Situation Room w Białym Domu. To tam prezydenci USA dowodzą podczas największych kryzysów

Situation Room

Słynny pokój Situation Room w Białym Domu znany jest jako centrum, skąd prezydenci Stanów Zjednoczonych dowodzą podczas największych kryzysów. Ale na co dzień jest to tylko część dużego podziemnego kompleksu wywiadowczego, zbierającego informacje dla prezydenta przez 24 godziny na dobę.

Situation Room w Białym Domu

.”Kiedy widzisz, że dzwoni do ciebie numer z Situation Room o godz. 3 w nocy, zwykle nie chodzi o to, by przekazać ci dobre wiadomości” – zauważył w wywiadzie dla ABC były doradca ds. bezpieczeństwa narodowego prezydenta Joe Bidena – Jake Sullivan. Słynna sala w podziemiach zachodniego skrzydła Białego Domu od lat powszechnie kojarzona jest z sytuacjami kryzysowymi, dlatego kiedy w poniedziałek wieczorem Donald Trump poinformował, że przedwcześnie wraca ze szczytu G7 w Kanadzie i kazał doradcom być w gotowości w Situation Room, natychmiast pojawiły się spekulacje, że zdarzy się coś przełomowego, jak np. dołączenie USA do kampanii izraelskich bombardowań Iranu.

Stamtąd George Bush z gabinetem kierował działaniami po zamachach 11 września, Barack Obama wraz z doradcami oglądał operację zabicia Osamy bin Ladena, Joe Biden koordynował odpowiedź na rosyjską inwazję Ukrainy w 2022 r. Ale mały pokój uwieczniany na historycznych zdjęciach jest tylko jedną częścią szerokiego, obejmującego 500 m2 kompleksu wywiadowczego bez przerwy działającego w piwnicy Białego Domu.

Trzy kluczowe elementy Situation Roomu

.”Sit Room to trzy rzeczy: miejsce; proces, którego ludzie używają do radzenia sobie z kryzysami; i ludzie, którzy to robią. Przez 24 godziny na dobę personel i urzędnicy zbierają informacje z całego świata, informacje wywiadowcze publiczne i prywatne, przekopują się przez nie i ustalają, co należy przekazać prezydentowi i jego najważniejszym współpracownikom” – opisywał George Stephanopoulos, były doradca prezydenta Billa Clintona i od lat dziennikarz stacji ABC, który w 2024 r. wydał książkę na temat Situation Room. „Jest ono również centrum komunikacyjnym Białego Domu. Jeśli prezydent zamierza rozmawiać z zagranicznym przywódcą, wszystko przechodzi przez salę sytuacyjną” – dodał.

Budowę kompleksu, zlokalizowanego pod ziemią obok stołówki Białego Domu, rozkazał w 1961 prezydent John F. Kennedy w rezultacie zakończonej klęską organizowanej przez CIA inwazji kubańskich dysydentów w Zatoce Świń. Prezydent uznał wówczas, że jednym z powodów kompromitacji były braki w łączności i koordynacji działań. Situation Room – zbudowany w miejscu starej kręgielni – miał stanowić „centrum nerwowe” Białego Domu, non-stop zbierające i dzielące się informacjami z całego świata. W „watch floor”, czyli wypełnionej monitorami sali zasiadają dyżurni oficerowie i urzędnicy z każdego rodzaju sił zbrojnych, służb wywiadowczych, czy Departamentu Stanu.

Wystrój i skład kompleksu zmieniał się przez lata. W 2006 r. przeszedł głęboki remont, a dwa najważniejsze pomieszczenia – główna sala konferencyjna i pokój do zabezpieczonych połączeń wideo, zostały przemieszczone do bibliotek prezydenckich George’a W. Busha w Teksasie i Ronalda Reagana w Kalifornii. Ostatni remont sala przeszła w 2024 r. Jak mówił po zakończeniu procesu ówczesny dyrektor Situation Room Marc Gustafson, remont trwał rok i w jego trakcie „wyburzono wszystko”. Dodano nowe i nowocześniejsze ekrany i instalacje elektryczne, wzmocniono zabezpieczenia, usunięto słynny mały pokój, gdzie Barack Obama obserwował operację zabicia Bin Ladena (trafi ona do biblioteki prezydenckiej Obamy) oraz szklaną budkę telefoniczną (trafi do biblioteki Bidena). Zmieniono też wystrój głównej sali konferencyjnej, gdzie beżowe ściany zastąpiono mahoniowymi panelami przypominającymi pierwotną aranżację. Mimo wagi kompleksu, według Stephanopoulosa, nie wszyscy prezydenci lubili tam przebywać: Lyndon Johnson i Ronald Reagan mieli korzystać z tych pomieszczeń bardzo często, podczas gdy Richard Nixon i Donald Trump uznawali je za „ponure” i preferowali odbywać narady w Gabinecie Owalnym.

Złoty wiek Ameryki zaczyna się właśnie teraz

.”Złoty wiek Ameryki zaczyna się właśnie teraz. Od tego dnia nasz kraj rozkwitnie i znów będzie szanowany na całym świecie. Będziemy przedmiotem zazdrości każdego narodu i nie pozwolimy się dłużej wykorzystywać. W trakcie każdego dnia swojej administracji będę stawiał Amerykę na pierwszym miejscu” – mówił Donald TRUMP w trakcie swojej inauguracji 20 stycznia 2025 r., której treść została opublikowana na łamach „Wszystko co Najważniejsze” w tekście „Złoty wiek Ameryki zaczyna się właśnie teraz„.

„Nasza suwerenność zostanie odzyskana. Nasze bezpieczeństwo zostanie przywrócone. Szale sprawiedliwości zostaną przywrócone do równowagi. Skończą się okrutne, brutalne i niesprawiedliwe działania Departamentu Sprawiedliwości i całego rządu. Naszym głównym priorytetem będzie stworzenie dumnego, zamożnego i wolnego narodu. Ameryka wkrótce będzie większa, silniejsza i znacznie bardziej wyjątkowa niż kiedykolwiek wcześniej”.

„Wracam na stanowisko prezydenta z przekonaniem i optymizmem, że jesteśmy na początku nowej, ekscytującej ery narodowego sukcesu, fala zmian ogarnia kraj, światło słoneczne zalewa cały świat, a Ameryka ma szansę wykorzystać tę szansę jak nigdy dotąd. Ale najpierw musimy być szczerzy co do wyzwań, przed którymi stoimy. Chociaż jest ich wiele, zostaną one urzeczywistnione przez wielki rozmach, którego świat jest teraz świadkiem w Stanach Zjednoczonych Ameryki”.

„Kiedy się dziś gromadzimy, nasz rząd stoi w obliczu kryzysu zaufania. Przez wiele lat radykalny i skorumpowany establishment brał władzę i bogactwo od naszych obywateli, podczas gdy filary naszego społeczeństwa leżały złamane i, jak się wydaje, w całkowitej ruinie. Mamy teraz rząd, który nie jest w stanie poradzić sobie nawet z prostym kryzysem w kraju, potykając się o rozliczne katastrofalne wydarzenia za granicą. Nie chroni naszych wspaniałych, przestrzegających prawa obywateli amerykańskich, ale zapewnia schronienie i ochronę niebezpiecznym przestępcom, wielu z więzień i szpitali psychiatrycznych, którzy nielegalnie przybyli do naszego kraju z całego świata”.

„Mamy rząd, który przeznaczył nieograniczone fundusze na obronę obcych granic, ale odmawia obrony granic amerykańskich lub co ważniejsze, obrony własnych obywateli. Nasz kraj nie jest już w stanie zapewnić podstawowych usług w sytuacjach kryzysowych, co ostatnio pokazali wspaniali mieszkańcy Karoliny Północnej, którzy zostali tak źle potraktowani, oraz innych stanów, które wciąż cierpią z powodu huraganu, który miał miejsce wiele miesięcy temu. Albo ostatnio Los Angeles, gdzie obserwujemy tragiczne w skutkach pożary – bez choćby namiastki obrony przed nimi”

.”Obejmują one domy i społeczności, w tym nawet niektóre z najbogatszych i najpotężniejszych osób w naszym kraju – niektóre z tych osób siedzą tu teraz. Nie mają już domu. Nie możemy na to pozwolić. Nikt nie jest w stanie coś z tym zrobić. To się zmieni. Mamy publiczny system opieki zdrowotnej, który nie sprawdza się w czasach katastrofy, a mimo to wydaje się na niego więcej pieniędzy niż w jakimkolwiek innym kraju na świecie. Mamy też system edukacji, który uczy nasze dzieci wstydzić się samych siebie, a w wielu przypadkach nienawidzić naszego kraju pomimo miłości, którą tak bardzo staramy się im zapewnić. Wszystko to zmieni się od dziś, i to bardzo szybko”.

LINK DO TEKSTU: https://wszystkoconajwazniejsze.pl/donald-trump-zloty-wiek-ameryki-zaczyna-sie-wlasnie-teraz/

PAP/Oskar Górzyński/MJ

Materiał chroniony prawem autorskim. Dalsze rozpowszechnianie wyłącznie za zgodą wydawcy. 17 czerwca 2025