Słowacja skręca w stronę Rosji
![Słowacja Roberta Ficy](https://wcn-media.s3.us-west-004.backblazeb2.com/2024/12/Robert_Fico_Nov_2023-768x519.jpg)
Słowacja Roberta Ficy znajduje się na równi pochyłej, kierując swoją politykę wprost na wschód – uważa szef słowackiego Instytutu Spraw Publicznych (IVO) Grigorij Meseżnikov podsumowując wydarzenia 2024 roku. Uważa jednak, że nadzieją zawsze są wybory – i te przyspieszone, i te odbywające się zgodnie z kalendarzem.
Jaka jest Słowacja Roberta Ficy?
.Zdaniem słowackiego politologa Słowacja Roberta Ficy – premiera po raz czwarty pełniącego w tym kraju funkcję szefa rządu ma problem z liberalną demokracją i praworządnością”. Przeprowadzono wiele zmian personalnych, m.in. rezygnując z walki z korupcją, a część analityków zdaniem Meseżnikowa określa obecną sytuację polityczną w kraju mianem nowej „normalizacji”. „Starą” normalizacją są nazywane lata po sowieckiej interwencji w 1968 r.
Chociaż Grigorij Meseżnikov widzi pewne podobieństwa do tych dwóch okresów, woli określać politykę Ficy i jego ludzi mianem kontrrewolucji. „Jest to proces skierowany przeciwko duchowi i wynikom aksamitnej rewolucji z 1989 r. Widzimy zarówno w polityce wewnętrznej, jak i zagranicznej, że obecne siły w rządzie naprawdę koncentrują się na usunięciu niektórych ważnych konstrukcji związanych z listopadowym przełomem” – uważa politolog.
Jego zdaniem „ważne są działania w obszarze polityki bezpieczeństwa”. Analityk zwrócił uwagę, że w programie rządu podkreśla sie wagę członkostwa w Unii Europejskiej i NATO, a jednocześnie według zapowiedzi Słowacja Roberta Ficy miała prowadzić politykę zagraniczną skierowaną w „cztery strony świata”.
„W rzeczywistości ta polityka zagraniczna została przesunięta tylko w jednym kierunku, a mianowicie na wschód, i to jest osobisty wybór premiera Roberta Ficy i ministra spraw zagranicznych Juraja Blanara” – uważa Grigorij Meseżnikov.
Zwrócił uwagę, że w MSZ zachodzą zmiany personalne. „Odchodzą ludzie, którzy realizowali prozachodnią politykę zagraniczną, a przychodzą ludzie z zupełnie innymi pomysłami. Są to absolwenci Moskiewskiego Państwowego Instytutu Stosunków Międzynarodowych (MGiMO), którzy mają inklinacje w kierunku Rosji”, zaznaczył. Te informacje z kilku ostatnich tygodni nikogo nie zdziwiły, skoro szef słowackiej dyplomacji już trzykrotnie spotkał się z ministrem spraw zagranicznych Rosji Siergiejem Ławrowem.
Analityk podkreślił, że wśród wyborców partii premiera Kierunek Słowacka Socjaldemokracja (Smer SSD) są ludzie, którzy albo bezpośrednio i otwarcie wspierają Rosję, albo przynajmniej są zwolennikami narracji, że pokój w Ukrainie można wprowadzić nawet kosztem faktycznej kapitulacji Ukrainy. Jednocześnie jednak w społeczeństwie większość wciąż popiera UE i NATO, a odsetek otwartych zwolenników współpracy z Rosją nie przekracza 15 proc. „Rzecz jednak w tym, że słowackie społeczeństwo jest podzielone. We wyborach okazało się, że ponad połowa głosów padła na siły polityczne, które są obecnie w rządzie, nawet jeśli nie wszystkie z nich są wyraźnie prorosyjskie” – zaznaczył Meseżnikov.
Odniósł się też do pojawiających się w słowackiej publicystyce uwag o roli prezydenta Petera Pelligriniego. „Od samego początku mówiłem, że nie uważam go za gwaranta demokracji i jednoznacznego promotora właściwego kierunku rozwoju kraju. Jest oportunistą i gdyby na Słowacji nastąpiły zmiany, w wyniku których Fico zostałby odsunięty od władzy, to nie wiem, jakby się zachował. Nie potrafię sobie jednak wyobrazić, że wystąpiłby przeciwko prozachodniemu rządowi”, przyznał politolog.
Wyraził przekonanie, że wybory odbędą się w ustawowym terminie lub, co ostatnio sugerował premier Fico, wcześniej, ale się odbędą. „Jest kilka rzeczy, co do których nie mam wątpliwości, że się wydarzą, chociaż nie wszystko można przewidzieć. A to mogę powiedzieć już teraz: wybory się odbędą i będą wystarczająco demokratyczne” – zapewnia szef słowackiego Instytutu Spraw Publicznych.
Rosja już 25 lat pod rządami Putina
.Podczas gdy Słowacja Roberta Ficy skręca w stronę Rosji – Rosja bez zmian od 25 lat idzie tym samym, wybranym przez Władimira Putina szlakiem: za wszelką cenę odnowić wielkość kraju z czasów ZSRR, najlepiej doprowadzając do ponownej aneksji wszystkich państw wchodzących wówczas w skład Związku. Jednak 25 lat temu, gdy w Sylwestra 1999 r. Borys Jelcyn ogłaszał swoje ustąpienie nic tego nie zapowiadało. „Gdy po raz pierwszy w przestrzeni publicznej padło jednak imię i nazwisko „Władimir Putin” świat pytał jednak „kto to jest?” – przypomina Marco Imarisio z włoskiego dziennika „Corriere della Sera”. Boris Jelcyn ogłaszając swoje odejście z funkcji prezydenta wskazał bowiem na nieznanego w świecie człowieka. Może właśnie dlatego w przeddzień objęcia rządów przez Putina świat myślał raczej o wirusie milenijnym, który miał być „cyfrowym końcem świata” niż o zagrożeniu ze strony nowego szefa starej Rosji”. Więcej o etapach poszerzania swoich wpływów przez Władimira Putina w podsumowaniu „Wszystko co Najważniejsze” https://wszystkoconajwazniejsze.pl/pepites/25-lat-wladimira-putina/ .
PAP/Piotr Górecki/WszystkocoNajważniejsze/ad