utworzono koalicję rządzącą z dwoma celami: zapewnieniem stabilnego rządu i wybraniem kandydata, który wygra wybory prezydenckie w Rumunii. Nie udało nam się osiągnąć jednego z tych dwóch celów. Wczoraj widzieliśmy głosy Rumunów, co oznacza, że koalicja rządząca nie ma legitymacji. Zaproponowałem moim kolegom opuszczenie koalicji rządzącej, co wprost prowadzi do mojej rezygnacji ze stanowiska premiera” – powiedział w poniedziałek Marcel Ciolacu, cytowany przez portal telewizji Digi24. „Zamiast pozwolić, aby przyszły prezydent zastąpił mnie (kim innym), postanowiłem sam zrezygnować” – powiedział Marcel Ciolacu po spotkaniu PSD.
George Simion – prawicowy zwycięzca pierwszej tury
.W pierwszej turze rumuńskich wyborów prezydenckich z 5 maja Crin Antonescu, wspólny kandydat wspierany przez trzy partie koalicyjne – PSD, Partię Narodowo-Liberalną (PNL) i Demokratyczny Związek Węgrów Rumunii (UDMR), znalazł się na 3. miejscu z wynikiem 20,07 proc. i nie dostał się tym samym do drugiej tury. Pierwsze miejsce z wynikiem ponad 40 proc. zajął lider prawicowej partii AUR George Simion, a drugie – kandydat niezależny, burmistrz Bukaresztu Nicusor Dan (21 proc.).
Obecna koalicja została wyłoniona po wyborach 1 grudnia 2024 roku, które odbyły się już po I turze wyborów prezydenckich z listopada (następnie odwołanej) i zwycięstwie w niej prawicowego Calina Georgescu. Pomimo ewidentnych sygnałów o dużym rozczarowaniu rządami wcześniejszej koalicji PSD-PNL, została ona odtworzona niemal w tej samej konfiguracji, a premierem pozostał Marcel Ciolacu. II tura powtórzonych wyborów prezydenckich odbędzie się 18 maja.
Europa skręciła w prawo
.Na temat wzrostu popularności w państwach europejskich ugrupowań prawicowych, na łamach „Wszystko co Najważniejsze” pisze prof. Brigitte GRANVILLE w tekście „Europa skręciła w prawo„.
„W polityce europejskiej prawica przeważa nad lewicą. Obecne rządy w 20 z 27 państw członkowskich UE są wspierane przez partie prawicowe (a postbrexitowa Wielka Brytania jest dodatkowym ważnym przykładem). Podobny obraz wyłania się w Parlamencie Europejskim, gdzie tradycyjna konserwatywna koalicja pozostaje największym ugrupowaniem od 1999 roku”.
„Upadek głównych partii lewicowych w ostatniej dekadzie jest tym bardziej godny uwagi, że zbiegł się w czasie z tragicznymi społeczno-gospodarczymi następstwami ogólnoświatowego kryzysu finansowego z 2008 roku. Można się było spodziewać, że ten okres niskiego wzrostu gospodarczego i utrzymującego się wysokiego bezrobocia będzie sprzyjał partiom lewicowym. W rzeczywistości większość z nich boryka się z trudnościami – zwłaszcza w dwóch największych krajach UE: w Niemczech badania opinii publicznej potwierdzają nieuchronny spadek poparcia dla SPD (zbliżają się tam wybory, we wrześniu 2021 roku); natomiast poparcie dla francuskiej partii socjalistycznej załamało się w ostatnich wyborach w 2017 r., a badania opinii publicznej nie dają perspektyw na jego odbudowę w przyszłorocznych wyborach prezydenckich i parlamentarnych”.
„Te fatalne perspektywy dla tradycyjnej lewicy w nadchodzących wyborach w głównych krajach europejskich mogą po raz kolejny być sprzeczne z intuicją. Wydaje się bowiem, że COVID-19 pomógł lewicy jeszcze bardziej niż globalny kryzys dekadę temu. Szok wywołany pandemią rozbudził wspólnotowego ducha, pokazał, że w sytuacjach kryzysowych interwencja rządu jest niezbędna, a także zwrócił uwagę opinii publicznej na społeczne znaczenie niektórych najgorzej opłacanych pracowników – takich jak kasjerzy w supermarketach czy śmieciarze – oraz na to, że tacy ludzie zasługują na coś lepszego”.
„W polityce europejskiej prawica przeważa nad lewicą. Obecne rządy w 20 z 27 państw członkowskich UE są wspierane przez partie prawicowe (a postbrexitowa Wielka Brytania jest dodatkowym ważnym przykładem). Podobny obraz wyłania się w Parlamencie Europejskim, gdzie tradycyjna konserwatywna koalicja pozostaje największym ugrupowaniem od 1999 roku. Upadek głównych partii lewicowych w ostatniej dekadzie jest tym bardziej godny uwagi, że zbiegł się w czasie z tragicznymi społeczno-gospodarczymi następstwami ogólnoświatowego kryzysu finansowego z 2008 roku. Można się było spodziewać, że ten okres niskiego wzrostu gospodarczego i utrzymującego się wysokiego bezrobocia będzie sprzyjał partiom lewicowym”.
.”W rzeczywistości większość z nich boryka się z trudnościami – zwłaszcza w dwóch największych krajach UE: w Niemczech badania opinii publicznej potwierdzają nieuchronny spadek poparcia dla SPD (zbliżają się tam wybory, we wrześniu 2021 roku); natomiast poparcie dla francuskiej partii socjalistycznej załamało się w ostatnich wyborach w 2017 r., a badania opinii publicznej nie dają perspektyw na jego odbudowę w przyszłorocznych wyborach prezydenckich i parlamentarnych. Te fatalne perspektywy dla tradycyjnej lewicy w nadchodzących wyborach w głównych krajach europejskich mogą po raz kolejny być sprzeczne z intuicją. Wydaje się bowiem, że COVID-19 pomógł lewicy jeszcze bardziej niż globalny kryzys dekadę temu. Szok wywołany pandemią rozbudził wspólnotowego ducha, pokazał, że w sytuacjach kryzysowych interwencja rządu jest niezbędna, a także zwrócił uwagę opinii publicznej na społeczne znaczenie niektórych najgorzej opłacanych pracowników – takich jak kasjerzy w supermarketach czy śmieciarze – oraz na to, że tacy ludzie zasługują na coś lepszego” – pisze prof. Brigitte GRANVILLE.
LINK DO TEKSTU: https://wszystkoconajwazniejsze.pl/prof-brigitte-granville-europa-skreca-w-prawo-to-nie-wrozy-nic-dobrego/
PAP/MJ