Rosja w 2024 r. spróbuje zerwać stosunki z Zachodem – Bob Seely

Rosjanie dozbrajają się, a w następnym roku spróbują zerwać stosunki z Zachodem. Dążą do tego przez cały czas – mówi brytyjski poseł Bob Seely, współprzewodniczący grupy poselskiej ds. Ukrainy.
Bob Seely o zachodniej pomocy dla Ukrainy
.Bob Seely odniósł się do tezy, według której Zachód pomaga tylko Ukrainie na tyle, by nie przegrała, ale niewystarczająco, by wygrała. „Mam nadzieję, że to nieprawda. Nie mogę mówić za administrację Joe Bidena w USA, ale nie uważam, by to była prawda w przypadku Brytyjczyków. Zdajemy sobie sprawę, że Rosjanie muszą przegrać, bo w przeciwnym razie będą wracać po więcej” – podkreślił.
Przyznał on jednak, że dostawy broni dla Ukrainy wciąż pozostają niewystarczające i jest to jeden z powodów, przez które ukraińska kontrofensywa nie okazała się takim przełomem, na jaki liczono.
Wojna na wyniszczenie w relacjach z Zachodem
.Bob Seely stoi na stanowisku, że trwa „wojna na wyniszczenie”. „Wojna na wyniszczenie przeciwko Ukrainie i wojna na wyniszczenie w relacjach z Zachodem. Przedłużanie wojny zwiększa prawdopodobieństwo zwycięstwa Rosji, ponieważ różne rzeczy mogą się zmienić i wydarzyć” – powiedział Bob Seely, wskazując np. że Rosjanie liczą, iż amerykańska polityka wobec Ukrainy zmieni się po wyborach prezydenckich w przyszłym roku. „Poświecili dotychczasowy czas na dozbrajanie się, a teraz mają następny rok, w którym spróbują zerwać stosunki z Zachodem. Dążą do tego przez cały czas. I mają nadzieję, że wybory w USA pójdą po ich myśli”.
Bob Seely jako reprezentant rządzącej Partii Konserwatywnej był obecny na konferencji „Polskie wsparcie dla Ukrainy”, która odbyła się w Londynie. Jej organizatorami były portal British Poles oraz Transatlantic Alliance Foundation.
A gdyby Putin ogłosił zawieszenie broni na granicach administracyjnych Donbasu?
.„Nadzieją na to, że ta wojna się skończy, zanim rozleje się na Europę i świat, jest zawieszenie broni na granicach Donbasu, które Putin mógłby ogłosić, uznawszy się za zwycięzcę. Czy tak się stanie?” – pyta na łamach „Wszystko co Najważniejsze” Bernard GUETTA, francuski europoseł i dziennikarz.
W jego opinii „przejąwszy Donbas, Putin mógłby sobie powiedzieć, że los mu sprzyja i droga na Kijów stoi przed nim otworem. Pokusa, aby tak zrobić, może być na tyle silna, że kraje demokratyczne muszą przyspieszyć i zwiększyć dostawy broni i amunicji na Ukrainę, w tym środków obrony przeciwlotniczej”.
Bernard GUETTA pisze, że „na Ukrainie, tak jak w Wielkiej Brytanii, Polsce i krajach bałtyckich, nie brak głosów, że zawieszenie broni dawałoby Putinowi jedynie sposobność do złapania drugiego oddechu przed wznowieniem ofensywy. Nie uderzając w żadnym wypadku w wojownicze tony, mówi się, że tylko druzgocąca porażka Putina doprowadzi Rosję do zerwania z dyktaturą i kremlowskim imperialnym rewanżyzmem. Co się zatem stanie – a nie jest to niemożliwe – gdy Rosja nie zaproponuje zawieszenia broni?”.
„Po ogłoszeniu zawieszenia broni Putin mógłby oczywiście szykować się do nowej ofensywy, ale Ukraina – którą zaczęto by nazywać Ukrainą Zachodnią i która szybko nawiązałaby do swoich zamierzchłych tradycji europejskiej potęgi – byłaby w stanie rzucić Kremlowi wyzwanie: oto młoda, wolna, bogata demokracja o silnym kursie proeuropejskim, czyli mająca wszystko to, do czego aspiruje nowa klasa średnia dużych rosyjskich miast” – twierdzi Bernard GUETTA.
PAP/Bartłomiej Niedziński/WszystkoCoNajważniejsze/SN