Rysunki polskich dzieci z czasów okupacji wpisane na Międzynarodową Listę UNESCO

Przechowywany w Archiwum Akt Nowych w Warszawie zbiór, który zawiera unikatowe rysunki i zeszyty, w których polskie dzieci zobrazowały swoje wspomnienia z czasów okupacji niemieckiej, został wpisany na Międzynarodową Listę Programu UNESCO Pamięć Świata. Decyzję w tej sprawie ogłosiła Rada Wykonawcza UNESCO.
„To świadectwa dzieci, które nie miały możliwości wyrazić się słowem, ale pozostawiły nam przejmujący obraz wojennej rzeczywistości”
.Wpisane na listę UNESCO rysunki polskich dzieci są częścią większego zbioru pod nazwą „Rysunki i zapiski dzieci z czasu wojny w Europie: 1914–1950”. Zbiór ten składa się z siedemnastu kolekcji pochodzących z ośmiu różnych krajów. Ta polska przechowywana jest w Archiwum Akt Nowych w Warszawie i złożona jest z ponad 7000 prac.
Dr Paweł Pietrzyk, Naczelny Dyrektor Archiwów Państwowych przypomina, że to już 19. wpis z Polski i dziewiąty pochodzący z zasobu Archiwów Państwowych. „Stawia to Polskę w gronie sześciu krajów na świecie z największą liczbą wpisów” – podkreśla dyrektor AP.
Rysunki przechowywane w Archiwum Akt Nowych powstały w 1946 roku w ramach ogólnopolskiego konkursu ogłoszonego przez redakcję tygodnika „Przekrój”. W konkursie tym wzięło udział ponad 7300 dzieci w wieku do 13 lat – najmłodszy uczestnik miał zaledwie 2 lata i 3 miesiące.
„Prace te, tworzone zarówno spontanicznie, jak i pod wpływem rodziców czy nauczycieli, stały się wyjątkowym dokumentem zbiorowej traumy wojennej, zapisanej ręką dziecka” – podkreśla Krystian Cieślak z Naczelnej Dyrekcji Archiwów Państwowych.
Wyjaśnia, że dzieci poruszały w swoich rysunkach różne tematy. „Przedstawiały m.in. sceny egzekucji, bombardowań, utraty domu, ewakuacji, przesiedleń, głodu, śmierci członków rodziny, działań frontowych, paniki i chaosu. Nie brakowało również obrazów radości z zakończenia wojny”.
Podobna różnorodność dotyczy formatu i techniki wykonania poszczególnych prac.
„Są różnej wielkości i formatu – małe, duże, kwadratowe, podłużne, prostokątne. Były rysowane i malowane na wszystkich rodzajach papieru: kredowym, brystolu, pergaminie, tekturze, a nawet na papierze pakowym. Używano różnych technik i środków, np. kolorowe kredki ołówkowe, kredki woskowe, długopisy, tusz i akwarele” – informuje Krystian Cieślak.
„To świadectwa dzieci, które nie miały możliwości wyrazić się słowem, ale pozostawiły nam przejmujący obraz wojennej rzeczywistości. Autorami są chłopcy i dziewczęta z różnych klas społecznych i regionów Europy połączonych wspólnym tragicznym doświadczeniem wojennym. Rysunki często są jedynymi śladami pozostawionymi przez tych młodych ludzi. Ich prace są cennym źródłem nie tylko dla historyków, ale i dla psychologów, pedagogów, artystów. Są głosem tych, których świat często pomijał, a dziś ten głos został usłyszany i doceniony na arenie międzynarodowej” – podkreśla z kolei dyrektor Archiwów Państwowych.
Na unikatową wartość „wojennych” rysunków polskich dzieci zwracał uwagę już w 1948 r. prof. Stefan Szuman, jeden z najlepszych polskich pedagogów i psychologów. „Sądzę, że tych, którzy jeszcze nie wiedzą o tym, co się w naszym kraju działo w czasie okupacji lub nie chcą w to uwierzyć, przekonają może o prawdzie rysunki naszych dzieci” – mówił prof. Szuman podczas zwołanego w 1948 r. w Warszawie Międzynarodowego Kongresu na Rzecz Dziecka Poszkodowanego przez Wojnę.
Rysunki z czasów wojny na liście UNESCO
.Wpisanie rysunków na Międzynarodową Listę UNESCO Pamięć Świata to efekt wspólnego wniosku przygotowanego przez Musée National de l’Éducation w Rouen (Francja) oraz sieć International Research and Archive Network for Historical Children’s Drawings z Meisenheim (Niemcy), przy współpracy z instytucjami partnerskimi z Polski, Czech, Hiszpanii, Wielkiej Brytanii, Kanady, Szwajcarii i Ukrainy.
„To niezwykle wzruszające dziedzictwo dokumentacyjne, zapisane ręką dziecka, które staje się świadectwem wojny bardziej przejmującym niż niejeden oficjalny raport czy relacja. Dla Archiwów Państwowych to zaszczyt, że możemy przechowywać i udostępniać tak niezwykłe dziedzictwo światowej pamięci. Dla nas ten wpis jest też jednym z ważniejszych przykładów archiwalnej współpracy międzynarodowej ostatnich lat. Ma szczególny wymiar – nie tylko dokumentuje historię, ale czyni to z perspektywy, która zbyt długo była marginalizowana. To wspólne europejskie dziedzictwo dzieci, które przeżyły wojnę” – zaznacza dyrektor Pietrzyk.
Jak przypomina Naczelna Dyrekcja Archiwów Państwowych na Międzynarodowej Liście Programu UNESCO Pamięć Świata znajdują się m.in. autograf dzieła De revolutionibus orbium coelestium Mikołaja Kopernika, rękopisy Fryderyka Chopina, tablice 21 postulatów Międzyzakładowego Komitetu Strajkowego z sierpnia 1980 roku oraz akt Unii Lubelskiej z 1569 r.
Polska znajduje się w ścisłej światowej czołówce państw o największej liczbie wpisów – obok Niemiec, Francji, Holandii, Wielkiej Brytanii i Korei Południowej.
„To dowód na to, że Archiwa Państwowe przechowują nie tylko dokumenty, ale i pamięć – zbiorową, głęboką, często bolesną, ale niezwykle cenną dla przyszłych pokoleń. Dziedzictwo, które należy nie tylko do nas, ale do całego świata” – podkreśla dyrektor Pietrzyk.
Z pełną listą polskich wpisów na Międzynarodowej Liście Programu UNESCO Pamięć Świata można zapoznać się na stronie internetowej:https://archiwa.gov.pl/poznaj/projekty/unesco/pamiec-swiata/lista-miedzynarodowa/
Konwencja haska obejmuje ochroną zarówno dobra kulturalne ruchome, jak i nieruchome
.Wobec szerokiego zakresu zniszczeń dóbr kultury powodowanych obecnie przez wojnę na Ukrainie i wiele innych konfliktów na świecie warto przypomnieć kluczowe porozumienie międzynarodowe dotyczące takich tragicznych wydarzeń – podpisaną 14 maja 1954 r. w Hadze konwencję o ochronie dóbr kulturalnych w razie konfliktu zbrojnego, która w intencji przyjmujących miała stanowić rozwiązanie zabezpieczające składniki dziedzictwa w przypadku przyszłych konfliktów. Autorzy konwencji nie przewidzieli w niej niestety zdarzeń związanych z intencjonalnym niszczeniem dziedzictwa kulturowego oraz nasilenia konfliktów wewnętrznych, w których rezultacie również niszczone będą dobra kultury.
Obecną dyskusję nad ochroną dóbr kultury podczas konfliktów zbrojnych zintensyfikowały tegoroczne obchody 70-lecia konwencji haskiej. Z tej okazji Królestwo Niderlandów wraz z UNESCO zorganizowało konferencję „Dziedzictwo kulturowe i pokój. W nawiązaniu do 70 lat Konwencji Haskiej”. Podczas konferencji omawiano wyzwania związane ze stosowaniem konwencji oraz jej przyszłość, a także możliwość szerokiego upowszechniania jej wartości. Nie ulega bowiem wątpliwości, że wartości wyrażone w preambule konwencji haskiej w formie stwierdzenia, że „szkody wyrządzone dobrom kulturalnym, do jakiegokolwiek należałyby one narodu, stanowią uszczerbek w dziedzictwie kulturalnym całej ludzkości, gdyż każdy naród ma swój udział w kształtowaniu kultury światowej”, choć często przywoływane przez polityków i media, powinny być dzisiaj znacznie szerzej upowszechniane i stanowić ważny element edukacji kulturalnej przyszłych pokoleń.
Konwencja haska obejmuje ochroną zarówno dobra kulturalne ruchome, jak i nieruchome oraz zakłada aktywną współpracę państw przy zabezpieczaniu dziedzictwa kulturowego. Ponadto państwa konwencji zobowiązują się szanować dobra kulturalne położone na ich własnym terytorium oraz na terytoriach innych stron konwencji. Oznacza to powstrzymanie się od używania tych dóbr i ich bezpośredniego otoczenia oraz środków przeznaczonych do ich ochrony do celów, które w razie konfliktu zbrojnego mogłyby wystawić te dobra na zniszczenie lub uszkodzenie, a także powstrzymanie się wobec nich od wszelkich aktów nieprzyjacielskich. Powiedzmy jednak bardzo dobitnie, że niezależnie od ram prawnych ochrony międzynarodowej w trakcie toczących się obecnie na świecie licznych konfliktów dobra kultury są niestety bardzo często niszczone.
Konwencja przewiduje dwa poziomy ochrony: ochronę ogólną i ochronę specjalną. Dobra kulturalne mogą być zaopatrzone w znak rozpoznawczy ułatwiający ich identyfikację – znak błękitnej tarczy. Warto przypomnieć, że autorem znaku jest Jan Zachwatowicz, który uczestniczył w obradach podczas prac nad konwencją.
Konwencja haska, najstarsza z sześciu konwencji kulturalnych UNESCO, została ratyfikowana przez 135 państw. Ratyfikacja protokołów jest jednak już mniej liczna, a mianowicie 112 krajów ratyfikowało Pierwszy Protokół (1954), a 88 państw Drugi Protokół (1999). Polska ratyfikowała Konwencję haską w 1956 r., a w 2012 r. przystąpiła do Drugiego Protokołu. Protokół ten wprowadza trzeci poziom ochrony w postaci ochrony wzmocnionej, o której przyznanie może wystąpić każde z państw-stron Konwencji. Tworzy to nową, szczególnie ważną dla ludzkości kategorię wzmocnionej ochrony dziedzictwa kulturowego, podlegającej stosownej ochronie prawnej na poziomie krajowym i niewykorzystywanej do celów wojskowych.
Drugi Protokół doprecyzowuje w ten sposób postanowienia Konwencji dotyczące ochrony i poszanowania dóbr kultury oraz prowadzenia działań wojennych, zapewniając tym samym ochronę większą od dotychczasowej. Na podstawie Drugiego Protokołu ustanowiono 12-osobowy Międzyrządowy Komitet nadzorujący wdrażanie tego Protokołu i całej Konwencji.
Polska jest członkiem tego Komitetu w kadencji 2023–2027. Komitet obraduje co do zasady na zwoływanych regularnie sesjach zwyczajnych. Warto jednak dodać, że 8 listopada 2024 r. odbyła się zwołana na wniosek Libanu nadzwyczajna sesja Komitetu związana z ochroną dóbr kulturalnych w przypadku trwającego konfliktu zbrojnego. W trakcie tej sesji podjęta została w drodze konsensusu decyzja o przyznaniu wzmocnionej ochrony 34 obiektom kulturalnym na terytorium Libanu, w tym 5 związanym z miejscami będącymi na Liście Światowego Dziedzictwa UNESCO. Decyzja ta dobitnie potwierdziła w ten sposób znaczenie ważnej synergii pomiędzy konwencjami UNESCO.
Tekst dostępny na łamach Wszystko co Najważniejsze: https://wszystkoconajwazniejsze.pl/alicja-jagielska-burduk-prof-michal-kleiber-konwencja-haska/
PAP/MB