„Sąd Ostateczny” Hansa Memlinga zostanie wycofany z ekspozycji

„Sąd Ostateczny” Hansa Memlinga od lutego 2025 zostanie poddany badaniom i konserwacji. Prace potrwają do końca roku. Według znawczyni dzieła, prof. Beaty Możejko tryptyk jest jednym z najważniejszych dzieł sztuki w polskich zbiorach.

„Sąd Ostateczny” – wielokrotne renowacje

.Muzeum Narodowe w Gdańsku poinformowało, że tryptyk Memlinga „Sąd Ostateczny”, który znajduje się w ich zbiorach, zostanie poddany pieczołowitym badaniom i konserwacji. Celem zabiegów, które rozpoczną się w lutym 2025 r., będzie zachowanie świetności liczącego sobie już ponad 550 lat arcydzieła. W ramach prac planowane jest m.in. wykonanie badań mikroskopem skaningowym, o wysokiej rozdzielczości, które umożliwią precyzyjne ustalenie miejsc, w których występują ewentualne defekty powierzchni, takie jak odspojenia i rozwarstwienia malarskie, co pozwoli zaplanować konieczne działania konserwatorskie.

Dyrektorka Centrum Badań Memlingowskich Uniwersytetu Gdańskiego prof. Beata Możejko podkreśliła, że obraz wielokrotnie przechodził renowacje – mniej lub bardziej udane.

„Pierwsze prace konserwatorskie obrazu podjęto w 1718 r., nie były jednak one zbyt udane. Kolejną renowację podjęto w Berlinie po upadku Napoleona. W leningradzkim Ermitażu obraz był poddany zabiegom renowacyjnym dwukrotnie w 1947 i 1955 przez konserwatora malarstwa bizantyjskiego Fedora Antonovicha Kalikina” – wyliczała specjalistka.

Od czasu, kiedy tryptyk wrócił do Gdańska w 1956 r. oceniono, że jego stan nie wymaga prac restauracyjnych. W 1957 r. przeprowadzono badania, w trakcie których wykonano fotografie w tym w podczerwieni i ultrafioletach. W 1964 r. obraz był badany w Królewskim Instytucie Dziedzictwa Artystycznego w Brukseli. Kolejne prace prowadzono w latach 90. XX wieku i w początkach XXI wieku, oraz w latach 2010 i 2013.

Prof. Możejko przypomniała, że w 2014 r. ze względów konserwatorskich nie wyrażono zgody na czasowe pokazywanie obrazu na wystawie poświęconej Memlingowi w Rzymie. Dodała, że latem 2015 r. eksperci z dwóch instytucji krakowskich przeprowadzili badania specjalistyczne, m.in. zdjęcia o bardzo dobrej rozdzielczości i ocenili stan obrazu jako dobry.

Muzeum podało, że plan kompleksowej konserwacji oraz badań dzieła został opracowany wraz z działającą przy instytucji Komisją Memlingowską, złożoną z polskich i zagranicznych ekspertów, i że został on zatwierdzony przez ministerstwo kultury i dziedzictwa narodowego.

Dzieło niedostępne dla publiczności

.Wskazano, że 3 lutego 2025 roku nastąpi przeniesienie dzieła do specjalnie przygotowanego pomieszczenia w Oddziale Sztuki Dawnej, niedostępnego dla publiczności. W przestrzeni tej prowadzone będą badania z udziałem partnerów naukowych i technicznych z kraju i zagranicy.

„Tryptyk „Sąd Ostateczny” jest – zgodnym zdaniem specjalistek i specjalistów od historii sztuki – najlepszym z zachowanych dzieł Hansa Memlinga. Uważa się również, że jest jednym z najwybitniejszych i najlepiej zachowanych przykładów malarstwa niderlandzkiego na świecie” – powiedziała prof. Możejko.

Dodała, że jak tylko powstał, budził zachwyt. „Jego walory artystyczne to choćby przedstawienie Michała Archanioła w zbroi, postacie zbawionych i potępionych, niezwykle kreślone diabły czy chór anielski z instrumentami muzycznymi” – tłumaczyła. Ekspertka podkreśliła, że dzieło Memlinga budziło i nadal budzi w Gdańsku „szczególne emocje” ze względu na swoją ciekawą historię.

Przypomniała, że Memling rozpoczął pracę nad „Sądem Ostatecznym” w drugim roku pobytu w Brugii. Dzieło powstawało w latach 1467-1471, zostało zamówione przez jednego z najznakomitszych rezydentów włoskich w mieście, bankiera Angela di Jacopo Taniego.

Tryptyk przeznaczony był do prywatnej kaplicy św. Michała znajdującej się w kościele pw. św. Bartłomieja w miejscowości Badia Fiesolana koło Florencji. Ukończone dzieło, załadowane wraz innymi kosztownościami na galerę „San Matteo”, nigdy nie dotarło do miejsca przeznaczenia. Jego droga z niderlandzkiego portu Sluis została brutalnie przerwana w kwietniu 1473 r. na wysokości Dunkierki atakiem karaweli „Peter von Danzig”, dowodzonej przez gdańskiego kapra Paula Beneke.

Bitwa była wynikiem konfliktu pomiędzy Anglią a związkiem hanzeatyckich miast, do której należał Gdańsk, Paul Beneke był przekonany, że na galerze przewożono angielski towar. Zrabowany ładunek, wraz z tryptykiem „Sąd Ostateczny” wszedł w posiadanie kapra, trzech gdańskich patrycjuszy i załogi karaweli. Decyzją Beneke dzieło podarowano gdańskiemu kościołowi Wniebowzięcia Najświętszej Marii Panny (obecnie Bazylika Mariacka Wniebowzięcia Najświętszej Marii Panny).

Prof. Możejko powiedziała, że obraz był podziwiany w Gdańsku, i do XIX wieku nie wiedziano kto go namalował. „W początkach XVIII wieku car Piotr I zażądał go jako daru od gdańszczan, którzy odmówili. W 1807 r. w I Wolnym Mieście Gdańsk Francuzi polecili wysłać tryptyk do Luwru, skąd wrócił przez Berlin dopiero po upadku Napoleona” – powiedziała. W XIX wieku w Gdańsku zaczęto publikować prace przypisujące dzieło Hansowi Memlingowi, a przysłowiową kropkę nad i postawił w 1901 r. niemiecki historyk sztuki Aby Warburg.

Ekspertka dodała, że w czasie II wojny obraz był ukryty najpierw w kościele ewangelickim w Mierzeszynie pod Gdańskiem, a potem w Turyngii, gdzie dostał się w ręce żołnierzy Armii Czerwonej i został wywieziony do ówczesnego Leningradu do Ermitażu. Dopiero w 1956 został przez Sowietów zwrócony do Polski, wraz z innymi zabytkami, księgami itd. Najpierw był pokazywany w Warszawie, a następnie wrócił do Gdańska, do ówczesnego Muzeum Pomorskiego, obecnie Muzeum Narodowego.

Zdaniem prof. Możejki, w obecnej polskiej kolekcji obraz tej klasy jest bezcenny. „Stawiamy go w jednym rzędzie obok przechowywanej w Muzeum Czartoryskich w Krakowie „Damy z gronostajem” Leonarda da Vinci” – oceniła. Dodała, że historyczka sztuki Maria Poprzęcka w książce „Skarby sztuki w Polsce” wymieniła 55 „skarbów”, a „gdański” tryptyk wspomniany jest już w rozdziale pierwszym jako „Narodowe Świętości”, m.in. obok Drzwi gnieźnieńskich i obrazu Matki Boskiej Częstochowskiej.

„Skarb, zabytek, świętość”

.”Dla mnie jest pewne, że w Gdańsku to dzieło powinno być traktowane jak skarb i świętość, zabytek, na który cały czas trzeba zwracać baczną uwagę, o który trzeba dbać, i o którym trzeba edukować” – stwierdziła.

Ponad dwa lata temu na Uniwersytecie Gdańskim powstało Centrum Badań Memlingowskich, którym zarządza prof. Możejko. W ramach Centrum prowadzone są wykłady popularno-naukowe z Instytutem Kultury Miejskiej, prelekcje w szkołach, przygotowywane są też publikacje naukowe i popularno-naukowe. Centrum współpracuje także z Muzeum Narodowym w Gdańsku. „Uważamy, że wiedzy o Memlingu i wokół Memlinga nigdy dość” – powiedziała.

Muzeum podało, że będzie na bieżąco informować o aktualnym stanie i postępie prac z dziełem. Zapowiedziano, że przeprowadzenie działań planowane jest do grudnia 2026. Instytucja dostosuje również przestrzeń ekspozycyjną dla nowej odsłony tryptyku – zgodnie z najnowszymi standardami bezpieczeństwa zbiorów oraz wymogami prowadzenia działań edukacyjnych.

Newsletter, który przypomina o świecie kultury i sztuki

.„Kultura Najważniejsza” to newsletter, w którym podpowiadamy, co warto obejrzeć, co przeczytać, czego posłuchać, ale i czego – posmakować. Odrywając się od codzienności, chcemy przypomnieć o fascynującym świecie kultury i sztuki, na który warto znaleźć czas.

Sztuka wyraża nasze estetyczne potrzeby. Prowokuje do myślenia, pobudza kreatywność, wyzwala emocje. Pozwala poczuć się wyjątkowo, a co najważniejsze, wzbogaca nas samych. Chcemy razem, wspólnie z Państwem, wybierać, to co najważniejsze w kulturze. W każdy czwartek, punktualnie o godzinie 21.00 znajdą Państwo w swojej skrzynce e-mailowej zbiór propozycji kulturalnych, które warto uwzględnić podczas planowania weekendu.

Przedstawiamy premiery kinowe, a także filmy dostępne na platformach streamingowych dla tych, którzy wolą rozkoszować się kulturą w domowym zaciszu. Przypominamy o klasykach, wracamy do pozycji, które zdobyły największe nagrody filmowe i wywarły wpływ na pokolenia oraz do których nawiązuje współczesna kinematografia – i nie tylko.

Nie zapominamy również o koncertach czy płytach. Muzyka pełni tu ważną rolę. Dzięki „Kulturze Najważniejszej” nie ominie Państwa absolutnie żadne wartościowe wydarzenie. 

Zachęcamy do zapisania się do specjalnego, bezpłatnego newslettera „Kultura Najważniejsza”, który pozwoli Państwu zaplanować kulturalny weekend [LINK DO ZAPISÓW].

PAP/ Piotr Mirowicz/ WszystkocoNajważniejsze/ LW

Materiał chroniony prawem autorskim. Dalsze rozpowszechnianie wyłącznie za zgodą wydawcy. 25 grudnia 2024