Rosja utrzymuje przewagę nad Ukrainą w wojnie elektronicznej - „Financial Times”

Rosja utrzymuje przewagę nad Ukrainą w wojnie elektronicznej (EW), która pozwala na neutralizowanie działań przeciwnika i była jedną z przyczyn fiaska zeszłorocznej ukraińskiej kontrofensywy – pisze we wtorek 9 stycznia 2024 roku brytyjski dziennik „Financial Times”.

Rosja i jej przewaga w wojnie elektronicznej

.Jak wyjaśnia dziennik, obie strony zainwestowały znaczne środki w systemy EW mogące zneutralizować armie dronów drugiej strony, ale Moskwa utrzymuje przewagę, gdyż skupiła się na tych zdolnościach jeszcze przed rozpoczęciem pełnej inwazji na Ukrainę prawie dwa lata temu, a wojska ukraińskie dopiero nadrabiają zaległości.

„FT” pisze, że zarówno Ukraina, jak i Rosja wykorzystują dziesiątki tysięcy dronów miesięcznie i coraz częściej sięgają po tanie, dostępne komercyjnie modele. „Rosjanie produkują ich ostatnio tak wiele, że staje się to ogromnym zagrożeniem. To, co się tutaj dzieje, masowe użycie dronów, jest czymś nowym. Dlatego EW staje się coraz ważniejsza” – powiedział płk Iwan Pawlenko, który w ukraińskim sztabie generalnym odpowiada za wojnę elektroniczną i cyberwojnę.

Wezwał on sojuszników do dostarczenia większej ilości urządzeń, które mogą tłumić lub fałszować satelitarny system naprowadzania (GNSS) rosyjskich pocisków kierowanych i dronów. „Dostarczenie Ukrainie wystarczającej liczby potężnych zagłuszaczy GNSS, lub przynajmniej wzmacniaczy sygnału, mogłoby pomóc w przeciwdziałaniu atakom powietrznym wroga” – przekonuje.

Pawlenko dodał, że ponieważ rosyjskie systemy EW wymagają zaawansowanych technologicznie komponentów, takich jak wzmacniacze, syntezatory i oprogramowanie, ważne jest, aby zachodni sojusznicy nałożyli sankcje na te komponenty.

„FT” wskazuje, że wszechobecność dronów na polu bitwy jest jednym z powodów, dla których długo oczekiwana kontrofensywa Ukrainy w zeszłym roku nie przyniosła żadnych znaczących korzyści terytorialnych i dlatego wojna lądowa jest obecnie w dużej mierze statyczna. Każda grupa czołgów lub pojazdów opancerzonych może zostać wykryta i zniszczona w ciągu kilku minut.

Wojna elektroniczna

.Pawlenko mówi, że Rosja w coraz większym stopniu stosuje sprzęt do wojny elektronicznej, aby zepchnąć z kursu dostarczaną Ukrainie przez Zachód precyzyjnie naprowadzane systemy broni, taką jak pociski HIMARS i pociski artyleryjskie Excalibur. Moskwa wykorzystuje też swoje możliwości w zakresie EW do naśladowania wystrzeliwania pocisków rakietowych i dronów w celu zmylenia ukraińskiej obrony powietrznej i zidentyfikowania jej lokalizacji.

Z kolei bez ochrony w postaci sprzętu EW ukraińscy żołnierze są łatwym celem dla ataków artyleryjskich kierowanych z dronów, dronów zrzucających bomby i ataków kamikaze przeprowadzanych przez eksplodujące bezzałogowe statki powietrzne.

O tym, że wojna elektroniczna jest „kluczem do zwycięstwa w wojnie dronów” i do przełamania impasu na linii frontu przekonywał w listopadzie na łamach tygodnika „The Economist”, generał Walerij Załużny, głównodowodzący sił zbrojnych Ukrainy.

„FT” wyjaśnia, że systemy EW występują w wielu kształtach i rozmiarach, od radarów i nadajników-odbiorników montowanych na ciężarówkach po urządzenia kieszonkowe. Zarówno Rosja, jak i Ukraina utrzymały silne szkoły badawczo-rozwojowe w zakresie EW, które powstały w czasach sowieckich, ale rząd rosyjski od ponad dekady intensywnie inwestuje w nowe zestawy.

„Wojna elektroniczna jest niezwykle ważną częścią nowoczesnych operacji, a Rosjanie mają w niej znaczną przewagę przez całą wojnę, co okazało się trwałym problemem dla Ukrainy” – powiedział Jack Watling, ekspert think-tanku Royal United Services Institute. Jak dodał, w efekcie tego Rosjanie są w stanie rozmieścić systemy EW na większości frontu.

Ale jak zauważa „FT”, Ukraina czasami znajdowała słabe punkty w rosyjskiej obronie EW, co pozwalało jej dronom na uderzenia w głąb rosyjskiego terytorium w bazy lotnicze, magazyny i inne cele. Przed rozpoczęciem ataków rakietowych dalekiego zasięgu na rosyjską Flotę Czarnomorską w Sewastopolu w zeszłym roku, ukraińscy komandosi na szybkich łodziach wyłączyli rosyjskie systemy EW zamontowane na platformach wiertniczych. Ten krymski port był jednym z najlepiej chronionych przez EW miejsc podczas wojny.

Represje wobec społeczeństwa rosyjskiego nasilone po wybuchu wojny

.Nigel Gould-Davies pisze we „Wszystko co Najważniejsze„, że wojna zaszkodziła nie tylko gospodarce Rosji, ale także jej społeczeństwu. Przypomina, że „przed wojną reżim miał jasne autorytarne porozumienie z ludnością: nie mieszajcie się do polityki, a państwo zostawi was w spokoju. Mimo trwającego od dekady spadku realnych dochodów dla większości Rosjan była to atrakcyjna propozycja, zwłaszcza że represje stawały się coraz bardziej dotkliwe.”

„Wojna spowodowała jeszcze większy ucisk. Polityka opozycyjna i niezależne media zostały zdelegalizowane. Według nowych przepisów za choćby wspomnienie o „wojnie” grozi 15 lat więzienia. Nasiliła się cenzura i inwigilacja internetu, pojawiło się też oprogramowanie do wykrywania autorów anonimowych wpisów. Jednak największa zmiana nie dotyczy stopnia, lecz rodzaju represji – reżim stara się teraz nie tyle zniechęcić ludzi do podejmowania działań politycznych, ile zachęcić ich do popierania wojny. Owo żądanie aktywnego wsparcia, a nie tylko przyzwolenia oznacza zasadnicze przejście od rządów autorytarnych do totalitarnych.”

„Na skutek wojny Rosja stała się bardziej represyjna, inwigilująca, skryta i odizolowana od Zachodu. Stała się także biedniejsza. We wszystkich tych aspektach coraz bardziej przypomina Związek Radziecki. Jednak różnice pomiędzy obecnym a dawnym ustrojem sugerują, że dzisiejszej Rosji trudniej będzie poradzić sobie ze stresem wywołanym przez wojnę” – uważa autor.

PAP/ Bartłomiej Niedziński/ Wszystko co Najważniejsze/ LW

Materiał chroniony prawem autorskim. Dalsze rozpowszechnianie wyłącznie za zgodą wydawcy. 9 stycznia 2024