Rosja straszy nie pierwszy raz - Andrzej Duda
Rosja straszy nie pierwszy i nie ostatni raz; papier zniesie wszystko – tak prezydent Andrzej Duda skomentował zatwierdzenie 19 listopada przez Władimira Putina znowelizowanej rosyjskiej doktryny nuklearnej.
Rosja straszy nie pierwszy raz – Andrzej Duda
.Władimir Putin zatwierdził 19 listopada znowelizowaną doktrynę nuklearną, zgodnie z którą „krytyczne zagrożenie” suwerenności i integralności terytorialnej Białorusi i Rosji może stanowić podstawę do użycia broni jądrowej. Wcześniej taką podstawą musiało być zagrożenie samego istnienia państwa.
O sprawę pytany był 18 listopada przebywający obecnie z wizytą w Jordanii prezydent Andrzej Duda. Na pytanie o znaczenie nowej rosyjskiej doktryny, odparł: „Rosja straszy nie pierwszy i nie ostatni raz. Mogę powiedzieć tak: podpisał? Dobra, papier zniesie wszystko” – powiedział prezydent.
Z kolei minister obrony Niemiec Boris Pistorius powiedział 19 listopada w Brukseli, że rozmowa niemieckiego kanclerza Olofa Scholza z przywódcą Rosji Władimirem Putinem „nie była tak efektywna, jak wszyscy mieliśmy nadzieję”. „Dała nam dowód na to, że Putin nie chce negocjować” – podkreślił szef MON.
Rosja nie jest otwarta na negocjacje – Boris Pistorius
.Niemiecki minister bierze udział w Brukseli w spotkaniu szefów resortów obrony państw UE. „Myślę, że to nie było tak efektywne, jak wszyscy mieliśmy nadzieję, ponieważ Putin zareagował mniej więcej w ciągu 24 godzin tymi poważanymi atakami na uriańską infrastrukturę. Jednak nadal ważne jest, aby rozmawiać, gdy tylko jest możliwość, by rozmawiać. Ta rozmowa telefoniczna dała nam dowód na to, że Putin nie chce negocjować na temat czegokolwiek. Każdy w Niemczech i w Europie powinien zdać sobie sprawę w końcu, że to nie jest czas na to, aby rozmawiać na temat pokoju. (…) Wszyscy chcemy pokoju, ale Putin nie chce pokoju” – powiedział dziennikarzom. Dodał, że każda rozmowa telefoniczna, która przyniesie takie wnioski, to „dobra rozmowa telefoniczna”.
15 listopada kanclerz Scholz rozmawiał telefonicznie z Putinem – po raz pierwszy od prawie dwóch lat. Po rozmowie oświadczył, że wezwał rosyjskiego prezydenta do „wycofania swoich wojsk” z Ukrainy i wykazania gotowości do negocjacji z Kijowem. Zachowanie kanclerza Niemiec spotkało się jednakże w Niemczech z krytyką. Zdaniem czołowego polityka opozycyjnej chadecji Juergena Hardta Putin „odbierze jako przejaw słabości a nie siły fakt, że to Scholz zadzwonił do niego”.
17 listopada do sprawy odniósł się premier Donald Tusk, oceniając, że „nikt nie zatrzyma wojny telefonami”. „Atak z ostatniej nocy, jeden z największych w tej wojnie, udowodnił, że telefoniczna dyplomacja nie zastąpi prawdziwego wsparcia całego Zachodu dla Ukrainy” – przekazał na platformie X. „Następne tygodnie będą decydujące, nie tylko dla wojny, a także dla naszej przyszłości” – ocenił premier.
W nocy z 16 na 17 listopada w godzinach porannych Rosja zaatakowała Ukrainę z użyciem rakiet balistycznych, rakiet manewrujących i dronów. Pociski zostały wystrzelone przez lotnictwo i z okrętów marynarki wojennej na Morzu Czarnym. Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski oświadczył rano 17 listopada, że w ataku Rosjanie użyli 120 rakiet i 90 dronów, a celem była infrastruktura energetyczna.
Polska już nigdy nie zostanie pozostawiona samej sobie
.„Dzisiaj żołnierze Stanów Zjednoczonych stacjonują w Polsce w wielu miejscach, w sumie jest ich około 10 tys. Możemy z całą pewnością powiedzieć, że Stany Zjednoczone rzeczywiście – obecnie również w tym znaczeniu czysto fizycznym – są gwarantem bezpieczeństwa Rzeczypospolitej, tak jak i całego Sojuszu Północnoatlantyckiego; dziś, w dobie rosyjskiej inwazji na Ukrainę, przede wszystkim jego wschodniej flanki.
Dzisiaj my – jako Polska – dokonujemy w Stanach Zjednoczonych zakupów uzbrojenia na skalę największą w całym Sojuszu Północnoatlantyckim. Wyrzutnie rakietowe Himars, system obrony przeciwrakietowej Patriot, myśliwce F–35, najnowsza generacja czołgów Abrams czy wreszcie druga – po Stanach Zjednoczonych – liczba śmigłowców szturmowych Apache, na których dostawę umowę podpisaliśmy niedawno. I nie tylko w tym sensie militarnym wewnątrz Sojuszu Północnoatlantyckiego, ale także w tym sensie politycznym – z całą pewnością można powiedzieć, że relacje pomiędzy Polską a Stanami Zjednoczonymi są najlepsze w historii.
Ale my nie zapominamy o tym w Polsce, że wśród wielu wichrów historii, kiedy często się zdarzało, że byliśmy porzucani przez naszych sojuszników i zostawiani na pastwę agresorów, w 1918 roku odzyskaliśmy niepodległość i powstało niepodległe, suwerenne państwo polskie na powrót po 123 latach między innymi dzięki temu, że Prezydent Stanów Zjednoczonych Woodrow Wilson zawarł Polskę niepodległą, suwerenną wśród swoich 14 punktów, które ogłosił w styczniu 1918 roku jako punkty na przyszłość dla Europy, w której zakończy się I wojna światowa.
.”I dlatego przez te już ponad sto lat my, Polacy – ja nie mówię o komunistycznych władzach Polski przez 45 lat – my, Polacy, traktujemy Stany Zjednoczone jako przyjaciela, sojusznika. I dlatego witaliśmy i witamy żołnierzy amerykańskich w Polsce z wielką serdecznością jako przyjaciół i cieszymy się, że Stany Zjednoczone tę swoją kolejną infrastrukturę militarną umieściły na naszym terytorium” – mówił Andrzej DUDA podczas uroczystego otwarcia bazy przeciwrakietowej w Redzikowie, 13 listopada 2024 r.
PAP/Łukasz Osiński/WszystkocoNajważniejsze/MJ