Statua Wolności powróci do Francji? Tego domaga się francuska lewica

Francuski eurodeputowany Raphael Glucksmann podczas wiecu w weekend zaproponował, by Amerykanie, „którzy wybrali przejście na stronę tyranów”, zwrócili Francji podarowaną niegdyś Stanom Zjednoczonym Statuę Wolności, bowiem „najwyraźniej nią pogardzają”.
Statua Wolności powróci do Francji?
.Rzeczniczka Białego Domu, Karoline Leavitt oznajmiła 17 marca, że „tylko dzięki Stanom Zjednoczonym Ameryki dzisiaj Francuzi nie mówią po niemiecku” i dodała, że powinni być oni „bardzo wdzięczni” Ameryce. Karoline Leavitt nazwała też Raphaela Glucksmanna „nieznanym małym francuskim politykiem”.
Raphael Glucksmann, który jest zarazem szefem lewicowej partii Miejsce Publiczne, o profilu bliskim socjaldemokracji, wypowiadał się na wiecu swej partii. „Podarowaliśmy ją wam w prezencie, ale wygląda na to, że nią pogardzacie. A więc, będzie jej dobrze u nas” – przekazał 17 marca jego słowa portal BFMTV. Propozycję tę około 1500 uczestników wiecu przyjęło oklaskami. „Drugą rzeczą, którą powiemy Amerykanom jest to: jeśli chcecie zwolnić waszych najlepszych uczonych, zwolnić wszystkich ludzi, którzy dzięki swej wolności i poczuciu innowacji, zamiłowaniu do wątpienia i poszukiwania, uczynili wasz kraj potęgą światową – to dobrze, my ich przyjmiemy” – dodał Raphael Glucksmann.
Statua Wolności – dar narodu francuskiego dla USA
.Statua Wolności była darem narodu francuskiego dla Stanów Zjednoczonych w 100. rocznicę uzyskania niepodległości. Francja zapłaciła za pomnik, podczas gdy USA pokryły koszty piedestału. Przewieziona została z Francji w 350 elementach; odsłonięto ją oficjalnie 28 października 1886 roku. Statua Wolności jest wpisana na listę Światowego Dziedzictwa UNESCO, które podaje, że pomnik jest własnością rządu amerykańskiego.
Raphael Glucksmann, który w wyborach do PE w 2024 roku zdobył najwięcej głosów w Paryżu, nie jest jedynym francuskim politykiem ostro krytykującym politykę Stanów Zjednoczonych, podczas gdy prezydent Emmanuel Macron jest wstrzemięźliwy w ocenach.
W ostatnich tygodniach rozgłos zyskało przemówienie senatora Claude’a Malhureta. Z mównicy Senatu 4 marca Malhuret ostro zaatakował prezydenta Donalda Trumpa i jego współpracowników, głównie – za zmianę stanowiska wobec Ukrainy, ale także za politykę wewnętrzną. „Waszyngton stał się dworem Nerona. Cesarz podpalacz, ulegli dworzanie i błazen na ketaminie, odpowiedzialny za czystkę służby publicznej – to dramat dla wolnego świata, ale przede wszystkim dramat dla Stanów Zjednoczonych” – ubolewał Malhuret. Fragmenty jego przemówienia zebrały około 2,4 mln odsłon w mediach społecznościowych Senatu. Rozpowszechniły je również media anglojęzyczne.
Raphael Glucksmann we „Wszystko co Najważniejsze”
.To historia wielkiej konfrontacji, którą nasze demokracje ignorowały tak długo i od której już nie mogą się więcej uchylać – pisze Raphaël GLUCKSMANN w opublikowanym na łamach „Wszystko co Najważniejsze” tekście „Europa w stanie wojny„.
„Putin wywoła wojnę. Nie wiem kiedy, ale to zrobi. Do Europejczyków dotrze wówczas, że ta wojna jest wycelowana także w nich…”. Wybitnej rosyjskiej dziennikarce Annie Politkowskiej było przykro, gdy musiała studzić mój optymizm. Działo się to w 2005 roku w Paryżu, miałem 25 lat i dopiero co wróciłem z Kijowa, gdzie przez dwa miesiące kręciłem dokument o pomarańczowej rewolucji, czyli wielkim zrywie narodu ukraińskiego, który opowiedział się za Europą i przeciw korupcji. Anna uśmiechała się smutno, słuchając moich entuzjastycznych opowieści o zbuntowanym mieście, po czym spokojnym głosem powiedziała: „To, co mówisz, jest piękne, ci młodzi są fantastyczni, ich pragnienie wolności jest godne podziwu, ale Putin napadnie na ich kraj, żeby sobie ich na nowo podporządkować. Wywoła wojnę. Tak, wojnę”.
„Była dla mnie wzorem, najodważniejszą i najprzenikliwszą osobą, jaką spotkałem w życiu, ale tamtego wieczoru wydała mi się zbyt pesymistyczna. W odpowiedzi zażartowałem, że zaczyna upodabniać się do tych starych, przygnębionych dysydentów z czasów sowieckich. Zaśmiała się, po czym dodała: „Nie zdajecie sobie tutaj sprawy z wagi problemów, jakie zwalą się wam na głowę. Europejczycy sądzą, że to, co dzieje się w Moskwie, ich nie dotyczy, że to tylko i wyłącznie nasza sprawa. To oczywiste, że Putin nienawidzi takich ludzi jak ja. Ale poprzez nas, w Rosji, poprzez rewolucjonistów na Ukrainie czy w Gruzji, nienawidzi także was, waszej demokracji, społeczeństwa, wolności. Europejczycy naprawdę uważają, że jego reżim jest zagrożeniem tylko dla nas? Wasza pobudka będzie brutalna”.
Europa, czyli wola niemożności
.Unia Europejska jest największym rynkiem na świecie, najbogatszym obszarem kuli ziemskiej, najbardziej stabilnym, z najlepiej wykształconym społeczeństwem. Mogłaby być silna. Ale decyduje się być słaba. Przekonana o swojej schyłkowości chyli się ku upadkowi – pisze Raphaël GLUCKSMANN w opublikowanym na łamach „Wszystko co Najważniejsze” tekście „Europa, czyli wola niemożności„.
„Czy słyszysz tę muzykę? Czy rozpoznajesz melodię, która kołysze cię od urodzenia? To melodia pogodzenia się z losem. Grana jest w całej Europie. A im bliżej centrów władzy, tym bardziej ją słychać. Znam ją na pamięć. Z bliska obserwowałem wirusa, który trawi wasze elity. Aby przedstawić chorobę, na którą cierpi nasz kontynent, chciałbym zacząć od opowieści o pewnej kolacji, zwykłej kolacji w restauracji w Brukseli”.
„Jest 1 lipca 2020 r. i jestem umówiony na spotkanie z Josepem Borrellem, Wysokim Przedstawicielem Unii Europejskiej, człowiekiem, który uosabia nasze zasady, broni naszych interesów i niesie nasz głos w świecie. Ministrem Spraw Zagranicznych UE, można by powiedzieć. Od długich miesięcy staram się przełamać milczenie wokół deportacji Ujgurów i skłonić naszych przywódców do działania. Dwa dni przed tą kolacją śledztwo Associated Press ujawniło, że rząd chiński organizował systematyczną sterylizację ujgurskich kobiet. Jesteśmy świadkami unicestwiania narodu, a ja jestem tutaj, siedzę w restauracji, żeby dowiedzieć się, co Wysoki Przedstawiciel zamierza powiedzieć i zrobić w tej sprawie”.
.”Dlaczego Europa odmawia angażowania się w jakąkolwiek próbę sił z chińskim reżimem? Panie pośle Borrell, dlaczego jesteśmy tak opieszali w obliczu zbrodni przeciwko ludzkości? „To bardziej skomplikowane…” – początek jego wypowiedzi wywołuje uśmiech na mojej twarzy. Gdybyś tylko wiedział, ile razy słyszałem to zdanie. Od profesorów z Sciences-Po po dyplomatów z MSZ i urzędników europejskich, ich „to bardziej skomplikowane” wyznaczało rytm mojego życia, odkąd skończyłem 20 lat. Ludobójstwo Tutsi i wsparcie Francji dla masakr Hutu? „Bardziej skomplikowane”! Zagłada Czeczenów? „Bardziej skomplikowane”! Inwazja i okupacja Gruzji? „Bardziej skomplikowane”! Syryjczycy, którzy wciąż giną za to, że chcą żyć wolni? „Bardziej skomplikowane”! Wygnańcy, którzy toną w Morzu Śródziemnym? „Bardziej skomplikowane”! Koncern Total finansujący birmańską juntę? „Bardziej skomplikowane”!”.
LINK DO TEKSTU: https://wszystkoconajwazniejsze.pl/raphael-glucksmann-wola-niemoznosci/
PAP/WszystkocoNajważniejsze/MJ