Rozejm Izraela z Hezbollahem. Znamy szczegóły

Rozejm Izraela z Hezbollahem

Proponowany rozejm Izraela z Hezbollahem ma obejmować: 60-dniowe zawieszenie broni, trwałe odsunięcie Hezbollahu od izraelskiej granicy i „międzynarodowy nadzór” na granicy izraelsko-libańskiej – poinformował 29 października izraelski portal Ynet. Najnowszy „zaawansowany” projekt rozejmu został przygotowany przez międzynarodowych mediatorów.

Rozejm Izraela z Hezbollahem

.Jak podał portal, powołując się na „wysoko postawionych urzędników”, umowa miałaby doprowadzić do wdrożenia po 18 latach rezolucji ONZ 1701, która miała w 2006 r. zakończyć wojnę izraelsko-libańską. Porozumienie miałoby jednak zawierać dodatkowe zabezpieczenia i gwarancje dla Izraela. Na mocy porozumienia Hezbollah, finansowana przez Iran szyicka organizacja terrorystyczna, miałby zostać trwale odsunięta na północ od rzeki Litani, płynącej ok. 5 km. od izraelskiej granicy.

Powstałby również międzynarodowy system umożliwiający kontrolę ewentualnych naruszeń tej strefy oraz interweniowanie w takich przypadkach. Armia Libanu rozmieściłaby wzdłuż granicy 5-10 tys. żołnierzy. Kontyngent ONZ zostałby zwiększony, a być może częściowo zastąpiony siłami francuskimi, brytyjskimi i niemieckimi – przekazał Ynet. Izraelscy urzędnicy powiedzieli dziennikarzom portalu, że USA zaaprobowały zasadę, mówiącą że jeżeli Hezbollah naruszyłby porozumienie, a armia libańska lub UNIFIL nie zareagowałyby szybko, armia izraelska mogłaby podjąć „długotrwałe działania w celu usunięcia zagrożenia”.

Rezolucja Rady Bezpieczeństwa ONZ nr 1701

.Trzecim elementem negocjowanego porozumienia byłoby uniemożliwienie Hezbollahowi ponownego uzbrojenia, co oznaczałoby zakaz dostaw niektórych typów broni. „Rosja wyraziła chęć pomocy w realizacji porozumienia i miałaby współpracować przy stabilizacji regionu w Libanie i Syrii” – podał Ynet. Powołując się na „zagraniczne źródło” portal napisał, że Rosja miałaby „odgrywać szczególną rolę w zapobieganiu dalszej eskalacji”, a Izrael będzie współpracował bezpośrednio z Kremlem i jest zainteresowany udziałem Rosji, licząc, że przyczyni się to do realizacji porozumienia, a także zmniejszy zależność Tel Awiwu od Stanów Zjednoczonych.

Specjalny wysłannik Białego Domu Amos Hochstein podkreślał w ubiegłym tygodniu w Bejrucie, że rezolucja Rady Bezpieczeństwa ONZ nr 1701 nie została prawidłowo wdrożona. Zakładała ona m.in. wycofanie z południa Libanu wszystkich sił poza regularną armią tego państwa i wojskami ONZ. Jednak postanowienie to nigdy nie zostało w pełni wdrożone; Hezbollah nie tylko nie wycofał się z tego obszaru, ale umocnił na nim swoją infrastrukturę. Wysocy rangą izraelscy urzędnicy ocenili, że negocjacje w sprawie zawieszenia broni w Libanie znajdują się w „zaawansowanym stadium”. Hochstein może spróbować osiągnąć ostateczne porozumienie jeszcze przed wyborami prezydenckimi w USA 5 listopada.

Armia izraelska poinformowała 29 października, że jej cele militarne w Libanie zostały w znacznej mierze osiągnięte, i że rząd Izraela może teraz zabiegać o rozwiązanie dyplomatyczne kończące konflikt na północy kraju – poinformował portal dziennika „Jerusalem Post”. Finansowany przez Iran szyicki Hezbollah od wybuchu wojny w Strefie Gazy regularnie ostrzeliwuje Izrael. Ataki spotykały się z silnym odwetem, a ponad miesiąc temu Izrael rozpoczął zmasowane naloty na Liban. Z początkiem października izraelscy żołnierze wkroczyli również na południe tego kraju, by walczyć tam z siłami Hezbollahu.

Czym i kiedy skończy się ta wojna?

.Na temat wojny Izraela z Hamasem, która rozpoczęła się 7 października 2023 r., na łamach „Wszystko co Najważniejsze” pisze prof. Jacek HOŁÓWKA w tekście „To wojna czy powstanie?„.

„Cicha wojna bywa bardziej niebezpieczna niż otwarty spór. Konflikt polityczny łatwo się zamienia wtedy w uporczywe drobne utarczki między rozmaitymi grupami ludności, coraz silniej skłóconymi. Tak się stało w Izraelu. Arabskie samobójczynie wysadzały w powietrze siebie i żydowskich klientów w supermarketach, izraelscy żołnierze wykręcali ręce palestyńskim wyrostkom noszącym butelki z podejrzanym płynem. Na zachód od rzeki Jordan, na terenie, który oficjalnie nie podlegał izraelskiej administracji, powstawały izraelskie osiedla chronione i patrolowane przez wojsko. Jednocześnie w Strefie Gazy budowano podziemne tunele mające wyjścia po stronie Izraela, które z czasem złożyły się na podziemny labirynt zakamarków wykorzystywanych przez Hamas na skład broni i rakiet. Dla Izraela było to zagrożenie, którego nie wolno było ignorować. Jednak bez wywołania silnych protestów na świecie Izrael nie mógł wprowadzić swego wojska na teren Gazy, zarządzić okupacji całej strefy i totalnie zdominować lokalnej ludności”.

.”Teraz, po ataku przeprowadzonym przez Hamas na początku października 2023 r., sytuacja jest zupełnie inna. Trzeba się liczyć z rozmaitymi groźnymi konsekwencjami. Izrael może zlikwidować z trudem wypracowany status autonomicznej Strefy Gazy i może pogodzić się z oskarżeniem, że podejmuje działania do złudzenia przypominające atak Rosji na Ukrainę (z tą różnicą, że Ukraińcy nie dopuścili się żadnej prowokacji). Być może konieczne okaże się zaangażowanie jakichś znacznych sił rozjemczych w Strefie Gazy. Wtedy zapewne w sferze publicznych i akademickich dyskusji powróci sytuacja z późnego okresu wojny w Wietnamie. Rozwinie się dyskusja na temat tego, czy istnieją wojny sprawiedliwe, czy w sytuacji poważnego zagrożenia okrucieństwa popełniane przez silnie zmotywowanych żołnierzy stają się nieuniknione, kiedy zwodzenie polityczne staje się zdradą, jak powstrzymać sojuszników zagrożonej strony przed użyciem broni nuklearnej lub przed innym masowym odwetem” – pisze prof. Jacek HOŁÓWKA.

PAP/WszystkocoNajważniejsze/MJ

Materiał chroniony prawem autorskim. Dalsze rozpowszechnianie wyłącznie za zgodą wydawcy. 29 października 2024