Salwador z państwa gangów państwem policyjnym?
Z sondażu firmy Gallup wynika słynący do niedawna z dużej liczby zabójstw Salwador znalazł się w czołówce państw pod względem poczucia bezpieczeństwa – podał portal Głos Ameryki. Zaznaczono jednak, że twarda rozprawa z gangami upodobniła ten kraj do państwa policyjnego.
Pandillas – wojna z gangami – sprawiła, że Salwador nie jest już krajem rządzonym przez gangsterów
.Wytoczona przez prezydenta Nayiba Bukelego wojna z grupami przestępczymi, nazywanymi „pandillas”, zyskała uznanie wielu mieszkańców i inspirowała podobne działania innych rządów, ale wzbudziła też poważne zaniepokojenie obrońców praw człowieka i instytucji międzynarodowych.
Na pytanie, czy „czujesz się bezpiecznie, chodząc samemu w nocy po okolicy, w której mieszkasz”, odpowiedzi twierdzącej udzieliło 88 proc. ankietowanych Salwadorczyków – wynika z najnowszego sprawozdania Gallupa, dotyczącego 2023 roku.
Środkowoamerykański kraj, który dawniej utożsamiano z przestępczością i zabójstwami, po raz pierwszy znalazł się w czołówce „najbezpieczniejszych” – podkreślono w opisie wyników sondażu.
„Choć kraj ten zmierza w stronę państwa policyjnego, walka rządu z gangami, w ramach której do więzień trafiło blisko 2 proc. ludności kraju, uczyniła go bezpieczniejszym. Wskaźniki zabójstw w Salwadorze należą teraz do najniższych na zachodniej półkuli” – napisano.
Wyższy odsetek osób czujących się bezpiecznie odnotowano w Kuwejcie, Singapurze, Norwegii, Arabii Saudyjskiej, Tadżykistanie, Słowenii i ZEA, a wśród mieszkańców Czarnogóry był on taki sam jak w Salwadorze.
Na drugim końcu rankingu znalazł się natomiast Ekwador, gdzie poczucie bezpieczeństwa zadeklarowało tylko 27 proc. respondentów. Południowoamerykański kraj odnotował w ostatnich latach znaczny wzrost brutalnej przestępczości, a w styczniu br. prezydent Daniel Noboa skierował wojsko do walki z gangami narkotykowymi.
W opisie zestawienia Gallup zwrócił też uwagę na spadek poczucia bezpieczeństwa w Izraelu po ataku Hamasu z października 2023 roku. W poprzednim sondażu podczas nocnego spaceru w swojej okolicy bezpiecznie czuło się 82 proc. Izraelczyków, a w najnowszym – tylko 68 proc.
Kiedy msza się zaczyna — zaczyna się nie tylko liturgia, zaczynają się radosne śpiewy
.„Historia Salvadoru to historia wielkości miasta i tracenia przez nie pozycji. Salvador był pierwszą stolicą Brazylii, budowaną na przełomie wieków XVI i XVII. Na placyku otwierającym drogę na stare miasto jest pomnik pierwszego biskupa Brazylii. Z tego samego placyku, z wysokiej skarpy, na której jestem, widać port przy ogromnej zatoce. Dzisiaj nie ma on już takiego znaczenia, ale kiedyś wirował życiem i handlem, także handlem niewolnikami przywożonymi z Afryki. Na cyplu okalającym zatokę jest wielka, wspaniała latarnia morska; dzisiaj — muzeum morskie.
Dzisiejszy Salvador szuka swojej drogi. Na obrzeżach miasta są fabryki. Niedaleko miejsca, gdzie jestem, znajduje się fabryka samochodów. Pracuje na eksport, są nowe maszyny i rozwiązania, jest praca, ale dla ludzi mówiących po angielsku. Zwolniono 2 tysiące osób, ale wieść niesie, że ludzie masowo dopytują się, gdzie i jak można się efektywnie nauczyć angielskiego.
Place miejskie Salvadoru są gotowe do zabawy i świętowania. Wszędzie słychać kapiszony i małe petardy. Wieczorem już w samo święto niebo iskrzy się od koloru sztucznych ogni. Dzień przed świętem, ale i w samo święto, po zmierzchu, w wielu miejscach zapalane są ognie, ogniska. W ciągu dnia widać, jak specjalnie skomponowane szczapy i gałęzie rozstawiane są wzdłuż ulic, by wieczorem zapłonąć. Przy tych świętojańskich ogniskach gromadzą się sąsiedzi — rozmawiają, częstują się ciasteczkami i napojami, dzieciaki majstrują przy głośnych petardach” – pisze na łamach Wszystko co Najważniejsze Michał BONI, poseł do Parlamentu Europejskiego.
PAP/WszystkocoNajważniejsze/MB