Rozejm na Ukrainie okazał się pułapką

Dowództwo w Kijowie potwierdziło, że pomimo deklaracji Kremla wojska rosyjskiego najeźdźcy nie zamierzały w sobotę przestrzegać „świątecznego rozejmu”, który jakoby miał obowiązywać w dniu Bożego Narodzenia obchodzonego przez chrześcijan obrządków wschodnich.
.W ciągu minionej doby wojska rosyjskie przeprowadziły dziewięć ataków rakietowych i trzy lotnicze oraz 40-krotnie ostrzeliwały ukraińskie pozycje z wieloprowadnicowych wyrzutni rakietowych. Rozejm na Ukrainie okazał się mirażem. Odparto szturmy wroga w pobliżu 16 miejscowości, m.in. pod Bachmutem i Sołedarem.
Ostrzał kontynuowany mimo ogłoszonego rozejmu
.5 stycznia Kreml oznajmił, że Władimir Putin polecił swemu ministrowi obrony Siergiejowi Szojgu ogłoszenie rozejmu na linii frontu na Ukrainie od godz. 12 w dniu 6 stycznia do godz. 24 w dniu 7 stycznia. W komunikacie znalazło się odwołanie do Bożego Narodzenia, obchodzonego 7 stycznia, i stwierdzenie, że strona rosyjska „wzywa stronę ukraińską do ogłoszenia rozejmu”, by dać wiernym możliwość „udziału w nabożeństwach” podczas świąt. Wcześniej do takiego „świątecznego rozejmu” wezwał zwierzchnik Rosyjskiej Cerkwi Prawosławnej (RPC) patriarcha Cyryl.
Słowa przywódców Rosji dotyczące zawieszenia broni na Boże Narodzenie okazały się kłamstwem – stwierdził w sobotę prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski w tradycyjnym wieczornym nagraniu wideo zamieszczonym w mediach społecznościowych. „Świat po raz kolejny mógł się dziś przekonać, jak fałszywe są wszelkie słowa płynące z Moskwy, niezależnie od szczebla, na którym są wypowiadane. Coś tam mówili o rzekomym zawieszeniu broni… Ale rzeczywistość jest taka, że rosyjskie pociski znów uderzały w Bachmut i inne ukraińskie pozycje” – powiedział przywódca Ukrainy.
Okupacyjna rosyjska administracja nasiliła propagandowe działania na zajętych terenach południa Ukrainy. Na niektórych obszarach w kontrolowanej przez wschodniej części obwodu chersońskiego wyłączono możliwość odbierania ukraińskich programów telewizyjnych. Od niedawna dostępna jest tam wyłącznie telewizja rosyjska – czytamy w raporcie sił zbrojnych.
Rosyjskie wojska ponoszą bardzo duże straty podczas wojny z Ukrainą; 5 stycznia do obwodu kemerowskiego na Syberii przybył z Rostowa nad Donem pociąg-chłodnia wypełniony ciałami martwych żołnierzy agresora – powiadomił w niedzielę w porannym komunikacie sztab generalny ukraińskiej armii. Ciała mają zostać przewiezione do miejscowych kostnic – dodał sztab.
Rozejm na Ukrainie i paktowanie z Putinem
.”Istnieją konkretne powody przemawiające za tym, że Hitler, Stalin i Putin nie są przywódcami, z którymi można by zawrzeć pokój, zachowując się racjonalnie, strategicznie i moralnie – pisze Nicolas TENZER na łamach „Wszystko co Najważniejsze” [LINK].
„Nikt nie jest przeciwny pokojowi. Podobnie jak nikt nie chce trzeciej wojny światowej. Wszyscy chcemy świata, w którym ludzie nie prowadzą wojen i nie są prześladowani. Problem polega na tym, że te oczywistości niczego nie wnoszą, a nawet stanowią przeszkodę w działaniu. Są jak wstęp do wojny. Wypowiedzi takie sprawiają również, że ich autorzy zaczynają postrzegać siebie jako stojących po stronie dobra i przemawiać z pozycji moralnej wyższości. „Jesteś przeciwnikiem pokoju” – mówią. „Ryzykujesz rozpętaniem trzeciej wojny światowej” – dodają. Łatwo rozpoznać propagandowe argumenty tych, którzy wszczynają wojnę, oskarżając innych o zagrażanie pokojowi. Ponieważ sami rozpętali wichry wojny, domagają się, aby inni zaprowadzili pokój. „Wojna to pokój” – to ich klasyczne orwellowskie odwrócenie znaczeń. Pokój to kontynuacja ich wojny innymi środkami. Taki pokój jest w rzeczywistości celem operacji wojskowej. W porównaniu z wojennym wichrem ciemne chmury pokoju mogą sprowadzić większą burzę nad Ukrainę i cały świat” – zauważa Nicolas Tenzer.
PAP/AJ