Sojusz Europy z Chinami byłby „poderżnięciem własnego gardła” - amerykański minister finansów

Myślę, że możemy zawrzeć umowy z sojusznikami Ameryki, by potem razem podejść do rozmów z Chinami jako grupa – oświadczył 9 kwietnia amerykański minister finansów Scott Bessent. Zagroził, że ruch Europy w kierunku Chin byłby „poderżnięciem własnego gardła”.
Sojusz Europy z Chinami byłby „poderżnięciem własnego gardła”
.Mówiąc na temat ceł podczas konferencji stowarzyszenia bankierów American Bankers Association, Scott Bessent z optymizmem wypowiedział się o możliwości zawarcia umów handlowych z sojusznikami. Jak stwierdził, prezydent Donald Trump przeprowadził już dobre rozmowy z premierem Japonii i p.o. prezydenta Korei Południowej, a 8 kwietnia odbyły się również rozmowy z delegacją Wietnamu.
„Więc myślę, że mamy około 70 negocjacji. Nie planuję nigdzie wyjeżdżać na Wielkanoc (…), a teraz obejmę wiodącą rolę negocjacyjną w wielu kwestiach taryf, zaczynając od delegacji japońskiej” – powiedział Scott Bessent. Ponownie przestrzegł partnerów Ameryki przed odwetem na cła i stwierdził, że dotąd zrobiły to tylko Chiny (jego słowa padły przed ogłoszeniem ceł UE). Ostrzegł też przed zwrotem sojuszników w kierunku Chin.
Mur taryfowy USA powstrzyma Chiny – Scott Bessent
.”Nie jestem pewien, czy premier, czy minister gospodarki w Hiszpanii, wygłosił dziś rano jakieś komentarze: «och, cóż, może powinniśmy bardziej sprzymierzyć się z Chinami». To byłoby poderżnięcie własnego gardła, ponieważ mogę wam powiedzieć, że ten mur taryfowy USA powstrzyma Chiny. I dla wszystkich z was, którzy pamiętają film Disneya („Fantazja” – przyp. red.) o miotłach niosących wiadra wody, to jest chiński model biznesowy. Nigdy się nie kończy. Oni po prostu ciągle produkują i produkują, i go wyrzucają (na rynki), i wyrzucają, i to gdzieś musi pójść” – stwierdził minister.
Jak dodał, „pod koniec dnia prawdopodobnie możemy dojść do porozumienie z naszymi sojusznikami, z krajami, które były dobrymi sojusznikami wojskowymi (…), a potem możemy podejść do Chin jako grupa” – ocenił. Komentarze Scotta Bessenta – postrzeganego jako zwolennik umiarkowania w kwestii ceł – zostały pozytywnie przyjęte przez nowojorską giełdę. Minister przestrzegał też przed zbytnim cięciem wydatków i deficytu budżetowego, ostrzegając, że może to doprowadzić do recesji. Jego słowa kłóciły się nieco z żądaniami prezydenta Donalda Trumpa, który opowiada się za dużymi cięciami, twierdząc nawet, że za rok uda mu się całkowicie wyeliminować deficyt. Scott Bessent stwierdził tymczasem, że celem administracji w perspektywie kilku lat jest ograniczenie deficytu do 3 proc. PKB.
Europa w uścisku rywalizacji Ameryki i Chin
.Jedynym rywalem w strategii Donalda Trumpa, mającej na celu osiągnięcie „America First”, są i będą Chiny – pisze Romano PRODI w opublikowanym na łamach „Wszystko co Najważniejsze” tekście „America First. Europa w uścisku rywalizacji Ameryki i Chin„.
„Wszyscy zgadzamy się już co do tego, że Donald Trump jest prezydentem, którego absolutnym i niezbywalnym celem jest „America First”. A to przekłada się na zapewnienie amerykańskiej dominacji na planecie w każdej dziedzinie, od technologii, przez gospodarkę, po supremację militarną. Cel, który Donald Trump zaczął już konkretnie realizować, wybierając zespół współpracowników, których darzy całkowitym zaufaniem i którzy są całkowicie oddani temu projektowi”.
„Drugą zaś powszechnie podzielaną opinią jest to, że strategia osiągnięcia celu, którą obrać może Donald Trump, jest całkowicie nieprzewidywalna. I choć od dnia objęcia władzy dzieli nas jeszcze kilka tygodni, już teraz możemy stwierdzić, że wszystkie podejmowane dotychczas przez prezydenta elekta decyzje potwierdzają obie prognozy”.
.”Aby zrealizować plan „America First”, ludzie blisko związani z Donaldem Trumpem – nicią przyjaźni lub ludzie ze świata biznesu, ludzie lojalni wobec jego linii politycznej we wszystkich dziedzinach, od komunikacji po ekonomię, od handlu po wymiar sprawiedliwości – zostali wezwani do obsadzenia ról o najwyższej odpowiedzialności w Stanach Zjednoczonych. Ten osobisty i oczywisty wybór, który w niewielkim stopniu uwzględnia równowagę partyjną, nabiera szczególnego znaczenia w polityce zagranicznej, gdzie zarówno nowy sekretarz stanu (tj. minister spraw zagranicznych) Marco Rubio, jak i wpływowy doradca ds. bezpieczeństwa narodowego Mike Waltz nie tylko cieszą się całkowitym zaufaniem prezydenta, ale stanowią część najbardziej skrajnego skrzydła składu, który postrzega Chiny jako swojego jedynego wielkiego przeciwnika. W strategii Donalda Trumpa, mającej na celu osiągnięcie „America First”, jedynym rywalem branym pod uwagę są w rzeczywistości Chiny” – pisze Romano PRODI.
LINK DO TEKSTU: https://wszystkoconajwazniejsze.pl/romano-prodi-europa-w-uscisku-rywalizacji-ameryki-i-chin/
PAP/Oskar Górzyński/MJ