Rosja wykorzystuje artystów do budowania soft power

Rosja wykorzystuje artystów do budowania swojej soft power w Europie – ocenił portal Politico. Napisał o odtwórcach muzyki klasycznej, którzy w ostatnim czasie ponownie wzbudzili zainteresowanie w Europie, choć część z nich jest objęta sankcjami.

Rosyjscy artyści po cichu wracają do Europy

.Wielu muzyków z Rosji, często wybitnych, którzy wskutek rosyjskiej inwazji na Ukrainę zostali objęci bojkotem i nie mogli już koncertować w większości krajów Europy. Największe europejskie instytucje kulturalne zerwały kontrakty z tuzami muzyki klasycznej, co ówczesny minister kultury Litwy Szarunas Birutis określił mianem „mentalnej kwarantanny”.

Teraz rosyjscy artyści po cichu wracają do Europy, dzięki czemu Kreml odnosi kolejne zwycięstwo – napisał portal.

Jako przykład takiego artysty Politico podał dyrygenta Walerija Giergijewa, który m.in. otwarcie popierał rosyjską okupację należących do Ukrainy Krymu i Donbasu w 2014 roku. Muzyk od 2022 roku nie dyrygował w Europie, ale w przyszłym roku ma wystąpić w Barcelonie z rosyjską orkiestrą i chórem Teatru Maryjskiego z Petersburga. Cykl występów został zaplanowany w ramach programu Ibercamera, na którego materiałach promocyjnych zamieszczono unijne logo.

Według Politico Komisja Europejska podjęła już rozmowy z organizatorami, by upewnić się, że unijne pieniądze nie trafią do Rosjan. Rzecznik imprezy tłumaczył, że wydarzenie jest finansowane wyłącznie ze źródeł prywatnych, a symbol UE widnieje na materiałach promocyjnych, bo organizatorzy starali się – bez powodzenia – o unijny grant na organizację imprezy.

„Dziś nie możemy stać na tej samej scenie co Rosjanie, niezależnie od kontekstu”, bo inni wykorzystają to do mówienia o przyjaźni między Ukraińcami i Rosjanami – zaznaczył cytowany przez portal ukraiński dyrygent Jewhen Ławrenczuk, który w kwietniu odwołał występ w Jerozolimie, gdy dowiedział się, że miałby występować na jednej scenie z wykonawcami z Rosji.

Kolejną gwiazdą wspierającą Władymira Putina, która wraca na sceny europejskich instytucji kulturalnych, jest śpiewaczka operowa Anna Netrebko. Mimo że wyraziła sprzeciw wobec wojny, wielokrotnie chwaliła Putina i ma wspólne zdjęcie z przywódcą prorosyjskich separatystów na okupowanych terenach Ukrainy, co tłumaczyła brakiem wiedzy o tożsamości mężczyzny.

Rosyjscy emigranci. Kim są?

.Emigranci polityczni płacą podwójną cenę za swój sprzeciw wobec Władimira Putina. Po pierwsze, musieli się pożegnać z dostatnim i wygodnym życiem wiedzionym w Rosji. Po drugie, ci, którzy wybrali się na Zachód, muszą żyć ze świadomością, że nikt tutaj nie będzie się nad nimi litował, mogą ich spotykać tylko szykany i dyskryminacja, gdyż są reprezentantami społeczeństwa sprawców, agresorów – pisze prof. Piotr DŁUGOSZ.

Wojna poza śmiercią żołnierzy i cywilów oraz zniszczeniem miast prowadzi do społecznej katastrofy. Jednym z jej elementów są przymusowe migracje ludności państw uczestniczących w konflikcie. Od wieków wojny wywoływały i nadal wywołują ruchy migracyjne na całym świecie. Wojna rosyjsko-ukraińska stała się przyczyną masowej migracji milionów obywateli Ukrainy. Matki z dziećmi opuściły swoje domy, aby ratować głównie najmłodszych Ukraińców przed okrucieństwem działań zbrojnych rosyjskiej armii.

Wyniki wielu badań społecznych wskazują, że po wybuchu wojny na Ukrainie w 2022 roku na przymusową emigrację decydowały się głównie młode kobiety z dziećmi. Większość z nich to osoby dobrze wykształcone, mające wysoki status materialny przed wojną, przedstawicielki klasy średniej. O sytuacji tych kobiet, ich planach życiowych, zdrowiu psychicznym oraz głównych problemach wiemy już wiele.

Mniejszą wiedzę posiadamy na temat wojennych emigrantów z Rosji, którzy, jak sami wolą się nazywać, są „relokantami”. Z oczywistych powodów uwagę całego świata przyciągnęły ukraińskie uchodźczynie wojenne, na co zwracają uwagę sami rosyjscy emigranci. Aby ukazać pełny obraz wciąż trwającej wojny i jej społecznych skutków, należy jednak przyjrzeć się również rosyjskiej emigracji wojennej, wywołanej sprzeciwem moralnym wobec działań prezydenta Władimira Putina oraz jego polityki.

Na samym początku wybuchu wojny na ulicach Moskwy, Petersburga, Jekaterynburga i Nowosybirska odbyły się antywojenne protesty. Pojawiły się osoby z hasłami takimi jak „Нет войне” (Nie dla wojny) czy „Это не наша война” (To nie nasza wojna). Z antywojennymi demonstracjami błyskawicznie i brutalnie rozprawiały się służby bezpieczeństwa. W wyniku zatrzymań do więzień trafiły setki, a nawet tysiące osób. Szacuje się, że w pierwszych tygodniach protestów aresztowano ponad 15 tysięcy osób.

Osoby uczestniczące w protestach oraz ich rodziny po zwolnieniu z aresztu zostały narażone na szykany w miejscu pracy, zamieszkania, zwolnione z pracy, pozbawione świadczeń i automatycznie uznane za wrogów państwa lub zagranicznych agentów. Część emigrantów opuściła Rosję, jak mówi jedna z badanych kobiet: „Brzydzę się rosyjskim społeczeństwem z powodu poparcia dla agresji na Ukrainie i braku nadziei na pozytywne zmiany w Rosji w przewidywalnej przyszłości”. Inny respondent przyznaje, że chciał wyjechać z Rosji już wcześniej, ale wojna tylko przyspieszyła tę decyzję: „Chciałem się przeprowadzić w 2024–2025 roku, ale musiałem to zrobić zaraz po wybuchu wojny, pakując się w ciągu trzech dni”. Inny ankietowany mówi: „Nienawidzę Federacji Rosyjskiej, marzyliśmy o tym, żeby ją opuścić na zawsze… Ludzie tam są zbyt odrażający”. Podobną opinię wyraziła pewna kobieta: „Po prostu nie chcę już żyć w tym faszystowskim społeczeństwie”.

Poza grupą emigrantów politycznych, którzy sprzeciwiają się zbrodniczemu reżimowi, Rosję opuścili także mężczyźni, którzy bali się poboru do wojska po ogłoszeniu częściowej mobilizacji w 2022 roku. Szacuje się, że z Rosji wyemigrowało od 600 000 do 1 000 000 osób. Rosyjscy emigranci wyjechali do Armenii, Gruzji, Kazachstanu, Serbii, Turcji oraz Czarnogóry. Pierwsze trzy państwa były wybierane ze względu na wspólną poradziecką kulturę oraz niskie koszty życia, natomiast pozostałe kraje były popularne wśród Rosjan ze względu na tradycje turystyczne.

Tekst dostępny na łamach Wszystko co Najważniejsze

PAP/MB



Materiał chroniony prawem autorskim. Dalsze rozpowszechnianie wyłącznie za zgodą wydawcy. 6 czerwca 2025