Sojusz Les Républicains i Rassemblement National da nową szansę prawicy – Éric Ciotti

„Unia prawicy jest jedyną obroną przed zwycięstwem skrajnej lewicy. Każdego dnia ewolucja sytuacji przedwyborczej potwierdza, że był to jedyny możliwy wybór, żeby uniknąć tej podwójnej katastrofy” – mówi Éric Ciotti w bardzo ważnym wywiadzie dla „Le Figaro”.
.Éric Ciotti jest prezesem prawicowej partii Les Républicains. Polityk był krytykowany przez część członków partii za zapowiedź wspólnej listy z prawicową partią Rassemblement National Jordana Bardelli i Marine Le Pen podczas wyborów parlamentarnych. W wywiadzie dla „Le Figaro” Éric Ciotti tłumaczy konieczność sojuszu prawicowych partii.
„Unia prawicy jest jedyną obroną przed zwycięstwem skrajnej lewicy i utrzymaniem macronizmu u władzy. Każdego dnia ewolucja sytuacji przedwyborczej potwierdza, że był to jedyny możliwy wybór, żeby uniknąć tej podwójnej katastrofy” – podkreśla Éric Ciotti. Jak zaznacza polityk, sojusz lewicy, Front Populaire, „niesie śmiertelne zagrożenia, biorąc pod uwagę jego sympatię wobec przemocy, antysemityzmu, islamskiego terroryzmu, nienawiści do służb porządkowych”. „Nasze fundamentalne wolności i nasz pakt republikański są zagrożone. Aby stawić temu czoła, jest możliwy tylko jeden głos, głos na unię prawicy” – twierdzi.
Éric Ciotti mówi, że jest przekonany, że sojusz z partią Jordana Bardelli da „nową szansę prawicy, szansę posiadania silnej grupy parlamentarnej i położenia fundamentu pod odbudowę prawdziwej prawicowej partii”.
Polityk przyznaje, że spotykając wyborców partii Les Républicains, wyczuwa u nich „pewną formę wyzwolenia”. „Najczęstszym słowem padającym z ich ust jest odwaga. Oczywiście, mogło to uderzyć w komfort tych, którzy doprowadzili nasze ugrupowanie na próg śmierci przez kłótnie, ideologiczne wyparcie się, niestosowną rywalizację i powtarzalny wybór kandydatów, ten sam, który doprowadził do tragicznego wyniku 4,78 proc. Valérie Pécresse w wyborach prezydenckich. Ci sami wciąż działają i nawiązują narodowe porozumienie z politykami Emmanuela Macrona. Nie zdają sobie sprawy, że już stali się częścią przeszłości, która zostanie szybko zapomniana. To, co jest dla mnie ważne, to otwarcie nowego rozdziału, zapisanie nowych stron prawicy i udział w epoce, która będzie pełna entuzjazmu, epoce naprawy. (…) Wzywam wszystkich moich przyjaciół do przyłączenia się do nas w tej inicjatywie nadziei” – deklaruje Éric Ciotti.
„Od kilku dni maski opadają. Jeśli o mnie chodzi, zaproponowałem Francuzom jasny sojusz, patrząc im prosto w oczy i będąc w prawdzie. Z drugiej strony niektórzy kontynuowali sekretny sojusz z politykami Emmanuela Macrona, brutalnie mnie stygmatyzując. Potępiam publicznie trwający rozpad prawicy w macronizmie. Ponad połowa posłów Les Républicains, którzy są przeciwni mojej strategii, w wyborach parlamentarnych nie będzie miała przeciw sobie kandydata z partii Emmanuela Macrona. Ta relatywna większość byłaby prawdziwą zdradą naszych wyborców i usprawiedliwiałaby moje stanowisko, jeśli wciąż byłoby to konieczne” – stwierdza polityk.
Jak deklaruje Éric Ciotti, przez sojusz z partią Rassemblement National działacze Les Républicains nie stracą na znaczeniu, ale przeciwnie, utworzą „silną, niezależną, solidarną i lojalną” grupę wewnątrz większości parlamentarnej. „To inni działają na rzecz całkowitego wchłonięcia przez macronizm! Jesteśmy w koalicji, której ambicją jest rządzenie Francją. Zatem chciałbym, żeby moje ugrupowanie, druga partia tej koalicji, mogło się zmobilizować, aby naprawić Francję. To, co nas łączy, jest o wiele silniejsze niż to, co mogłoby nas jeszcze dzielić. Niszczyciele gospodarki nazywają się Macron i Le Maire, nie Le Pen i Bardella” – podkreśla.
.Politycy partii Les Républicains, kandydujący ze wspólnej listy z Rassemblement National, zapisani są na liście jako „Les Républicains à droite” – nazwę tę przyjmie również ugrupowanie w Zgromadzeniu Narodowym. Łącznie ze wspólnej listy sojuszu prawicy kandyduje 61 przedstawicieli Les Républicains. „Jeśli niektórzy będą uparcie przeszkadzać nam w tym nieuniknionym pędzie, wyciągniemy z tego konsekwencje. Apeluję: powróćcie do rozumu i do domu, nie mylcie przeciwnika. Razem odważmy się na prawicę” – podkreśla Éric Ciotti.
Oprac.Julia Mistewicz-Delanne