
Silvio Berlusconi i Forza Italia – kulisy powstania partii

„Berlusconi napisał takie równanie: Forza Italia równa się ja. A zatem opisał też przyszłość partii. Jeśli to odwrócimy, wiemy, co się z nią stanie” – powiedział Giuliano Urbani, współzałożyciel kierowanej przez zmarłego w poniedziałek polityka partii Forza Italia, dla włoskiej wersji serwisu Huffington Post.
Giuliano Urbani o Silvio Berlusconim i partii Forza Italia
.Giuliano Urbani był współzałożycielem Forza Italia (FI), parlamentarzystą, w latach 1994–1995 ministrem ds. administracji publicznej i stosunków regionalnych, od 2001 do 2005 ministrem kultury.
Polityk opowiedział o swoim pierwszym spotkaniu z Silvio Berlusconim i o tym, kiedy poproszono go o napisanie programu partii Forza Italia. Wspominał jego mocne i słabe strony. Wspomniał też o tym, czego nigdy nie wybaczył byłemu premierowi: „Sojuszu z Gianfranco Finim i Umberto Bossim, który doprowadził do upadku naszego marzenia o wolnościowej Italii”.
„W 1993 roku byłem w domu Gianniego Agnelli (włoski przemysłowiec i główny akcjonariusz Fiata – red.)., rozmawialiśmy o polityce, a on zapytał mnie, czy rozmawiałem o tym wszystkim z Silvio Berlusconim. Powiedziałem mu, że nie, nawet go nie znałem. Wróciłem do domu i odebrałem telefon od Marinelli, wieloletniej sekretarki Berlusconiego, która zaprosiła mnie na obiad” – wspomina Urbani.
„Zarówno Berlusconi, jak i ja byliśmy przekonani, że byłoby katastrofą, gdyby Włochy znalazły się pod rządami Achille Occhetto (ostatni sekretarz generalny Włoskiej Partii Komunistycznej), bardzo wartościowej osoby, ale naszego absolutnego wroga politycznego. Occhetto nadal nazywał siebie komunistą, nawet po międzynarodowej klęsce komunizmu, więc naszym zdaniem musiał zniknąć ze sceny politycznej, nie był w stanie rządzić rozwiniętą demokracją, jaką są Włochy” – mówi polityk.
Program partii
.Urbani dokonuje bilansu działań Forza Italia: „Nie przeprowadziliśmy dobrej reformy systemu wyborczego, aby krajem dało się rządzić, nie zrobiliśmy tego, ponieważ Gianfranco Fini (koalicjant FI, twórca i lider Sojuszu Narodowego) chciał innych zmian, a Umberto Bossi (założyciel i wieloletni przywódca Ligi Północnej) jeszcze innych”. Urbani przypomina, że FI chciała wprowadzić francuski system wyborczy, ale wszyscy inni byli temu przeciwni.
„Program FI pisałem w ścisłej współpracy z ekonomistą, który później został ministrem spraw zagranicznych i obrony, Antonio Martino, oraz z Gianfranco Ciaurro, liberalnym prawnikiem, późniejszym sekretarzem generalnym Izby Deputowanych” – zaznacza Urbani.
Przyznaje, że jego hasło dla partii „wolnościowa rewolucja” nigdy nie zostało wdrożone w życie. Twierdzi, że FI dość szybko przeszła od haseł o „liberalnej rewolucji” do fazy nihilistycznej, za co obarcza winą sojuszników partii.
„Fedele Confalonieri (obecny prezes Mediaset) powiedział Berlusconiemu, że oni cię zniszczą, a on i tak poszedł za Finim i Bossim w całkowicie zły sposób. Nie zawiązał sojuszu z przewagą liberałów” – dodaje Urbani.
Na pytania o sprawy sądowe Berlusconiego, Urbani odpowiedział: „Oskarżenie o współpracę z mafią było od początku fałszywe, ale konflikt interesów był prawdziwy”. Urbani zarzucił Berlusconiemu, że nie miał odwagi, by otworzyć FI dla wszystkich Włochów. „Stworzył swój mały dwór w Arcore, nie miał odwagi założyć prawdziwej partii, z prawdziwym członkostwem, otwartej dla wszystkich, a nie dla swoich pochlebców. Miał okazję oddać głos liberalnej większości tego kraju, ale chciał wszystko sam kontrolować” – komentował rozmówca Huffington Post.
Na koniec wywiadu Urbani kreśli przyszłość partii: „Berlusconi napisał równanie dla Forza Italia: FI równa się ja. Jeśli to odwrócimy, wiemy, co stanie się z Forza Italia”.
Silvio Berlusconi – przywództwo w epoce postpolityki
.„Silvio Berlusconi, przywódca partyjny i trzykrotny premier Włoch, przyczynił się w sposób szczególny do wytyczenia kierunków rozwojowych sceny politycznej oraz zdominował sposób funkcjonowania całego systemu politycznego tego kraju w ostatnich dwóch dekadach” – pisze Izolda BOKSZCZANIN, doktor nauk humanistycznych w zakresie nauk o polityce.
Jak podkreśla, „Berlucsoni mówił językiem, który był adresowany do publiczności spektaklu. Komunikat ten był przeznaczony dla zwykłych ludzi, w tym celu sam nadawca prezentował się jako jeden z nich, daleki od świata polityki, a także pokazywał konieczność wsłuchiwania się w potrzeby tych ludzi i ich reprezentowania. Był utalentowanym współczesnym trybunem ludowym”.
Szerszą analizę i deskrypcję cech przywództwa Silvio Berlusconiego ekspertka przeprowadziła na łamach „Wszystko co Najważniejsze”.
PAP/Miłosz Marczuk/WszystkoCoNajważniejsze/PP