Rozpoczęła się oficjalna wizyta prezydent Słowacji w Polsce
Od ceremonii powitania przez prezydenta Andrzeja Dudę na dziedzińcu Pałacu Prezydenckiego rozpoczęła się oficjalna wizyta prezydent Słowacji Zuzany Czaputovej w Polsce.
Zuzanna Czaputova spotka się z prezydentem Andrzejem Dudą
.Szef prezydenckiego Biura Polityki Międzynarodowej Mieszko Pawlak podkreślił w rozmowie z mediami, że prezydent Słowacji za dwa miesiące zakończy swoją misję na tym stanowisku, jest to jej wizyta pożegnalna. Jak dodał, wtorkowe spotkanie w Warszawie jest okazją do podsumowania bardzo dobrej współpracy z Czaputovą, zarówno tej bilateralnej, jak i w formatach regionalnych: Grupie Wyszehradzkiej i Inicjatywie Trójmorza.
Po ceremonii oficjalnego powitania odbędzie się spotkanie „w cztery oczy” prezydentów Polski i Słowacji. Na godz. 11 zaplanowano spotkanie Dudy i Czaputovej z dziennikarzami. Później odbędzie się oficjalne śniadanie wydawane przez Andrzeja Dudę na cześć prezydent Słowacji.
Zuzana Czaputova złoży też wieniec przed Grobem Nieznanego Żołnierza. Przewidziano spotkanie prezydent Słowacji z marszałkiem Sejmu Szymonem Hołownią oraz z marszałek Senatu Małgorzatą Kidawą-Błońską.
Pożegnalna wizyta prezydent Słowacji
.Czaputova kończy urzędowanie w połowie czerwca br. Nowym prezydentem Słowacji będzie były premier, a obecnie przewodniczący parlamentu Peter Pellegrini, który 6 kwietnia w drugiej turze wyborów prezydenckich pokonał dyplomatę i byłego ministra spraw zagranicznych Ivana Korczoka.
Pellegrini jest założycielem partii Głos-Socjaldemokracja (Hlas-SD), która po wyborach we wrześniu 2023 r. utworzyła wspólnie z partią Kierunek-Słowacka Socjaldemokracja (Smer-SSD) oraz Słowacką Partia Narodową rząd kierowany przez premiera Roberta Ficę.
Czaputova jest pierwszą kobietą sprawującą najwyższy urząd w historii Słowacji. Ma silnie proeuropejskie poglądy, opowiada się za wsparciem dla broniącej się Ukrainy. Kładzie nacisk na rządy prawa. Jeszcze latem zeszłego roku oświadczyła, że nie będzie ubiegać się o reelekcję. Stwierdziła, że zabraknie jej sił na kolejną kadencję.
O politycznym znaczeniu Międzymorza
.Wojciech ROSZKOWSKI, profesor zwyczajny nauk humanistycznych, nauczyciel akademicki i profesor Instytutu Studiów Politycznych PAN pisze na łamach Wszystko co Najważniejsze, że podstawą kultury jest pamięć. Dotyczy ona nie tylko wydarzeń kształtujących los wspólnoty, ale także zwyczajów, symboli i legend. Jeśli przyjąć, że fundamentami tożsamości narodowej są język, religia i historia, to każdy z tych fundamentów odgrywa inną rolę w tożsamości poszczególnych narodów. Dotyczy to wszystkich narodów, także tych z Europy Środkowo-Wschodniej.
„Projekt Trójmorza (zwanego także Międzymorzem) obejmuje znaczną część regionu określanego dotąd jako Europa Środkowo-Wschodnia. Powstaje więc pytanie, jaki jest stosunek między tymi dwoma określeniami i w jaki sposób realizacja projektu Trójmorza może wpłynąć na istotę Europy Środkowo-Wschodniej” – zastanawia się ekspert.
Niestety, w 1939 roku dwa mocarstwa totalitarne – III Rzesza i ZSRS – dokonały brutalnego podziału Europy Środkowo-Wschodniej, a w wyniku II wojny światowej swoją kontrolę nad całym tym regionem wprowadziło mocarstwo sowieckie. Konsekwencje dominacji sowieckiego komunizmu w Europie Środkowo-Wschodniej okazały się bardzo poważne. Państwom bloku sowieckiego narzucono siłą system władzy totalnej, opartej na nacjonalizacji własności, centralnym sterowaniu gospodarką i społeczeństwem oraz terrorze i propagandzie.
W ten sposób powstała quasi-feudalna struktura społeczna, w której istnieli, jak mówił George Orwell, „równi i równiejsi”. Hasło „nienawiści klasowej” rozpowszechniło się jako środek działania nie tylko w polityce, ale także w kulturze i życiu codziennym. Działo się to kosztem zaniku cnót obywatelskich i upadku kultury duchowej. Związek Sowiecki uprowadził państwa Europy Środkowo-Wschodniej na wschód.
Komunizm nie zdołał jednak wymazać przeszłości z pamięci obywateli państw Europy Środkowo-Wschodniej. Nie chodzi przy tym jedynie o lokalne odmienności modelu państwa komunistycznego, takie jak system samorządowy w Jugosławii, względna niezależność rumuńskiej polityki zagranicznej czy zasięg prywatnej własności na wsi polskiej i rolę polskiego Kościoła katolickiego. Chodzi o głębsze pokłady tożsamości narodowej, tkwiące w języku, religii i historii. Komunistyczny lodowiec przymroził je, ale lokalni komuniści odwoływali się do swych tożsamości narodowych nie raz, zwłaszcza w późniejszych latach po zdobyciu władzy. Po upadku władzy sterowanej z Kremla pokłady te ujawniły się jeszcze silniej.
„Nad wszystkimi państwami Europy Środkowo-Wschodniej ciąży dziedzictwo komunizmu. Na dawne skutki gospodarki ekstensywnej nałożyły się tu skutki jeszcze bardziej ekstensywnej i marnotrawnej gospodarki nakazowo-rozdzielczej z czasów komunistycznych, co zwiększyło dystans między państwami regionu i Europą Zachodnią u początków transformacji ustrojowej w Europie Środkowo-Wschodniej. System totalitarny pozostawił w społeczeństwach regionu ślady mentalności postkomunistycznej, charakteryzującej się demagogią i roszczeniowością, a wśród elit politycznych, kulturalnych i intelektualnych – poczuciem bezkarności” – pisze prof. Wojciech ROSZKOWSKI.
System powiązań i suma problemów poszczególnych państw regionu wytworzyły w połowie drugiej dekady XXI wieku wyraźny podział między trzonem regionu i jego peryferiami. Coraz trudniej mówić o Europie Środkowo-Wschodniej jako jednym regionie geopolitycznym. Trzon regionu, obejmujący państwa bałtyckie, Polskę, Czechy, Słowację, Węgry, Słowenię, Chorwację, Rumunię i Bułgarię, jest już, wedle określenia Jacques’a Rupnika, „Wschodem Zachodu”, a nie „Zachodem Wschodu”. Pozostałe państwa są mocno uwikłane w zależność od Rosji i problemy wewnętrzne, ale zdaniem autora należy mieć nadzieję, że w przyszłości staną się częścią Zachodu.
„Inicjatywa Trójmorza, wyraźnie wsparta przez Stany Zjednoczone, obiecuje wiele, choć jednocześnie tworzy nowe wyzwania. Jest ona solą w oku dla Rosji, która pragnaie, jak dawniej w historii, traktować ten region jako sferę swojej ekspansji” – podsumowuje autor.