Saudowie zwiększają potencjał nuklearny. Groźba wyścigu zbrojeń na Bliskim Wschodzie
Saudowie i ich żądanie dotyczące technologii wzbogacania uranu w ramach układu normalizującego stosunki z Izraelem może otworzyć „puszkę Pandory”, a w rezultacie rozpocząć wyścig zbrojeń na Bliskim Wschodzie – uważa były wiceszef izraelskiej Komisji Energii Atomowej Ariel Lewite.
Saudowie i broń nuklearna
.„Nie będzie miało znaczenia, ile gwarancji otrzymamy od Międzynarodowej Agencji Energii Atomowej” – powiedział Lewite w wywiadzie dla portalu Times of Israel. Dodał, że największym problemem związanym z żądaniami Saudyjczyków jest to, że „nie są oni tylko zainteresowani reaktorami do pozyskiwania energii, ale są również zainteresowani programem wzbogacania uranu”.
Władze Arabii Saudyjskiej miały wymienić trzy warunki konieczne do podpisania układu z Izraelem: dostęp do zaawansowanej amerykańskiej technologii obronnej, takiej jak system rakietowy THAAD, ustanowienie sojuszu obronnego ze Stanami Zjednoczonymi oraz zielone światło dla rozwoju energetyki jądrowej do celów cywilnych.
Saudyjskie żądania wobec USA
.Inne kraje Bliskiego Wschodu, takie jak Zjednoczone Emiraty Arabskie, zobowiązały się wobec USA do wykorzystywania swoich reaktorów jądrowych wyłącznie do celów cywilnych, rezygnując ze wzbogacania uranu do wysokiego poziomu lub odzyskiwania plutonu, co stało się znane jako „złoty standard nieproliferacji”.
Lewite podkreśla, że saudyjskie żądania stanowią dla USA spore wyzwanie. Z jednej strony prezydent Joe Biden chce zawrzeć porozumienie, aby odnieść ważny geopolityczny sukces przed wyborami w 2024 roku, nakłaniając Saudyjczyków do podpisania układu normalizującego stosunki z Izraelem, w zamian uzyskując izraelskie ustępstwa w kwestii palestyńskiej.
Nuklearne ambicje Saudyjczyków
.Z drugiej strony, niektórzy członkowie Kongresu USA, głównie Republikanie, choć również Demokraci, tacy jak senator z New Jersey Bob Menendez, nalegają na utrzymanie „jakościowej przewagi militarnej” Izraela w zakresie technologii obronnych i mogą nie zgodzić się na żądanie Arabii Saudyjskiej bez uprzedniej zgody Izraela.
Lewite przekonuje, że ambicje nuklearne Saudyjczyków wynikają z pragnienia księcia Mohammeda bin Salmana, de facto sprawujący władzę w Arabii Saudyjskiej, by stać się liderem w regionie, wyprzedzając ZEA i Iran. Możliwym rozwiązaniem mogłoby być zbudowanie zakładu wzbogacania uranu będącego własnością Amerykanów na saudyjskiej ziemi – powiedział Lewite, dodając, że omawianych jest kilka kreatywnych rozwiązań.
Kraje OPEC a Rosja
.Na temat rosyjskich dążeń do zacieśniania relacji gospodarczych z państwami arabskimi wchodzącymi w skład OPEC na łamach “Wszystko Co Najważniejsze” pisze Ekaterina ZOLOTOVA w tekście “Rada Współpracy Państw Zatoki Perskiej a Rosja“. Autorka zwraca w nim również uwagę na czynniki stojące na przeszkodzie w zacieśnieniu więzi handlowych na linii Rosja-OPEC. Wskazuje również, że w czasie kiedy Saudowie wspierali znacznymi sumami syryjską opozycję, Rosja udzielała kluczowej pomocy Asadowi.
“Wydaje się jednak, że potencjalna współpraca z krajami arabskimi budzi więcej entuzjazmu po stronie rosyjskiej. Kraje arabskie są zdania, że choć relacje z Rosją są dziś lepsze niż w trakcie zimnej wojny, to jednak pozostało wiele punktów spornych. Poza trudnościami logistycznymi i finansowymi handel pomiędzy Rosją a krajami arabskimi może napotkać co najmniej dwie duże przeszkody”.
“Po pierwsze, kraje arabskie obawiają się rosyjskich relacji z Iranem i operacji prowadzonych przez Rosję w Syrii. Iran ma silną armię i może liczyć na lojalność wspólnot szyickich w krajach Rady Współpracy Państw Zatoki Perskiej. Kraje arabskie rozumieją wprawdzie, że rosyjsko-irańskie partnerstwo ma swoje granice, ale nie sądzą, aby Moskwa miała porzucić długoterminową współpracę z Teheranem (który należy do Szanghajskiej Organizacji Współpracy, a z Rosją łączy go tymczasowe porozumienie o wolnym handlu) na rzecz zbliżenia z nimi”.
.”Pamiętajmy również, że podczas gdy Katar i Arabia Saudyjska zainwestowały potężne sumy, udzielając wsparcia zbrojnej opozycji w Syrii, Rosja od dawna wspiera reżim Asada. Syria może zresztą stać się jeszcze większą kością niezgody, i to już wkrótce, zważywszy na tureckie plany rozpoczęcia operacji na północy kraju w okolicy Manbidżu i Tall Rifat. Zapowiedzi te wywołały reakcję stron zainteresowanych. Rosyjska armia już wysłała dodatkowe siły do swojej bazy na przedmieściach Manbidżu i zwiększyła liczbę personelu wojskowego w Ajn Isa, Ajn al-Arab i Tell Tamer. Według tureckich doniesień Moskwa rozmieściła również system obrony przeciwlotniczej Pancyr-S1 w Al-Kamiszli” – pisze Ekaterina ZOLOTOVA.
PAP/Marcin Mazur/WszystkoCoNajważniejsze/MJ