Rosyjskie statki transportujące surowce wreszcie objęte sankcjami
W. Brytania nałożyła sankcje na 30 statków. To tak zwana „flota cieni”. Jednostki te są wykorzystywane do omijania zachodnich sankcji na eksport rosyjskiej ropy.
Cios w źródeł dochodu Kremla
.To największy jak dotąd pakiet sankcyjny wymierzony we „flotę cieni”. Liczba rosyjskich statków objętych sankcjami zwiększyła się do 73, co czyni Wielką Brytynię liderem w tej dziedzinie. Sankcjami objęte zostały także firmy ubezpieczające statki.
W wydanym przez brytyjski rząd komunikacie zaznaczono, że eksport ropy naftowej jest kluczowym źródłem dochodów reżimu Władimira Putinam, finansującym wojnę w Ukrainie.
Dodano, że połowa statków objętych sankcjami przewiozła w 2023 r. ropę i produkty ropopochodne o wartości 4,3 mld funtów.
Flota cieni odpowiada za większość eksportu rosyjskiej ropy
.Według Kijowskiej Szkoły Ekonomicznej rosyjska „flota cieni” liczy od 160 do 200 tankowców i może obsługiwać około 78 proc. morskiego eksportu rosyjskiej ropy. Statki te mają nieprzejrzystą strukturę własnościową, a wiele z nich to przestarzałe jednostki, które nie przechodzą regularnych remontów.
W komunikacie brytyjskich władz wskazano, że sankcje przynoszą zamierzone efekty:
„Rosja staje się coraz bardziej zależna od takich krajów jak Korea Północna i Iran (…). Została nawet zmuszona do posilenia się północnokoreańskimi jednostkami (…)”.
Przed spotkaniem ministrów spraw zagranicznych G7, szef brytyjskiej dyplomacji, David Lammy, wezwał pozostałe kraje grupy do utrzymania wsparcia dla Ukrainy. „To bardzo ważne, by wszyscy członkowie G7 wspierali Ukrainę tak długo, jak będzie to konieczne. Jesteśmy przekonani, że Ukraina może otrzymać odpowiednie fundusze i sprzęt wojskowy, by przebrnąć do 2025 r.” – podkreślił Lammy.
Rosja po Francusku
.”Skąd wzięły się te rojenia, skąd francuska miłość do Rosji, bałwochwalcze i przekraczające zdrowy rozsądek uwielbienie dla jej szaleństw i bezeceństw? Dlaczego Voltaire daje się zatrudnić jako rosyjski propagandysta i dlaczego wtóruje mu Diderot? I czy tłumaczy to jedynie rosyjska sakiewka? Odpowiedzi na te pytania są bardzo złożone, mają obfitą literaturę i jeszcze przez lata będą stanowiły obszar intensywnych badań akademickich. Gdybyśmy jednak mieli doszukać się sedna, to warto sięgnąć do Historii i utopii Emila Ciorana, który naprowadza nas na źródło francuskiego rojenia na temat Rosji. Pisze bowiem o starym i zmęczonym Zachodzie, który z podziwem patrzy na witalną i młodą Rosję. Zaznaczmy jednak, że to zdanie nie odnosi się do tego, jaka Rosja naprawdę jest, ale jaki jej obraz został ukształtowany w zachodnich rojeniach.
Do początków XVIII wieku Rosja niemal nie istnieje w zachodnich wyobrażeniach. Jej istnienie i – szerzej – to, co oświeceniowi intelektualiści nazywali Europą Wschodnią, pojawia się intensywnie wraz z Piotrem zwanym przez Rosjan Wielkim. W sensie politycznym kluczowy jest rok 1709, gdy Rosja zwycięża nad Połtawą, pokazując się jako nowa potęga w starciu z mocarną Szwecją podczas III wojny północnej. W sensie szerszym zaś, kulturowym, kluczowy jest fakt tzw. reform Piotra, gdy car postanawia, mając w zasięgu wszystkie narzędzia właściwe tyranom, rozprawić się ze wschodnim barbarzyństwem, goląc mężczyznom brody, a panny ucząc w zakładach francuskich manier. Sam witany jest na francuskim dworze w 1717 roku, gdy wreszcie może wkroczyć tam w glorii chwały i w przepychu, inaczej niż podczas anonimowej podróży w młodości. Ta wizyta była złamaniem tabu, bo oto władca wcześniej uważany za barbarzyńskiego, nieobyczajnego i niewychowanego wzbudza zainteresowanie na dworze, który przypisuje sobie pierwszeństwo w prowadzeniu cywilizowanego życia. Zarówno prekursor francuskiego oświecenia Bernard Fontenelle, jak i później Voltaire poświęcają carowi Piotrowi osobne dzieła, wysławiając jego moc sprawczą w ujarzmianiu własnego państwa. Francuzi od tego momentu kochają Rosję, bo mają w jej wyobrażeniu dwie perwersyjne przyjemności, na co dzień sprzeczne, ale w tym rosyjskim wyobrażeniu scalone w jedno: przyjemność z obcowania z dzikim i nieujarzmionym oraz rozkosz jego ujarzmiania.
Rosjanie wiedzieli bowiem, co robią. Stworzyli jednocześnie mit o swojej dzikości i nieujarzmieniu oraz propagandę zakładania nowego państwa i nowej kultury, opartej na liberalnych wyobrażeniach europejskich elit. Zaprawili to przy tym galijskością, bo przymusowa nauka języka francuskiego w szkołach dla elit, noszenie się z paryska oraz wydawanie po francusku własnej gazety od 1755 roku (dbając przy tym, by kolportowana była w Paryżu) musiały Francuzów uwodzić, lecząc ich kompleksy w stosunku do Niemców. Francuzi dostali w ten sposób swój własny pęd na Wschód, konkurujący z niemieckim, ale zręcznie rozgrywany przez Rosjan.
W kochaniu Rosji Francuzi mieli zatem silny element miłości własnej, bo utwierdzał ich w przekonaniu o cywilizacyjnej misji Paryża, o dobrodziejstwach płynących z nauki języka francuskiego i czytania francuskiej literatury i wreszcie o podziwie, z jakim mieli spotykać się w Rosji. Czegóż więcej trzeba, by zauroczyć obywateli Francji? I czyż nie było im przyjemnie słuchać Słowian silących się na francuskie konwersacje, z jednej strony cywilizowanych, bo mieli już opanowany język, z drugiej zaś wciąż odrobinę dzikich, bo kaleczących jego wymowę swoimi twardymi nawykami? Do dziś Polacy we Francji często są brani właśnie za Rosjan, bo ich wymowa, tak bardzo słowiańska, kojarzy się Francuzom z rosyjskością.
Ta miłość uległa zachwianiu, a w końcu musiała pojawić się w nowej postaci wraz z rewolucją francuską. Rewolucja stała się bowiem dla caratu sygnałem ostrzegawczym, że miłość do Francji ma swoje granice, a nadmierna westernizacja może zagrozić samemu systemowi despotycznej władzy. Rosja zatem dołącza do państw, które sprzymierzają się przeciwko rewolucyjnej Francji, a los Francuzów na ziemiach rosyjskich staje się skomplikowany. Mogli pozostać tylko pod warunkiem złożenia przysięgi na wierność zdetronizowanemu królowi” – pisze na łamach Wszystko co Najważniejsze Mateusz MATYSZKOWICZ, filozof, publicysta, członek zarządu TVP SA.
PAP/WszystkocoNajważniejsze/MB