Rumunia i Wielka Brytania zawarły porozumienie obronne
Ministrowie obrony Rumunii i Wielkiej Brytanii podpisali 13 listopada w Bukareszcie porozumienie o współpracy w dziedzinie obronności – przekazał w komunikacie rumuński resort obrony narodowej.
Rumunia i Wielka Brytania zacieśniają sojusz
.”Współpraca między rumuńskimi i brytyjskimi siłami zbrojnymi jest tradycją. Brytyjczycy należą do naszych najbardziej zaufanych i cenionych partnerów, którzy zawsze byli po stronie Rumunii” – przypomniał minister obrony narodowej Angel Tilvar. Ze strony brytyjskiej dokument podpisał sekretarz obrony John Healey.
Jak zaznaczył Tilvar, konkretnym przykładem współpracy jest stała obecność Wielkiej Brytanii w natowskich misjach Air Policing oraz w sojuszniczych strukturach dowodzenia i kontroli na terytorium kraju. „W obliczu agresji Federacji Rosyjskiej na Ukrainę, przy naszej granicy, to solidne partnerstwo przyczynia się do obrony wschodniej flanki (Sojuszu)” – podkreślił Tilvar. Minister przypomniał, że Rumunię i Wielką Brytanię łączy partnerstwo strategiczne. Zostało ono zawarte w 2003 r., a następnie odnowione w 2023 r.
Jak powiadomił resort obrony Rumunii, porozumienie „konsoliduje i poszerza istniejące dobre (rumuńsko-brytyjskie) relacje w dziedzinie obronności, aby wspólnie rozwiązywać bieżące problemy strategiczne”. „(Umowa) dotyczy takich obszarów, jak: logistyka i wsparcie obronne, technologia, pozyskiwanie i rozwój zdolności (obronnych), planowanie zasobów, komunikacja i IT, przeciwdziałanie zagrożeniom hybrydowym, ćwiczenia, operacje międzynarodowe na mocy mandatu ONZ, kontrola zbrojeń, szkolenie i edukacja wojskowa” – czytamy w komunikacie.
Porozumienie umożliwi także konsolidację nowych projektów, w tym Regionalnego Centrum Szkolenia Morskiego w Rumunii, przeznaczonego do szkolenia ukraińskiej armii i zatwierdzonego decyzją rumuńskiego parlamentu. Centrum to wspólne przedsięwzięcie Wielkiej Brytanii, Rumunii i innych strategicznych sojuszników, którego celem jest zapewnienie siłom ukraińskim niezbędnego szkolenia w zakresie operacji morskich. Rumunia, jak mówił Tilvar, będzie dążyć do jak najszybszej ratyfikacji porozumienia.
Potrzebujemy znacznie większych wydatków na obronę
.Na temat tego, iż państwa wchodzące w skład Sojuszu Północnoatlantyckiego muszą zwiększyć wydatki na swoje armie, na łamach „Wszystko co Najważniejsze” pisze Sekretarz Generalny NATO Mark RUTTE w tekście „Potrzebujemy znacznie większych wydatków na obronę„.
„Moim kolejnym priorytetem jest wsparcie dla Ukrainy. W ostatnich latach podróżowałem na Ukrainę kilka razy. Byłem w Odessie, Kijowie, Buczy, Borodziance, Charkowie; byłem także blisko granicy z Rosją. We wszystkich tych miejscach byłem naocznym świadkiem brutalności agresywnej rosyjskiej wojny. Ale byłem również świadkiem odwagi mieszkańców Ukrainy w ich walce o wolność”.
„Wspieranie Ukrainy jest słuszne. Jest to także inwestycja w nasze własne bezpieczeństwo, ponieważ niepodległa i demokratyczna Ukraina jest niezbędna dla pokoju i stabilności w Europie. A koszt wspierania Ukrainy jest o wiele, wiele niższy niż koszt, który musielibyśmy ponieść, gdybyśmy pozwolili Putinowi postawić na swoim. Z własnego doświadczenia wiem, że konflikt na Ukrainie nie ogranicza się do linii frontu – pokazało to zestrzelenie samolotu MH17. To była tragedia, która wstrząsnęła moim krajem dziesięć lat temu; tragedia, która nigdy nie może się powtórzyć”.
„Na szczycie w Waszyngtonie sojusznicy uzgodnili pakiet wsparcia dla Ukrainy, obejmujący dowództwo NATO, długoterminowe zobowiązania finansowe i nieodwracalną ścieżkę do członkostwa tego kraju w Sojuszu. Będę współpracować z sojusznikami tak, aby zapewnić pełną realizację naszych decyzji i kontynuować proces zbliżania Ukrainy do NATO”.
.”NATO musi oczywiście nadal koncentrować się na bezpieczeństwie euroatlantyckim, zapewniając bezpieczeństwo miliardowi naszych obywateli. Ale zagrożenia, przed którymi stoimy, są coraz bardziej globalne. Dlatego też będę pogłębiać nasze partnerstwa z podobnie myślącymi państwami, bliskimi i dalekimi, które podzielają nasze wartości” – pisze Mark RUTTE.
PAP/Justyna Prus/WszystkocoNajważniejsze/MJ