Ricardo Lewandowski ministrem sprawiedliwości Brazylii

Ricardo Lewandowski został ministrem sprawiedliwości w Brazylii

Prezydent Brazylii Luiz Inacio Lula da Silva ogłosił w czwartek, że ministrem sprawiedliwości i bezpieczeństwa publicznego w jego rządzie zostanie wybitny brazylijski prawnik polskiego pochodzenia Ricardo Lewandowski, który kierował od 2006 do 2012 roku Najwyższym Trybunałem Federalnym Brazylii.

Ricardo Lewandowski

.Ricardo Lewandowski, brazylijski prawnik urodzony w Rio de Janeiro 11 maja 1948 roku, jest synem polskiego przemysłowca, który przybył do Brazylii kilka lat po II wojnie światowej. Od ukończeniu studiów prawniczych pełnił szereg wysokich stanowisk w brazylijskim wymiarze sprawiedliwości i uważany jest obecnie w Ameryce Łacińskiej za jeden z największych autorytetów w tej dziedzinie.

75-letni prawnik przewodniczył też m.in. brazylijskiemu Trybunałowi Wyborczemu.

To ten sąd zadecydował m.in. o zastosowaniu procedury impeachmentu wobec lewicowej prezydent Brazylii Dilmy Rousseff, następczyni prezydenta Luli da Silvy, oskarżonej o złamanie prawa.

Ricardo Lewandowski, zapytany niedawno w czasie konferencji prasowej, czy światowej sławy piłkarz o tym samym nazwisku jest z nim jakoś spokrewniony, powiedział tylko, że jest kibicem polskiego reprezentanta.

Krucha demokracja. Rzecz (nie tylko) o Brazylii

.„Brazylijska demokracja przetrwała. To dobra wiadomość. Zła wiadomość jest taka, że demokracja wyszła z ostatniej bitwy osłabiona i nadwerężona. Ale w regionie Ameryki Łacińskiej nie tylko Brazylia będzie musiała znaleźć dobry sposób, aby przezwyciężyć kryzys polityczny, który uderza w podstawy systemów demokratycznych” – pisze we „Wszystko co Najważniejsze” prof. Joanna GOCŁOWSKA-BOLEK, latynoamerykanistka i ekonomistka, ekspertka do spraw Ameryki Łacińskiej w Ośrodku Analiz Politologicznych (OAP) Uniwersytetu Warszawskiego.

Specjalistka przypomina, że „w brazylijskich wyborach 30 października 2022 roku niewielką przewagą (ok. 2 proc. głosów) wygrał Luiz Inácio Lula da Silva (znany jako »Lula«), który już w pierwszej dekadzie obecnego stulecia pełnił funkcję prezydenta dwukrotnie (2003–2010). Warto w tym miejscu przypomnieć, że wybory zostały uznane za w pełni uczciwe i demokratyczne zarówno przez Sąd Najwyższy, jak i obserwatorów zagranicznych, a wysocy urzędnicy z otoczenia Bolsonaro ten wynik potwierdzili. On sam w nielicznych i raczej lakonicznych wypowiedziach po wyborach nigdy swojej przegranej nie uznał, ale też nie nawoływał swoich zwolenników do wyjścia na ulicę. Lula został zaprzysiężony na prezydenta Brazylii 1 stycznia, ale Bolsonaro nie uczestniczył w symbolicznym przekazaniu władzy – dwa dni wcześniej udał się na dłuższy odpoczynek na Florydę”.

Jak podkreśla, „wielu zwolenników prezydenta Jaira Bolsonaro nie przyjęło do wiadomości przegranej swojego kandydata, co wpisywało się we wcześniejszą narrację prowadzoną przez Bolsonaro w czasie kampanii o możliwości sfałszowania wyborów i niechęci do oddania władzy. Radykalni zwolennicy Bolsonaro od tygodni blokowali autostrady i rafinerie, koczowali przed koszarami wojskowymi, żądając interwencji wojskowej w celu obalenia wybranego w wyborach prezydenta Luli da Silva. Czekając na okazję do przeprowadzenia ataku na instytucje państwowe, organizowali się w tysiącach grup w mediach społecznościowych, nawołując do zamachu i wskazując konkretną datę“.

„W podzielonym kraju Lula musi stawić czoła presji ze strony swoich przeciwników, których protesty mogą destabilizować kraj. Nie mając większości w Kongresie, wprowadzenie niektórych obiecanych reform może okazać się trudne i na pewno będzie wymagało kompromisów i negocjacji – choć na tym polu Lula jest politykiem doświadczonym i zapewne poradzi sobie sprawnie. Lula zawsze na pierwszym miejscu stawiał pomoc grupom najuboższym i nieuprzywilejowanym i takie hasło również mocno wybrzmiewa podczas jego dzisiejszych przemówień. Wprowadzenie skutecznych programów społecznych, wyeliminowanie głodu i ubóstwa jest jednak bardzo kosztowne. A dziś ubóstwo dotyczy blisko 63 mln Brazylijczyków, czyli 30 proc. społeczeństwa” – pisze prof. Joanna GOCŁOWSKA-BOLEK.

Zaznacza, że „powolny wzrost gospodarczy i nadszarpnięty międzynarodowy wizerunek to tylko niektóre z problemów, którymi będzie musiał się zająć. (…) A co z demokracją? Według raportów przygotowywanych przez Latinobarómetro wśród obywateli regionu rośnie obojętność wobec demokracji w ogóle. Również według raportów IDEA Global State of Democracy Report połowa krajów Ameryki Łacińskiej wykazywała oznaki erozji swoich demokracji pod koniec zeszłego roku, ale żaden z nich nie był tak wielki jak w Brazylii za czasów rządów Jaira Bolsonaro. Zdaniem badaczy przygotowujących raport IDEA w 2021 roku to właśnie Brazylia przeżywała najbardziej gwałtowną recesję w zakresie demokracji na świecie. Zatem wzmocnienie instytucji demokratycznych będzie zapewne najważniejszym – a może i najtrudniejszym – wyzwaniem, przed jakim staje nowy-stary prezydent Lula”.

PAP/WszystkoCoNajważniejsze/SN

Materiał chroniony prawem autorskim. Dalsze rozpowszechnianie wyłącznie za zgodą wydawcy. 12 stycznia 2024
Fot. Renato Araújo / Agência Brasil / CC BY 3.0 BR / Wikimedia Commons