Feministki odrzucają to, co tworzy wyjątkowość kobiety — Aziliz Le Corre
W społeczeństwie, w którym nie istnieją już relacje wzajemnej zależności, relacja rodzic-dziecko pozostaje jednym z przywiązań, których nie można zburzyć – twierdzi Aziliz Le Corre na łamach „Le Figaro Magazine”
.Aziliz Le Corre jest francuską dziennikarką i autorką książki “L’enfant est l’avenir de l’homme”, w której sprzeciwia się obecnej na Zachodzie niechęci do posiadania dzieci, podkreślając znaczenie rodzicielstwa dla uczenia człowieczeństwa. W wywiadzie dla “Le Figaro Magazine”, Aziliz Le Corre przedstawia kontrargumenty dla najczęstszych powodów niechęci do posiadania dzieci.
Zdaniem Aziliz Le Corre, deklarowanie braku chęci posiadania dzieci z powodów, związanych z ekologią, stanowi sposób na usprawiedliwienie przez wzniosłe cele własnego wyboru. ”Zgodnie z sondażem Ifop, 24 proc. Francuzów deklaruje, że ocieplenie klimatu ma wpływ na ich decyzję o posiadaniu dzieci (wśród tych, którzy odpowiedzieli pozytywnie w sondażu, 38 proc. jest w wieku od 18 do 25 lat). 42 proc. kobiet w wieku poniżej 35 roku życia deklaruje, że kryzys klimatyczny ciąży na ich chęci posiadania dziecka. Zachowania tej grupy wiekowej nie są jednak bardziej ekologiczne od zachowań osób starszych od nich. Zgodnie z badaniem Crédoc z 2020 r., w tej grupie występuje mniejszy odsetek osób, segregujących śmieci, kupujących lokalne i sezonowe produkty żywnościowe czy ograniczających swoje zużycie energii; wykazują oni pewne zamiłowanie do shoppingu, praktyk cyfrowych, podróży samolotem i nieekologiczny sposób odżywiania. Reasumując, wolą nie posiadać dzieci niż zrezygnować z podróży samolotem czy zmienić swoje przyzwyczajenia żywieniowe” – zauważa w wywiadzie dla “Le Figaro Magazine”.
“To rozumowanie pokazuje, głębiej, niezdolność części populacji do zrezygnowania ze swojego komfortu konsumenta. Trzeba móc zadowolić najmniejsze ze swoich pożądań. W takim świecie, jak można wyobrazić sobie zaskoczenie nowym życiem i zajęcie się nim? Ta logika sprzeciwia się oczywiście wszelkim prawdziwym zasadom ekologicznym, które nakazują ochronę życia… we wszelkich jego formach!” – dodaje.
.Jak twierdzi Aziliz Le Corre, niektóre feministki, które widzą w macierzyństwie alienację kobiet, odrzucają “to, co tworzy wyjątkowość kobiety” – możliwość dania nowego życia. “Dziecko jest ciężarem, które przeszkadza w spełnieniu kobiety, hamuje jej karierę. Do tego dokłada się presja rynku pracy. Pełne poświęcenie się kobiety macierzyństwu jest niemożliwe, ponieważ wcześniej trzeba zrobić karierę. Amerykański filozof Christopher Lasch podsumował lepiej niż ktokolwiek inny szkodliwe skutki tej rzekomej wolności wyboru: Ruch [kobiet] rozeznaje tak naprawdę tylko jeden wybór – rodzinę w której dorośli pracują na pełnym etacie na rynku pracy. Uważam, że macierzyństwo jest apoteozą kobiecości. Jest doświadczeniem całkowitym, które pozwala nam na zadziwiające podejście do istnienia: nasze zmysły się budzą, nasze podejście do przestrzeni i do czasu jest zredefiniowane. Czy macierzyństwo odmienia nasze życie? Jeszcze bardziej odmienia nasze jestestwo! Rodzimy się jako kobieta i wciąż się nią stajemy, przez cały czas naszego życia. To spotkanie z samą sobą przechodzi zawsze przez i z drugą osobą” – stwierdza. “Natura daje nam przywilej, przywilej noszenia życia, czy jest coś bardziej zaszczytnego?” – podkreśla.
Zdaniem autorki “L’enfant est l’avenir de l’homme”, we współczesnych społeczeństwach zachodnich wszystko wydaje się poddane wyborowi, nawet relacje międzyludzkie. “Życie spędzone na wybieraniu jest jednak życiem kruchym. Ponieważ wszystko może zmienić się w jednej chwili, budowanie czegoś pod kątem przyszłości wydaje się daremne. Lepiej wówczas oprzeć swoje życie na tym, co ulotne. Na szczęście, czasami życie nie pozostawia wyboru. Coś pojawia się niespodziewanie i narzuca swoje istnienie. Rodzicielstwo burzy logikę konsumpcyjną. W społeczeństwie, w którym nie istnieją już relacje wzajemnej zależności, relacja rodzic-dziecko pozostaje jednym z przywiązań, których nie można zburzyć” – stwierdza.
.Jak przypomina Aziliz Le Corre, od demografii zależy również przetrwanie narodu i cywilizacji. “Przywołuję przykład Izraela, kraju OECD z najsilniejszym przyrostem naturalnym, w którym kobieta posiada średnio troje dzieci. Jak wyjaśnić te liczby? Istnieje cały arsenał polityk publicznych, które sprzyjają rodzinom wielodzietnym w Izraelu. Nie chodzi jednak tylko o politykę publiczną, ale również o mentalność! Istnienie Izraela jest zagrożone, dlatego działa on na rzecz przetrwania, dając życie. Nie doświadczamy sytuacji geopolitycznej Izraela, ale Europa jest poddana silnej presji migracyjnej. Jeśli na Starym Kontynencie pokolenia nie będą się odnawiać, inne ludy przybędą aby wprowadzić swoje obyczaje i swoją kulturę. Naród jest wspólnotą losów, który działa na rzecz przyszłości swoich dzieci i ochrony tych, które je noszą. Z tego punktu widzenia, nasz naród jest zagrożony. Jeśli kochamy naszą cywilizację, powinniśmy również działać na rzecz jej życia, przekazując dziedzictwo, które otrzymaliśmy” – podkreśla.
Oprac. Julia Mistewicz-Delanne