Sprzeciw wobec masowej migracji jako „prawicowy terroryzm”? Brytyjskie władze zaostrzają walkę z prawicą

Sprzeciw wobec masowej migracji

W oficjalnych brytyjskich dokumentach rządowych wyrażenie sprzeciwu, czy nawet samych obaw, wobec masowej migracji zostało uznane za „ideologią terrorystyczną”. Lewicowo-liberalne władze Zjednoczonego Królestwa chcą jeszcze bardziej zaostrzyć walkę z przeciwnikami polityki otwartych drzwi obejmując ich programem Prevent, którego celem jest zwalczanie radykalizmu i terroryzmu – informuje brytyjski dziennik „The Telegraph”. Tym samym sprzeciw wobec masowej migracji będzie obecnie traktowany w Wielkiej Brytanii jako przejaw prawicowego terroryzmu.

Sprzeciw wobec masowej migracji to prawicowy terroryzm – brytyjskie władze

Jak wynika z najnowszych wytycznych brytyjskiego rządowego programu Prevent, sprawująca obecnie władzę w Zjednoczonym Królestwie Partia Pracy za „prawicowy terroryzm” i „prawicowy ekstremizm” uznaje sprzeciw wobec masowej migracji. Lewicowo-liberalne władze Wielkiej Brytanii chcą poddawać programowi „deradykalizacji” osoby wyrażające przekonanie, że „zachodnia cywilizacja jest zagrożona przez masową migrację i brak integracji ze strony poszczególnych grup etnicznych i kulturowych”.

Według jednej z najbardziej poczytnych brytyjskich gazet „The Telegraph”, nowe wytyczne zaprowadzone w związku z programem Prevent stanowią najnowszy przykład ograniczania wolności słowa rdzennym Brytyjczykom przez urzędników, policję i sądy. Warto tu przypomnieć, że w Wielkiej Brytanii została zaprowadzona w ostatnich latach ustawa o tzw. mowie nienawiści.

Na bazie wypływających z niej przepisów, ograniczających wolność słowa prawicy, każdego roku w tym państwie za posty w mediach społecznościowych do więzienia trafia kilka tysięcy ludzi. W 2024 r. za wpisy na Facebooku, czy Twitterze w Wielkiej Brytanii do więzień trafiło 3300 osób. Jak informował „The Times„, w Zjednoczonym Królestwie policja każdego dnia aresztuje 30 osób za wpisy w mediach społecznościowych, zaś w sumie na podstawie tych przepisów w więzieniach w Wielkiej Brytanii ma odsiadywać wyroki nawet 12 tys. ludzi.

Senior zatrzymany za krytykę propalestyńskich marszy

.Liczba wzbudzających oburzenie przypadków osób skazywane w oparciu o te cenzorskie i uderzające w pluralizm polityczny przepisy za posty publikowane na platformach społecznościowych z każdym rokiem rośnie. „The Telegraph” w ostatnich tygodniach informował chociażby o przypadku brytyjskiego emeryta, który za krytykę propalestyńskich marszy w Londynie został odwiedzony przez mundurowych, uzbrojonych w pałki i gaz pieprzowy. Post seniora został wyświetlony zaledwie 26 razy, ale jedno z nich pochodziło od pracownika Metropolitarnej Służby Policyjnej, który krytykę sympatyków islamistycznego Hamasu sklasyfikował jako „ekstremizm”. Jest to tym bardziej zaskakujące biorąc pod uwagę, że emeryt w swoim komentarzu zwrócił uwagę, że tego typu propalestyńskie wydarzenia mają w istocie antysemickie oblicze.

W trakcie wizyty policji emeryt, Julian Foulkes, będący zresztą byłym posterunkowym został skuty, jego dom skrupulatnie przeszukano pod kątem „materiałów prawicowych” (w trakcie wykonywania tej czynności policjanci pozwolili sobie na krytykowanie probrexitowych książek, jakie znajdowały się na półkach emeryta), a następnie wsadzony do celi więziennej na osiem godzin. Zatrzymany za myślozbrodnię senior został uwolniony po tym jak zaakceptował warunek przyjęcia pouczenia. Jak stwierdza dziennik „The Telegraph”, współczesne państwo brytyjskie postrzega monitorowanie pod progresywistycznym filtrem mediów społecznościowych jako jedną ze swoich najważniejszych funkcji.

Brytyjskie konserwatywne media w ostatnim czasie naświetlały też przypadek mężczyzny, który został skazany za spalenie Koranu. Innym oburzającym przykładem skazywania ludzi w Wielkiej Brytanii na więzienie za wpisy w Internecie jest przypadek 42-letniej Lucy Connolly, która została skazana na 31 miesięcy więzienia za post opublikowany na portalu X, w którym skrytykowała w mocny sposób azylantów (nielegalnych imigrantów ubiegających się o azyl). Emocjonalny wpis opublikowała po zamachu w Southport. Chociaż kobieta usunęła wpis kilka godzin po publikacji, to i tak otrzymała drakoński wyrok.

Keir Starmer prawicowym ekstremistą?

.Jak zauważają obrońcy wolności słowa, program Prevent stawiający sobie za zadanie zwalczanie „kulturowego nacjonalizmu” nie zawiera nawet żadnej dobrej definicji tego czym on jest. Definicja tej postawy ideowej zawarta w preventowych wytycznych jest tak szeroka, iż za ekstremistów mogliby zostać uznani przedstawiciele samego establishmentu i generalnie najważniejsi brytyjscy politycy, wliczywszy tu premiera Wielkiej Brytanii Keira Starmera, który taktycznie, w związku ze zmianą nastrojów brytyjskiej opinii publicznej, zaczął w ostatnich miesiącach posługiwać się retoryką antyimigracyjną.

Zalecenia programu Prevent zostały napisane w tak skrajnie lewicowym duchu, iż zgodnie z nimi do więzienia za rzekome propagowanie prawicowego ekstremizmu mógłby trafić chociażby pisarz, autor licznych bestsellerów – takich jak „Przedziwna Śmierć Europy” (pozycja dotyczy tematu masowych migracji do Europy) – Douglas Murray, czy naukowiec, komentator polityczny, politolog Matthew Goodwin.

Program omijający rzeczywistych radykałów

.Uderzający w brytyjską prawicę, zamordystyczny program Prevent był przedmiotem dużej krytyki już dwa lata temu. Jego negatywne oddziaływanie zostało zbadane wówczas przez specjalny raport. Program Prevent okazał się już wtedy też nieskuteczny, gdyż chociaż bierze on na tapetę wyimaginowanych „ekstremistów”, to rzeczywistych radykałów omija – nie doprowadził on w końcu do prewencyjnego ujęcia czarnoskórego Axela Rudakubana, który pod koniec lipca 2024 r. w mieście Southport zamordował trzy dziewczynki. Głosy sprzeciwu wobec masowej imigracji w Wielkiej Brytanii wzrosły właśnie po tej zbrodni. Na skutek tego morderstwa w okresie od 30 lipca do 5 sierpnia 2024 r. w Anglii i Irlandii Północnej wybuchły zamieszki.

Rzecznik Biura Krajowego (Home Office) stwierdził, iż program Prevent rzekomo „nie polega na ograniczaniu debaty lub wolności słowa”, ale na „ochronie osób podatnych na radykalizację”. Lord Young, sekretarz generalny Unii Wolności Słowa (FSU – Free Speech Union), wezwał brytyjską minister spraw wewnętrznych do gruntownej modyfikacji programu Prevent – w szczególności w zakresie aspektu klasyfikacji tego, co jest „prawicowym ekstremizmem”. Prowolnościowy działacz zauważył, iż Prevent zniszczył życie już wielu ludziom, a liczba ta bez odpowiednich zmian będzie tylko rosła. Lord Young stwierdził, że każdy, kto zostanie skierowany do Prevent, może ponieść „poważne, długotrwałe konsekwencje” dla swojej edukacji, zatrudnienia i reputacji publicznej.

Czym jest program Prevent?

.Program Prevent oficjalnie ma na celu identyfikację osób podatnych na zwrócenie się ku działalności terrorystycznej. Stanowi on część szerszej brytyjskiej strategii antyterrorystycznej CONTEST. W obecnej formie program Prevent istnieje od 2015 r. Osoby ujęte w Prevencie są następnie kierowane do programu, w ramach którego to poszczególne agencje są zobowiązane do odwrócenia ich od radykalizacji i ekstremizmu. Dane osób sklasyfikowanych jak ekstremiści są przechowywane przez władze na okres przez co najmniej sześć lat i powielane w systemach policyjnych oraz wywiadowczych.

Szkoły, uniwersytety, szpitale i inne instytucje sektora publicznego mają prawny obowiązek zapobiegać wciąganiu ludzi w terroryzm. Co roku tysiące nauczycieli, policjantów, pracowników służby zdrowia i innych pracowników przechodzi szkolenie Prevent. Oficjalny „odświeżający świadomość” kurs Prevent, jaki jest dostępny na gov.uk zalicza nacjonalizm kulturowy (definiowany jako sprzeciw wobec masowej migracji) do prawicowego terroryzmu oraz umieszcza tę postawę tuż obok białego suprematyzmu, białego nacjonalizmu, etnonacjonalizmu.

Marcin Jarzębski

Materiał chroniony prawem autorskim. Dalsze rozpowszechnianie wyłącznie za zgodą wydawcy. 7 czerwca 2025