Rosjanie namawiani do pracy po godzinach w fabrykach amunicji

rosyjska propaganda Rosja Putina ZSRR Rosjanie mają pracować w fabrykach amunicji

Propaganda rosyjska i tamtejsza debata publiczna coraz bardziej przypominają czasy sowieckie, kiedy państwo wywierało presję społeczną na obywateli, by dokonywali poświęceń w celu wsparcia wysiłku wojennego – przekazało w niedzielę brytyjskie ministerstwo obrony.

Propaganda rosyjska

.W codziennej aktualizacji wywiadowczej napisano, że w ostatnich tygodniach ton debaty publicznej w Rosji przeszedł od jedynie karania tych, którzy krytykują „specjalną operację wojskową” w kierunku instruowania obywateli, aby aktywnie dokonywali poświęceń w celu wsparcia wysiłku wojennego.

Jak wskazano, wspierane przez rosyjskie państwo media i grupy biznesowe zwróciły się z petycją do ministerstwa gospodarki o wprowadzenie w związku z gospodarczymi wymogami wojny sześciodniowego tygodnia pracy, najwyraźniej bez dodatkowej zapłaty, a 21 maja czołowa rosyjska propagandzistka Margarita Simonian poddała pod dyskusję pomysł, że obywatele po swojej regularnej pracy powinni przez dwie godziny dziennie pracować w fabrykach amunicji.

„Ewoluujący ton dyskusji wyraźnie przypomina sowieckie poczucia społecznego przymusu. Podkreśla to także, że przywództwo najprawdopodobniej postrzega funkcjonowanie gospodarki jako decydujący czynnik do wygrania wojny” – oceniono.

Rosja zatapia się w totalitaryzmie

.„Na skutek wojny Rosja stała się nie tylko biedniejsza. Stała się też bardziej represyjna, inwigilująca, skryta i odizolowana od Zachodu” – pisze Nigel GOULD-DAVIES, analityk International Institute for Strategic Studies specjalizujący się w tematyce rosyjskiej, były ambasador Wielkiej Brytanii na Białorusi.

Jak podkreśla, „przed wojną reżim miał jasne autorytarne porozumienie z ludnością: nie mieszajcie się do polityki, a państwo zostawi was w spokoju. Mimo trwającego od dekady spadku realnych dochodów dla większości Rosjan była to atrakcyjna propozycja, zwłaszcza że represje stawały się coraz bardziej dotkliwe”.

„Wojna spowodowała jeszcze większy ucisk. Polityka opozycyjna i niezależne media zostały zdelegalizowane. Według nowych przepisów za choćby wspomnienie o „wojnie” grozi 15 lat więzienia. Nasiliła się cenzura i inwigilacja internetu, pojawiło się też oprogramowanie do wykrywania autorów anonimowych wpisów. Jednak największa zmiana nie dotyczy stopnia, lecz rodzaju represji – reżim stara się teraz nie tyle zniechęcić ludzi do podejmowania działań politycznych, ile zachęcić ich do popierania wojny. Owo żądanie aktywnego wsparcia, a nie tylko przyzwolenia oznacza zasadnicze przejście od rządów autorytarnych do totalitarnych. Państwowe media i Kościół prawosławny serwują teraz zjadliwą i histeryczną propagandę wojenną. Propaganda ta jest wprowadzana do szkół, uniwersytetów i administracji. Społeczeństwo rosyjskie jest militaryzowane” – pisze Nigel GOULD-DAVIES.

Jego zdaniem „zdolność Rosji do mobilizacji i indoktrynacji swoich obywateli jest słabsza, a potrzeby są większe, niż były w przypadku Związku Radzieckiego w czasie zimnej wojny. W takich okolicznościach Putin rozpoczął najbardziej kosztowną agresję kraju od wojny zimowej z Finlandią w latach 1939–1940. Nie ma jeszcze oznak, że złamanie kluczowych umów stabilizacyjnych zbliża system do kryzysu, ale napięcia, z którymi Rosja się boryka, będą się nasilać”.

Piętno stalinizmu

.„Kiedy Józef Stalin zmarł przed siedemdziesięciu laty, poproszony o komentarz przez Rozgłośnię Polską Radia Wolna Europa b. ambasador polski w Moskwie Wacław Grzybowski powiedział, że Stalin zostawił państwo jako wielki obóz koncentracyjny oraz stosy ludzkich zwłok. Nie negując tej zasadniczej prawdy, należy dodać, że sowiecki dyktator zostawił jeszcze chore marzenie o tym, by państwo, którym rządził, było wielkie” – pisze prof. Marek KORNAT, historyk, sowietolog, edytor źródeł i eseista.

Jak podkreśla, „było to marzenie chore, bo opierało się tylko na przekonaniu, że należy zniewalać obce narody, nie wnosząc żadnych wartości cywilizacyjnych. Sowieckie supermocarstwo, którego podwaliny dało zwycięstwo w II wojnie światowej, było jednowymiarowe – sprowadzało się do dysponowania siłą militarną”.

„Stalin istotnie osiągnął w roku 1945 pozycję głównego architekta ładu powojennego. Tak naprawdę to w Jałcie i Poczdamie osiągnął wszystko, co chciał, a decyzje tam popierane – w tym zwłaszcza terytorialne – były jego koncepcjami (dotyczy to w szczególności Polski). Państwo Stalina było jednocześnie gigantycznym więzieniem, a owo chore marzenie o wielkości oddziałuje na wyobraźnię Rosjan do dzisiaj” – pisze prof. Marek KORNAT.

PAP/WszystkoCoNajważniejsze/PP

Materiał chroniony prawem autorskim. Dalsze rozpowszechnianie wyłącznie za zgodą wydawcy. 28 maja 2023