Rosja odcięła dostawy gazu - Naddniestrze zmaga się z zimnem

Wiele instytucji i przedsiębiorstw w separatystycznym regionie Mołdawii (Naddniestrze) nie ma ogrzewania po tym, jak Gazprom odciął dostawy rosyjskiego gazu do tego regionu – poinformowały mołdawskie media.

Naddniestrze uruchomiło punkty, w których mieszkańcy będą mogli zjeść i ogrzać się

.Przywódca Naddniestrza Wadim Krasnosielski już przekazał, że część szkół, przedszkoli i budynków administracyjnych została odcięta od ogrzewania i niektóre przedsiębiorstwa wstrzymały pracę – podał mołdawski portal NewsMaker.

„Praca setek przedsiębiorstw stanęła. Tysiące ludzi nie pracują. Jest zimno w 150 przedszkolach, 130 szkołach i tyluż instytucjach budżetowych w regionie” – napisał na platformie X redaktor naczelny prywatnej, mołdawskiej agencji prasowej IPN Denis Derenzhi.

Lokalne władze zamierzają wprowadzić w szkołach nauczanie zdalne; poza tym część przedszkoli zostanie zamknięta, a ogrzewanie będzie zapewnione tylko w 40. Mają z nich korzystać dzieci tych rodziców, którzy „aktywnie uczestniczą w działaniach antykryzysowych”.

Zostaną też uruchomione punkty, w których mieszkańcy będą mogli coś zjeść i ogrzać się.

Jak podkreślił portal NewsMaker, szpitale w regionie są wyposażone w ogrzewanie autonomiczne.

Kranosilski zapewnił, że na razie Naddniestrzu nie grozi odcięcie dostaw energii elektrycznej. Według niego władze przygotowały się na wypadek kryzysu i zgromadziły zapasy gazu na 10 dni, a na dostawy prądu można liczyć w styczniu i lutym.

Oprócz tego miejscowa elektrownia została przestawiona z gazu na węgiel; w miastach wyłączono centralne ogrzewanie, a na wsiach wstrzymano dostawy gazu. Zapasy surowca są wykorzystywane do ogrzewania wielopiętrowych budynków mieszkalnych.

W środę o godz. 6 czasu polskiego Rosja wstrzymała dostawy gazu do Naddniestrza po tym, jak Kijów nie przedłużył umowy z Moskwą na tranzyt gazu przez terytorium Ukrainy. Władze w Kijowie wyjaśniły, że tranzyt rosyjskiego gazu wstrzymano przez wzgląd na bezpieczeństwo narodowe. Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski powiedział, że nie chce, „by Rosja dalej zarabiała miliardy na krwi ukraińskich obywateli”.

Mołdawia otrzymywała około 2 mld m szesc. rosyjskiego gazu rocznie. Surowiec trafiał do Naddniestrza. Pozostała część Mołdawii od 2023 roku nie jest uzależniona od dostaw gazu z Rosji dzięki zakupom surowca na innych rynkach.

Separatyści podkreślają, że do żadnej Mołdawii nigdy nie należeli

.Republika Mołdawii nie jest po prostu „Mołdawią” i stanowi dużo bardziej złożoną konstrukcję, choć powierzchniowo mniejszą od Księstwa Mołdawii i bez ciągłości formalnoprawnej z tym ostatnim. Bliźniacze i kluczowe dla zrozumienia istoty problemu zagadnienie stanowi kwestia tożsamości mieszkańców Republiki Mołdawii. Nie można w prosty sposób powiedzieć, że są to wyłącznie „Mołdawianie”. Wielu bowiem nie uważa się za Mołdawian, a jednocześnie w pełni identyfikuje się z zamieszkiwanym państwem, i odwrotnie, wielu w Naddniestrzu, a tym bardziej poza Republiką Mołdawii uznaje się za Mołdawian, jednak bez identyfikowania się z państwem o nazwie Republika Mołdawii. Skłania to do wniosku, że nie tylko jedynym wyczerpującym sposobem na nazwanie mieszkańców tego kraju jest opisowa formuła „obywatele Republiki Mołdawii”, ale także, że kategorie pojęciowe państwa i narodu są konstruktami o charakterze politycznym i obywatelskim, nie zaś – jak w przypadku Polski i Polaków – etnicznym i historycznym.

Obywatele Republiki Mołdawii są zatem (krystalizującym się) narodem politycznym o zróżnicowanym substracie etnokulturowym. Myliłby się jednak ten, kto myślałby, że zróżnicowanie to dotyczy wyłącznie separatystycznego Naddniestrza w odniesieniu do „zasadniczej”, lojalistycznej części Republiki Mołdawii. Różnorodność jest w rzeczywistości charakterystyczna dla całego terytorium Republiki Mołdawii w jej międzynarodowo uznanych granicach. Co więcej, wyzwaniem pozostaje skonsolidowanie państwa i narodu choćby w lojalistycznej części kraju, o Naddniestrzu nawet nie wspominając. Podstawowym, choć ważkim wyzwaniem nie jest zatem reintegracja separatystycznego regionu, lecz przede wszystkim wypracowanie konsensusu w samej części lojalistycznej co do dalszych kierunków rozwoju Republiki Mołdawii.

Wypracowaniu takowego konsensusu przez wiele lat nie sprzyjała narracja poszczególnych politycznych ugrupowań, dla których najłatwiej było budować swoją frazeologię i zabiegać o głosy wyborców, odwołując się właśnie do argumentów etnicznych i geopolitycznych. I tak część ugrupowań, pomijając ich zmieniające się nazwy i przywódców, podkreślała potrzebę obrony języka rosyjskiego i bliskich relacji z Moskwą. Inne formacje argumentowały, że Republika Mołdawii powinna zjednoczyć się z Rumunią, jako że po obu stronach granicy mieszkają tacy sami Rumuni. Jeszcze inne ugrupowania, zwłaszcza po roku 2009, mówiły wyłącznie o integracji europejskiej jako jedynym panaceum na wszelkie bolączki.

Choć przedstawiciele każdej z powyższych opcji po kolei dochodzili do władzy, to jednak żadne z proponowanych rozwiązań nie zostało ani w pełni wdrożone, ani nie zaspokoiło oczekiwań elektoratu. Co więcej, praktycznie wszystkie poszczególne ekipy rządzące, w tym te afiszujące się z proeuropejską etykietką, wpadały w pułapkę klientelizmu i/lub korupcji, szybko tracąc zaufanie wyborców. Można zatem stwierdzić, że niepowodzenie dotychczasowych prób trwałego zakotwiczenia praktyki ustrojowej Republiki Mołdawii w świecie zachodnim wynika nie tyle z niechętnej postawy jej obywateli, którzy akurat z upływem pokoleń coraz więcej o Zachodzie wiedzą i są do niego coraz bardziej przychylnie nastawieni, ile z braku skutecznej ekipy przywódczej, która mogłaby stać się udaną personifikacją proeuropejskich aspiracji.

Artykuł Bartłomieja ZDANIUKA dostępny na łamach Wszystko co Najważniejsze: https://wszystkoconajwazniejsze.pl/bartlomiej-zdaniuk-moldawia-rosja-zachod/

PAP/WszystkocoNajważniejsze/MB

Materiał chroniony prawem autorskim. Dalsze rozpowszechnianie wyłącznie za zgodą wydawcy. 2 stycznia 2025