Stanisław Łubieński z premierą książki w języku chińskim na Międzynarodowej Wystawie Książek w Tajpej

Stanisław Łubieński z premierą książki w języku chińskim na Międzynarodowej Wystawie Książek w Tajpej

Problem śmieci jest problemem globalnym. To nie jest pusty slogan – powiedział Stanisław Łubieński, którego „Książka o śmieciach” w jęz. chińskim tradycyjnym ma swoją premierę na Międzynarodowej Wystawie Książek w Tajpej.

.Od wtorku w stolicy Tajwanu, Tajpej, odbywa się Międzynarodowa Wystawa Książek (Taipei International Book Exhibition TIBE), jedno z najważniejszych tego rodzaju wydarzeń na Dalekim Wschodzie. Polska po raz pierwszy występuje w roli gościa honorowego. W trakcie wydarzenia odbywają się m.in. spotkania z polskimi twórcami, koncerty, degustacja polskich potraw. Targi potrwają do 5 lutego.

Stanisław Łubieński w Tajpej

.W piątek odbędzie się spotkanie ze Stanisławem Łubieńskim, autorem „Książki o śmieciach”, która ukazała się w języku chińskim tradycyjnym. Książka w Polsce miała premierę w 2020 r.

„Książka o śmieciach” Łubieńskiego to kolekcja esejów o śmieciach ilustrowana zdjęciami autora. Esejów literackich, ale opartych na badaniach i rozmowach ze specjalistami. Laureat Nagrody Nike Czytelników 2017 zastanawia się w nich czym są współczesne śmieci i jak zmieniły się na przestrzeni wieków? Jakie zagrożenie niosą ze sobą i co my możemy w tej sprawie zrobić? Co mówią o naszej cywilizacji? O współczesnym człowieku. O nieumiarkowaniu, chciwości, egoizmie. O tym jaki krajobraz zastaliśmy, a jaki po sobie zostawimy.

„Każde tłumaczenie oraz możliwość spotkania się z innymi czytelnikami, inną wrażliwością i historią, to jest zaszczyt. Cieszę się, że ta książka okazuje się być na tyle uniwersalna, że może trafić także do czytelnika na Tajwanie” – powiedział Łubieński.

„Książka o śmieciach” i problem zanieczyszczania środowiska

.Pisarz ocenił, że już dawno powinniśmy „zacząć działać w kwestii śmieci”. „Nie chciałem, żeby moja książka była depresyjna i pesymistyczna. Wydaje mi się, że ona w gruncie rzeczy zostawia jakąś nadzieję. Ja się tą książką sam terapeutyzowałem. Było mi bardzo ciężko, kiedy się dowiadywałem o tym, co się dzieje z naszymi śmieciami, ale ostatecznie uwolniłem się od wielu lęków i zrozumiałem też, że nasz wpływ jednostkowy na zmiany jest dosyć ograniczony. Nie ma, co rwać włosów z głowy, ale należy wpływać na rządzących, żeby takie zmiany pozytywne zachodziły” – wskazał pisarz.

Pytany o to, czy w Azji przykłada się dużą wagę do ekologii, odpowiedział: „Skoro ktoś zdecydował się przetłumaczyć moją książkę, to widocznie też są tutaj białe plamy, przestrzenie, które ta książka zapełni”.

„Czytelnicy na Tajwanie będą czytać moją książkę, siłą rzeczy, inaczej. Ona jest polskocentryczna i europocentryczna. Nie jeździłem do Azji, kiedy ją pisałem, więc jest tu mało doświadczeń z tego regionu oraz z innych części świata, ale problem śmieci jest problemem globalnym, to nie jest pusty slogan” – ocenił Łubieński.

W sobotę w ramach Międzynarodowej Wystawy Książek w Tajpej odbędzie także edukacyjno-przyrodniczy spacer po „Parku leśnym Daan” z Łubieńskim.

Organizatorem polskiej prezentacji są Instytut Książki oraz Biuro Polskie w Tajpej. Partnerami: Instytut Adama Mickiewicza, Biblioteka Narodowa, Instytut Pileckiego i Międzynarodowe Centrum Kultury. Projekt dofinansowano ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego w ramach zadania „Polska gościem honorowym Międzynarodowej Wystawy Książek TIBE 2023 w Tajpej”.

Co z polską literaturą?

.„Porzuconą przez państwo rolę głównego reżysera sceny literackiej przejęły wielkie koncerny medialne, dysponujące środkami, o których rodzime wydawnictwa nie śmiały nawet marzyć. Nici porozumienia z szerszym gronem odbiorców trzyma od tej pory ten, kto dysponuje odpowiednim kapitałem” – pisze prof. Wojciech KUDYBA, kierownik Katedry Polskiej Literatury Współczesnej i Krytyki Literackie UKSW.

„Wycofanie (się) państwa z roli dominującego mecenasa literatury wcale nie musiało bowiem oznaczać czarodziejskiej przemiany monocentrycznego systemu literackiego w system policentryczny. Pozbawiona kontroli jakości scena literacka już w drugiej połowie lat 90. zaczęła przypominać dżunglę, w której potęgę smaku zastąpił smak potęgi. Tam, gdzie nie mógł wygrać lepszy, zwyciężył silniejszy“.

„Nie łudźmy się: jeśli nic się nie zmieni, nasza literatura będzie coraz gorsza – coraz bardziej przewidywalna i stereotypowa. Brniemy w ślepą uliczkę. Szansą byłaby oczywiście stopniowa pluralizacja sceny literackiej. Czy jednak uda się nam wytworzyć ośrodki i mechanizmy wspierania dzieł oraz autorów niesystemowych, przełamujących procesy standaryzacji? Na tak postawione pytanie nie ma dziś łatwej odpowiedzi. Ale to od niej zależy los przyszłych arcydzieł” – pisze prof. Wojciech KUDYBA.

PAP/Katarzyna Krzykowska/WszystkoCoNajważniejsze/PP

Materiał chroniony prawem autorskim. Dalsze rozpowszechnianie wyłącznie za zgodą wydawcy. 3 lutego 2023