Rosyjscy pisarze ukarani za sprzeciw wobec władzy
Znani rosyjscy pisarze, którzy sprzeciwiają się zbrodniczej agresji Rosji na Ukrainę, pozbawiani są tantiem, wynagrodzeń i praw autorskich – poinformował w czwartek niezależny od władz na Kremlu rosyjskojęzyczny portal Meduza.
Rosyjscy pisarze ukarani za sprzeciw wobec wojny na Ukrainie
.Prokremlowscy oszuści Vovan i Lexus, którzy wsławili się dzwonieniem do znanych osób (m.in. polityków) i podawaniem się za kogoś innego, zadzwonili w styczniu do popularnej i cenionej pisarki Ludmiły Ulickiej, laureatki wielu najważniejszych rosyjskich nagród literackich, podając się za Andrija Jermaka, szefa kancelarii prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego. Pisarka otwarcie od samego początku rosyjskiej agresji sprzeciwia się polityce Kremla i mieszka obecnie w Niemczech. W rozmowie z rosyjskimi oszustami Ulicka powiedziała m.in., że jej honoraria i tantiemy trafiają na pomoc dla Ukrainy.
W reakcji na to znane wydawnictwo AST oświadczyło, że wstrzymuje wypłacanie pisarce wszelkich środków, należnych jej z tytułu sprzedanych książek „do czasu wyjaśnienia sytuacji i ewentualnych komentarzy ze strony autorki w sprawie beneficjentów tantiem ze sprzedanych książek”. Następnie autorka została pozbawiona tytułu doktora honoris causa przez Moskiewski Uniwersytet Technologii Chemicznej im. Mendelejewa. Moskiewskie biblioteki przestały wypożyczać książki jej autorstwa.
Książki wycofywane ze sprzedaży
.Podobny los spotkał Borysa Akunina (prawdziwe nazwisko Grigorij Czchartiszwili), autora znanego i cenionego również w Polsce cyklu powieściowego o przygodach Erasta Fandorina. Akunin poza Rosją mieszka od 2014 roku. Do niego również zadzwonili rosyjscy oszuści i podszyli się pod byłego ukraińskiego ministra kultury Ołeksandra Tkaczenkę. Wypowiedzi Akunina podczas rozmowy trudno uznać za pochwalne wobec działań rosyjskich władz, tak więc wkrótce potem rosyjski Komitet Śledczy wszczął wobec niego sprawę karną, zarzuty objęły „usprawiedliwianie terroryzmu” i „świadome rozpowszechnianie fałszywych informacji o siłach zbrojnych”. Pisarz został też wpisany na listę „terrorystów i ekstremistów”.
Książki Akunina zostały wycofane ze sprzedaży, a jeden z petersburskich teatrów, wystawiających sztukę jego autorstwa, usunął z afisza nazwisko autora, tytuł i jednego z głównych bohaterów. Sztuka nadal jest odgrywana w nieco zmienionej formule, a autor nie dostaje z tego tytułu ani kopiejki.
Wycofano również ze sprzedaży książki autorstwa Dmitrija Bykowa, autora biografii takich postaci jak Borys Pasternak, Bułat Okudżawa, Maksym Gorki czy Władimir Majakowski. Pisarz od dawna sprzeciwia się polityce Putina i został wpisany przez władze na listę „agentów zagranicznych”. Od 2022 r. przebywa w USA. Do niego również zadzwonili Vovan i Lexus. Tym razem – podobnie jak w przypadku Ludmiły Ulickiej – oszuści podali się za Andrija Jermaka. Wypowiedzi pisarza odnośnie wojny prowadzonej przez Putina na Ukrainie nie przypadły do gustu władzom, które nakazały wycofanie książek Bykowa z księgarń.
Książki nie ratują przed rosyjskimi rakietami, jednak Ukraińcy czytają coraz więcej
.Na łamach „Wszystko co Najważniejsze” dziennikarz i bloger książkowy Ołeksij SIMONCZUK stwierdza, nawiązując do słów pisarza Ołeksandra Mycheda, że „»Literatura nie ratuje. Po inwazji trudno mi skupić się na czytaniu i wsłuchiwaniu się w półtony moralizatorstwa wielkiej literatury. Wojna nadaje percepcji przejrzystość kryształu, ale nadaje także kruchość tego samego kryształu zwykłemu sposobowi życia i samym ludziom. Literatura i kultura nie uchroniły mnie ani mojej rodziny« – tak pisze ukraiński pisarz Ołeksandr Myched w swojej książce Zawołanie Hioba. Kroniki najazdu, nad którą rozpoczął pracę pierwszego dnia rosyjskiej inwazj“.
Jak podkreśla Ołeksij SIMONCZUK, „codziennie czyta książki 17 proc. respondentów ankietowanych przez Ukraiński Instytut Książki w 2023 roku. To dwa razy więcej niż w 2020 roku – według wyników badania »Jak Ukraińcy czytają podczas wojny na pełną skalę – 2023«. Analizując książki, które znajdują się na szczytach rankingów księgarń i festiwali książkowych, można wyróżnić kilka trendów. Przede wszystkim ludzie wrócili do czytania ukraińskich klasyków. Dlaczego? Bo jest chęć zrozumienia, kim jesteśmy, przecież duża część Ukraińców zaakceptowała swoją ukraińskość właśnie po 24 lutego 2022 roku. A klasyka w tym pomaga, bo pokazuje nam nas samych. Co więcej, wróg jest ten sam, co 50–200 lat temu – Rosja”.
„Książki nie ratują przed rosyjskimi rakietami, jednak Ołeksandr Myched znajduje dla nich inne zadanie: »Literatura to narzędzie, dzięki któremu to, co przeżywamy, nasz gniew, wściekłość, horror doświadczeń, przez który przechodzimy, staje się pamięcią zbiorową«” – pisze Ołeksij SIMONCZUK.
PAP/WszystkoCoNajważniejsze/SN