Rosja jest największym zagrożeniem dla bezpieczeństwa Europy - Jana Czernochova
Minister obrony Czech Jana Czernochova napisała w piątek w gazecie „Mlada Fronta DNES”, że w najbliższym czasie Rosja będzie największy zagrożeniem dla bezpieczeństwa. Wyjaśniając założenia przyjętej przez rząd nowej strategii obronnej podkreśliła, że kluczową zasadą obrony jest odstraszanie wroga.
Iluzja wiecznego pokoju
.Jana Czernochova uważa, że sytuacja bezpieczeństwa w Europie pokazała, iż iluzja wiecznego pokoju po zakończeniu zimnej wojny była jedynie iluzją, a Rosja daje jasno do zrozumienia, że jej mocarstwowe ambicje nie kończą się na Ukrainie. Zdaniem szefowej resortu obrony Czechy muszą przygotować się do „przedłużającej się wojny obronnej o wysokiej intensywności” z przeciwnikiem wyposażonym w broń jądrową.
Odstraszanie – kluczowa zasada obrony
.Jana Czernochova ocenia, że Rosja nie zawaha się użyć ogromnej siły militarnej, aby osiągnąć swoje cele i jest obojętna na życie żołnierzy i cywilów. Poprzez manipulację informacjami i poprzez ataki cybernetyczne chce podważyć stabilność i jedność krajów europejskich. Szefowa resortu obrony podkreśliła, że kluczową zasadą obrony jest odstraszanie. „Celem nie jest prowadzenie wojny z agresorem, ale powstrzymanie go od ataku” – napisała.
Czechy jako centrum wsparcia logistycznego
.Z tego wynika, że pierwszym priorytetem jest zbudowanie dobrze uzbrojonych, wyposażonych i zdolnych do walki sił, które można wykorzystać w operacjach kolektywnej obrony. Drugim jest przygotowanie terytorium Czech do przyjęcia i wsparcia potencjalnie dużej liczby sił sojuszniczych – uważa Czernochova.
Razem przeciwko wspólnemu zagrożeniu
.Na temat zagrożenia jakie dla państw Europy Środkowo-Wschodniej stanowi Rosja na łamach “Wszystko Co Najważniejsze” pisze Jana CZERNOCHOVA w tekście “Łączy nas nasza przeszłość i czujność wobec Rosji“. Autorka wskazuje w nim, iż Rosję należy zatrzymać w ramach wspólnych działań w UE i NATO.
“Żaden z naszych krajów nie jest jednak w dzisiejszym świecie odizolowaną wyspą, członkostwo w Unii Europejskiej i Sojuszu Północnoatlantyckim jest dla nas niezwykle ważne. Zwłaszcza teraz, kiedy już nie można, tak jak 20–30 lat temu, liczyć na to, że Rosja stanie się państwem demokratycznym i naszym sojusznikiem; o Chinach mówiło się wtedy jak o supermocarstwie bodaj tylko w gronie politologów. Obecnie mamy do czynienia z zupełnie nową sytuacją geopolityczną i w zakresie bezpieczeństwa. Zagraża nam agresywne imperium na wschodzie, próbujące odzyskać dawny status supermocarstwa, a jeszcze dalej na wschód umocniło się państwo, które czuje się graczem światowym. Dlatego należy powstrzymać Rosję i nie pozwolić jej na dalszą ekspansję. Plan Putina, polegający na zakłóceniu światowych dostaw żywności, zagłodzeniu najbiedniejszych regionów świata oraz destabilizacji Europy za pośrednictwem migracji i terroryzmu, pokazuje wzajemne powiązanie różnych zagrożeń i wskazuje na konieczność konfrontacji z Rosją w różnych regionach świata, np. w Afryce Subsaharyjskiej. Jeśli dodamy do tego szybki rozwój technologii i nowych dziedzin, musimy teraz brać pod uwagę ewentualne walki nie tylko na lądzie, w powietrzu i na morzu, ale także w przestrzeni kosmicznej i cyberprzestrzeni”.
.”Nie poradzimy sobie z tym sami, ale damy radę w ramach UE i NATO. Połączona siła instrumentów militarnych NATO i niemilitarnych UE daje Zachodowi szansę na skuteczną obronę porządku międzynarodowego. Nasze wspólne doświadczenia historyczne z Rosją obróciły się tym razem przeciwko niej, ponieważ nasze państwa, podobnie jak Ukraina i inne państwa postsowieckie, posiadają wiele sprzętu wojskowego z czasów Układu Warszawskiego. Wiemy, jak naprawiać ten sprzęt, wiemy, jak produkować do niego amunicję, mamy zdolności przemysłowe, których Ukraina tak bardzo potrzebuje, by przetrwać. Od samego początku wojny na Ukrainie ani przez sekundę nie mieliśmy wątpliwości, że musimy te zdolności wykorzystać – i właśnie to czynimy” – pisze Jana ČERNOCHOVÁ.
PAP/Piotr Górecki/WszystkoCoNajważniejsze/MJ