Rosja stanowi największe zagrożenie dla bezpieczeństwa – szef MSZ Mołdawii
Relacje z Rosją są na najniższym poziomie we współczesnej historii Republiki Mołdawii – oświadczył we wtorek mołdawski minister spraw zagranicznych Mihai Popsoi. Jak ocenił, Rosja stanowi największe zagrożenie dla bezpieczeństwa Mołdawii.
Mihai Popsoi o stosunkach mołdawsko-rosyjskich
.„Relacje z Rosją są obecnie na najniższym poziomie w historii Republiki Mołdawii i dopóki kontynuowane będzie barbarzyństwo na Ukrainie, nie będzie przesłanek, by te relacje się poprawiły” – powiedział Popsoi w wywiadzie telewizyjnym, który omówiła agencja IPN.
O złych stosunkach między Moskwą i Kiszyniowem decydują – według ministra – przede wszystkim okrucieństwa popełniane przez armię rosyjską na Ukrainie, a także działania Kremla przeciwko suwerenności i integralności terytorialnej Mołdawii.
„Dopóki Ukraińcy na co dzień przechodzą przez nieopisaną mękę, nie widzimy przesłanek do poprawy naszych stosunków z Rosją (…). Są i działania przeciwko suwerenności i integralności Mołdawii, wsparcie separatyzmu w regionie naddniestrzańskim przez odmowę wyprowadzenia stamtąd swoich wojsk i amunicji oraz najnowszy przykład – organizacja wyborów w regionie naddniestrzańskim pomimo jasnego komunikatu MSZ, by tego nie robić” – mówił Popsoi w programie „Dimensiunea Diplomatica” (Wymiar Dyplomatyczny).
Wpływy Kremla w Mołdawii
.Szef dyplomacji powiedział także, że na terenie Mołdawii działają „agenci Kremla, rękami których próbują oni (Rosjanie) zdestabilizować państwo, zerwać proces eurointegracji”.
Popsoi ocenił, że potwierdza to zapisy w mołdawskiej strategii bezpieczeństwa, gdzie uznano Rosję za główne zagrożenie dla bezpieczeństwa narodowego.
Jak przypomniała agencja IPN, w przyjętej w grudniu 2023 r. strategii bezpieczeństwa narodowego stwierdza się, że Rosja stanowi główne zagrożenie dla Mołdawii w związku z wojną przeciwko sąsiedniej Ukrainie, utrzymywaniem wojsk w Mołdawii na terytorium Naddniestrza oraz z atakami hybrydowymi.
Popsoi powiedział również w wywiadzie, że Kiszyniów będzie kontynuował wychodzenie z porozumień w ramach posowieckiej Wspólnoty Niepodległych Państw, pozostawiając tylko te, które „są korzystne dla obywateli”.
Mołdawia w drodze do UE
.Zdaniem publikującego na łamach „Wszystko co Najważniejsze” byłego ambasadora RP w Republice Mołdawii Bartłomieja ZDANIUKA specyfika tego kraju jest trudna i nieoczywista dla przeciętnego Polaka. Znajduje to swoje odzwierciedlenie już w samym nazewnictwie: Mołdawia to nie jest to samo co Republika Mołdawii. Zdaniuk przypomina, że ta druga nie jest sukcesorem prawnym dawnej Mołdawii (Księstwa Mołdawii – Principatul Moldovei) ani nie obejmuje większości jej dawnych ziem. Co więcej, granice dzisiejszej Republiki Mołdawii obejmują również obszar, który nigdy do Księstwa Mołdawii nie należał. Jest nim w przybliżeniu terytorium separatystycznego regionu naddniestrzańskiego. „Republika Mołdawii nie jest po prostu „Mołdawią” i stanowi dużo bardziej złożoną konstrukcję, choć powierzchniowo mniejszą od Księstwa Mołdawii i bez ciągłości formalnoprawnej z tym ostatnim. Bliźniacze i kluczowe dla zrozumienia istoty problemu zagadnienie stanowi kwestia tożsamości mieszkańców Republiki Mołdawii. Nie można w prosty sposób powiedzieć, że są to wyłącznie „Mołdawianie”. Wielu bowiem nie uważa się za Mołdawian, a jednocześnie w pełni identyfikuje się z zamieszkiwanym państwem, i odwrotnie, wielu w Naddniestrzu, a tym bardziej poza Republiką Mołdawii uznaje się za Mołdawian, jednak bez identyfikowania się z państwem o nazwie Republika Mołdawii. Skłania to do wniosku, że nie tylko jedynym wyczerpującym sposobem na nazwanie mieszkańców tego kraju jest opisowa formuła „obywatele Republiki Mołdawii”, ale także, że kategorie pojęciowe państwa i narodu są konstruktami o charakterze politycznym i obywatelskim, nie zaś – jak w przypadku Polski i Polaków – etnicznym i historycznym” – pisze Bartłomiej ZDANIUK.
PAP/Justyna Prus/Wszystko co Najważniejsze/JT